Szukaj Pokaż menu

Życie leworęcznych w liczbach

90 518  
636   61  
Starożytni Inkowie oddawali leworęcznym cześć. Dziś takich luksusów nie ma, zwłaszcza przez to, że wiele przedmiotów codziennego użytku jest zaprojektowana dla praworęcznych. A jak ta manualna różnica przedstawia się w liczbach?

Żółwie

29 217  
225   17  
Znane są z długowieczności, najstarszy przeżył podobno 250 lat zanim zdechł w 2006 roku. Pierwsze żółwie pojawiły się ponad 200 milionów lat temu, jeszcze przed dinozaurami, ale dopiero ludzie polując na nie masowo stali się dla nich największym zagrożeniem. 

HR, czyli historie rekrutacyjne IV

62 631  
455   12  
Dziś perełki z jednej tylko komisji rekrutacyjnej. Ale jakiej. Miło się czyta, prosimy o więcej.
Rekrutowałem pracowników do pracy w kraju i za granicą, wymogiem było doświadczenie w zawodzie i umiejętność piaskowania i malowania na stoczniach. Dodam, że rekrutacja stoczniowców wygląda inaczej niż opisywane procesy rekrutacyjne przez bojowników i nie jest się tak wybrednym, a wyłuskać fachowca to naprawdę kunszt, bo wszyscy ściemniają jak tylko mogą.

[Ja] - rekrutujący, [P] - potencjalny pracownik

[P] - Dobry! Szefie, ja bym chciał na wyjazd gdzieś jechać jak najszybciej, tylko pan mi nie mów o takich robotach za mniej niż 7 Euro na godzinę, bo od razu wyjdę.
[Ja] - Dzień dobry, proszę usiąść, proszę mi powiedzieć, jakie posiada pan umiejętności i gdzie pan dotychczas pracował.
[P] - |Ja wszystko robię, maluję, piaskuję, wyprawki, majstrem byłem, pan się nie pytaj mnie o pierdoły, tylko mów kiedy wyjazd i ile na godzinę dajesz.
[Ja] - Posiada pan jakieś dokumenty potwierdzające pana staż i CV, bez tego niestety nie będę w stanie panu nic zaproponować?
[P] - Nic nie będę wam tu dawał, jak mnie pan nie wyślesz w tym tygodniu gdzieś za granicę, to do prezesa idę! Ja tu nie jestem od papierów, tylko od pracy. dzieci mam, żonę (itd.)
[Ja] Proszę zostawić nr telefonu i dane kontaktowe, oddzwonimy do pana...
Okazało się, że facet został wyrzucony z 2 poprzednich zaprzyjaźnionych firm za pijaństwo, burdy i kradzież materiałów BHP, spieprzył malowanie (zbiornik był do ponownego piaskowania i malowania) nigdy w życiu nie trzymał dyszy do piaskowania w dłoni, jedyne co potrafi to pędzlem i jęzorem chlapać...

* * * * *

W czasie kryzysu w pozyskiwaniu pracowników (tak, o dziwo było ciężko z wykwalifikowanymi ludźmi do pracy) przychodzili do mnie ludzie, którzy się nie potrafili podpisać, tak im się od alkoholu ręce trzęsły. Pech chciał, że to właśnie oni byli przeważnie najlepszymi fachowcami.

* * * * *

[Ja] - Proszę się podpisać tu, tu i tu...
[P] (3 próby) Yyyy nie mogę.
[Ja] Nie szkodzi, w takim wypadku proszę podpisać się drukowanymi literami na wszystkich 3 egzemplarzach.
[P] A pan nie może za mnie? Bo ja dziś nic jeszcze nie piłem, bo tak wstyd po głębszym do biura przyjść.

* * * * *

Malowanie ciśnieniowe za pomocą aparatów malarskich, typowo antykorozyjnych.
[Ja] - Ma pan doświadczenie w malowaniu ciśnieniowym, na określone grubości farby?
[P] - No jasne, grubo, cienko, jak pan chce, tylko pędzel mi pan daj to wszystko pomaluję.

* * * * *

[Ja] - Dlaczego po tak krótkim czasie wrócił pan z kontraktu w firmie xxx?
[P] - Ale tak na serio czy mam ściemniać?
[Ja] - No tak na serio.
[P] - Bo oni tam pić nie pozwalali.

* * * * *

Wyższa półka rekrutowanych - platformy wiertnicze, obowiązkowo, maluje, piaskuje i angielski zna komunikatywnie.

[Ja] - W jakim stopniu zna pan język angielski, ma pan ukończone jakieś kursy, egzaminy np. FCE?
[P] - Ja mam BBC.
[Ja] - Słucham?
[P] - No w stopniu BBC, jak lecą wiadomości to trochę ich tam rozumiem co gadają.

* * * * *

[Ja] - By móc pracować na platformie, musi pan ukończyć kurs helikopterowy, podszkolić się z języka angielskiego na naszych wykładach i dokończyć kursy linowe.
[P] - A długo to trwa? Bo mi się pieniądze kończą i żona gdera, że mam zacząć zarabiać, a nie się pierdołami zajmować.

* * * * *

[Ja] - Praca jest w systemie zmianowym 2 tyg. na platformie, 2 tyg. w domu, za wszystko płacone, to dobrze, prawda?
[P] - No nie wiem, ja tam bym wolał tydzień popracować i ze 3 tyg. w domu odpocząć.
[Ja] - Wszyscy by chcieli, ale niestety zmiany są dwa na dwa.
[P] - To ja się jeszcze zastanowię, do widzenia.
[Ja] ...
(Dodam że zarabiali "naście tysięcy" za 2 tyg. pracy.)

* * * * *

[Ja] - Tylko ostrzegam, panowie, jak na promie (do Szwecji) brygadzista się będzie musiał za was wstydzić (popiją), to wszyscy do domu na swój koszt wrócicie i nawet dnia nie popracujecie na kontrakcie.
[P] (do reszty) - Yyy to może od razu do domu pojedziemy chłopaki, co?

* * * * *

[Ja] - Jest planowany wyjazd pracowników do Norwegi do stoczni "xxx" i tam mogę pana wysłać już w przyszłym tygodniu.
[P] - A kto tam jest kierownikiem?
[Ja] - Pan xxx, a dlaczego pan pyta?
[P] - O, to ja tam NIE mogę jechać, bo sobie u niego nagrabiłem.
[Ja] - A co takiego pan narozrabiał? Domyślam się, że nic takiego złego, bo kierownik sam wskazał pana do tego wyjazdu.
[P] - Tak, tak, on się chce po prostu zemścić...
[Ja] ...

Byłeś kiedyś w takiej komisji? Masz ciekawą historię? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie.  W temacie maila wpisz HR!
 
455
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Żółwie
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Własne Lamborghini Reventon
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą