Domy publiczne, które musisz zobaczyć przed śmiercią
Podróże. Kto ich nie lubi? Jedni jadą do miejsc nieskalanych cywilizacją, aby przeżyć przygodę swojego życia, inni lecą do egipskich kurortów, aby przez dziesięć dni poznawać miejscową kulturę wylegując się przy hotelowym basenie. My tymczasem pragniemy przedstawić Wam inny rodzaj turystyki, polegający na odwiedzeniu najdziwniejszych domów publicznych na świecie. Po takiej podróży do kraju nie tylko przywieziemy walizkę wspomnień, ale i egzotyczną chorobę weneryczną. Ale co tam. Raz się żyje!
Maxmaniak napisał: Tytułem wstępu, ja mieszkam w Danii już od 5 lat, niedawno ściągnąłem tutaj swojego przyjaciela, który został ofiarą tego żartu. Mianowicie, Patryk wyjechał na weekend do Polski, po swoją dziewczynę (która nigdy tutaj nie była) i poprosił mnie, żebym w czasie jego nieobecności zajął się jego mieszkaniem. Wtedy momentalnie zaświtał mi w głowie szatański pomysł zamienienia jego mieszkania w...
...scenę zbrodni :D. Skontaktowałem się z kilkorgiem znajomych, zabraliśmy się do pracy i zdjęcia są udokumentowaniem całej akcji :) Reakcja Patryka i jego dziewczyny - bezcenna. :D
Maxmaniak zapewnia, że wszystkie "ślady zbrodni" ze ścian, mebli i podłogi udało się całkowicie usunąć i przywrócić mieszkanie do stanu pierwotnego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą