Przeciętny człowiek widząc psa śpiącego na miejscu parkingowym pewnie by zatrąbił albo poszukał innego wolnego miejsca, pewien Chińczyk jednak był zdeterminowany i źle wychowany, ponieważ opuścił pojazd i bez pardonu kopnął psa. Miał jednak pecha, bo trafił na bardzo mściwego czworonoga, który miał kolegów.
Chińczyk z Chongquing wracając po ciężkim dniu pracy do domu zastał bezdomnego psa śpiącego na jego miejscu parkingowym. Ze wszystkich możliwych opcji wybrał chyba najgorszą - postanowił "na kopach" pozbyć się zawalidrogi. Zaparkował na zwolnionym miejscu i zadowolony poszedł do domu.
Na jego nieszczęście okazało się, że pies ma mentalność bezdomnego menela i podobne znajomości. Wrócił po jakimś czasie na miejsce, ale nie sam - przyprowadził stadko równie bezwzględnych kumpli.
Psy przystąpiły do systematycznego demolowania pojazdu, jak widać wykazały się niezwykłą determinacją, nie ograniczyły się do obsikania kół i uszkodzenia lakieru, ale poważnie pogięły karoserię, a nawet dobrały się do wycieraczek. Trudno powiedzieć jakich jeszcze szkód narobiły lub mogły narobić, zdjęcia zrobił zaniepokojony hałasem sąsiad i można się domyślić, że jednak przerwał tę masakrę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą