Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Co się dzieje, gdy nie umiemy zajmować się naszą sową

64 396  
287   20  
Sowy są fajne, ale potrzebują odpowiednich warunków do hodowli. Co dzieje się z takim zwierzakiem, jeśli trafi w nieodpowiednie ręce?

"Jakieś 10 dni temu na vkontaktie odezwał się do mnie pewien człowiek. Napisał, że jego znajoma ma sowę, ale zwierzakowi jest tam niedobrze. Z początku chcieli ją sprzedać, ale w końcu postanowili oddać w dobre ręce. Zgodziłam się ją przyjąć i kilka dni później dostałam to":


"Pipiec na nogach" - pomyślałam, gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy. (pipiec - ros. wulg. dupa blada, przejebane, o sytuacji trudnej, bez wyjścia - przyp. tłum).

Ptak to mniej więcej dwuletnia pójdźka zwyczajna, którą poprzedni właściciele kupili od "hodowcy". Takich jak on jest w internecie na pęczki - sprzedają nieświadomym klientom zwierzęta złapane przez kłusowników i przywożone nielegalnie. Oczywiście twierdzą, że to absolutnie domowe zwierzaki.


Sowę kupiono w prezencie dziewczynie, która nawet o nią nie prosiła. Po prostu cieszyła się na widok filmiku, gdzie sówkę głaszczą po głowie, a ta wyraźnie odczuwa przyjemność z pieszczoty. Właścicielka też głaskała swojego ptaka, puszczała go, by pobiegał po trawie (jakoś nie zdziwiło jej, że w ogóle nie lata), myła co miesiąc i trzymała w klatce rozmiarowo dopasowanej do co najwyżej papużki. Zresztą, o jakim dopasowaniu może być mowa, jeśli była to klatka dla gryzoni.
W tej klatce sowa połamała sobie wszystkie pióra i szpony, a od głaskania przeżywała ogromny stres, gdyż była najzwyczajniej w świecie dzikim ptakiem.

Z powodu karmienia zwykłym mięsem ze sklepu sowa ma problemy z upierzeniem i organami wewnętrznymi.


"Próbowałam ją umyć, ale bez rezultatu. Weterynarz wytłumaczyła mi, że ten nieprzyjemny zapach to zjełczały tłuszcz - tak bardzo zatłuszczone było upierzenie sowy".

Inna weterynarz, tym razem jednocześnie ornitolog, przyjechała następnego dnia po pojawieniu się sowy w domu i zbadała ją. Stwierdziła, że stan nie jest krytyczny, ptak na razie nie zamierza umrzeć, ale trzeba zrobić dokładne badania i prześwietlenie.

https://www.youtube.com/watch?v=GrpybSrZwYo

Co ciekawe, sowa nie miała żadnych pasożytów. Najwyraźniej sytuacja była tak zła, że nawet one pouciekały. Prześwietlenie na szczęście nie wykazało nic niepokojącego.


Sowę czeka rok rehabilitacji i leczenia. Dla porównania zerknijcie na zdjęcie zdrowej pójdźki:


Zgadnijcie jak sówka dostała na imię. Tak, Pipiec.
4

Oglądany: 64396x | Komentarzy: 20 | Okejek: 287 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało