Szukaj Pokaż menu

Nieudacznik level 80

189 323  
1240   47  
Stare przysłowie mówi: "Nie śpij, bo cię okradną". Chłopaka ze zdjęcia w czasie pijackiego wylogowania okradziono z czegoś bardzo cennego. Zobaczcie sami.

Posiadłość radzieckiego miliardera w Nowym Jorku wystawiona na sprzedaż

89 777  
371   75  
Uwaga, okazja! Na Long Island w Nowym Jorku jest do kupienia nieruchomość po okazyjnej cenie 85 milionów dolarów...

#1. Dworek, zbudowany w 1928 roku, posiada wszystkie nowoczesne udogodnienia, których można oczekiwać w domach w tym przedziale cenowym.

Kliknij i zobacz więcej!

Bajka o Czerwonym Kapturku

153 411  
666   35  
"Czerwony Kapturek" w interpretacjach znanych ludzi.
Zobacz, jak by opowiedzieli historię Czerwonego Kapturka chociażby...


Kliknij i zobacz więcej!

Edgar Allan Poe.

Na skraju starego, mrocznego, jakby owiniętego w tajemniczy welon, lasu, nad którym unosiły się ciemne chmury i złowieszcze opary, i niemal słyszalny był fatalny dźwięk łańcuchów, w mistycznym horrorze żyła sobie Czerwony Kapturek.

Ernest Hemingway.

Matka weszła, postawiła koszyk na stole. W koszyku było mleko, biały chleb i jajka.
- Tak - powiedziała matka.
- Co? - spytała ją Czerwony Kapturek.
- A to - odrzekła matka - zaniesiesz swojej babci.
- Dobrze - powiedziała Czerwony Kapturek.
- Miej się na baczności - ostrzegła matka.
- Wilk?
- Tak.
Matka spoglądała, jak jej córka, którą wszyscy nazywali Czerwonym Kapturkiem, ponieważ zawsze chodziła w czerwonej czapeczce, wyszła i, patrząc na swoją  oddalającą się córkę, matka pomyślała, że bardzo niebezpiecznie było puszczać ją samą do lasu; i prócz tego pomyślała, że wilk znów zaczął się tam pojawiać; i, pomyślawszy o tym, poczuła, że zaczyna się bać.
 

Guy de Maupassant.

Wilk ją spotkał. Obrzucił ją tym specjalnym spojrzeniem, którym doświadczony paryski libertyn mierzy prowincjonalną kokietkę, która mimo wszystko nadal próbuje wyglądać na niewinną. Ale on wierzy w jej niewinność nie bardziej niż ona sama i niemal widzi już, jak ona się rozbiera, jak jej halka opada w ślad za spódnicą i zostaje w samej tylko koszuli, pod którą rysują się słodkie kształty jej ciała.
 

Wiktor Hugo.

Czerwony Kapturek zadrżała. Oto została sama. Była sama, jak igiełka na pustyni, jak ziarnko piasku pośród gwiazd, jak gladiator pomiędzy jadowitymi wężami, jak lunatyczka w piecu...
 

Jack London.

Ale ona była godną córką swej rasy; w jej żyłach płynęła silna krew białych zdobywców Północy. Dlatego, bez mrugnięcia okiem, rzuciła się na wilka, zadała mu miażdżący cios i od razu wzmocniła go klasycznym hakiem. Przestraszony wilk uciekł. Ona, patrząc w ślad za nim, uśmiechała się czarująco, kobieco.
 

Jarosław Hasek.

- Ech, i co ja najlepszego narobiłem? - mruczał Wilk. - Jednym słowem - zes*ałem się.
 

Kliknij i zobacz więcej!

Honore de Balzac.

Wilk dotarł do domu babci i zapukał do drzwi. Drzwi te zostały zrobione w połowie 17 wieku przez nieznanego mistrza. Wyciął je on z modnego wówczas dębu kanadyjskiego, nadał im klasyczną formę i zawiesił na metalowych zawiasach, które w owym czasie być może były dobre, ale obecnie straszliwie skrzypiały. Na drzwiach nie było żadnych ornamentów ani wzorów, tylko w prawym dolnym rogu widać było sporą rysę, o której mówiono, że uczynił ją własnoręcznie Celestin de Shavard - faworyt Marii Antoniny, a kuzyn po kądzieli dziadka babci Czerwonego Kapturka. Poza tym drzwi były zwyczajne i dlatego nie warto rozpisywać się o nich szczegółowo.
 

Oskar Wilde.

Wilk. Przepraszam, pani nie zna mojego imienia, ale...
Babcia. О, to nie ma znaczenia. We współczesnym społeczeństwie dobrym imieniem cieszą się ci, którzy go nie mają.  Czym mogę służyć?
Wilk. Widzi pani... Bardzo mi przykro, ale przyszedłem, by panią zjeść.
Babcia. Jak miło. Jest pan bardzo dowcipnym dżentelmenem.
Wilk. Ale ja mówię najzupełniej poważnie.
Babcia. I to nadaje szczególnego uroku pańskiemu dowcipowi.
Wilk. Cieszy mnie, że nie traktuje pani poważnie tego, o czym pani przed chwilą oznajmiłem.
Babcia. Nie należy traktować poważnie spraw poważnych - to przejaw złego smaku.
Wilk. A co powinno się traktować poważnie?
Babcia. Oczywiście głupoty. Ależ pan jest nie do wytrzymania.
Wilk. A kiedy to wilk bywa nie do wytrzymania?
Babcia. Kiedy zamęcza pytaniami.
Wilk. А kobieta?
Babcia. Kiedy nikt nie potrafi przywołać jej do porządku.
Wilk. Bardzo pani surowa dla siebie.
Babcia. Liczę na pańską dyskrecję.
Wilk. Może mi pani wierzyć. Nikomu nie powiem ani słowa - (zjada ją)
Babcia. - (z brzucha Wilka) - Szkoda, że się pan tak pospieszył. Właśnie chciałam panu opowiedzieć pewną pouczającą historię.
 

Erich Maria Remarque.

- Chodź do mnie - powiedział Wilk.
Czerwony Kapturek nalała dwa kieliszki koniaku i siadła na łóżku. Wdychali znajomy aromat alkoholu. W tym koniaku była melancholia i zmęczenie - melancholia i zmęczenie gasnącego zmierzchu. Koniak był prawdziwym życiem.  
- Oczywiście, - powiedziała ona - nie mam co łudzić się nadzieją. Nie ma przede mną przyszłości.
Wilk milczał. Zgadzał się z nią.
 

George W. Bush.

Jesteśmy pewni, że pod płaszczykiem babci ukrywa się Wilk. Pomimo tego, iż babcia nie jest przeciwna lustracji swego Domu, już zorganizowaliśmy grupę myśliwych. Nie możemy zaakceptować faktu, że amerykańscy obywatele nie mogą swobodnie spacerować po lesie czy też spokojnie leżeć w swoich łóżkach. Po raz ostatni ostrzegam Wilka: jeśli zastukamy do drzwi i nie zostaną nam otworzone, da nam to uzasadniony powód do przeprowadzenia operacji specjalnej w celu przywrócenia demokracji i prawa w Domu.
 

Freud.

Obsesyjne dążenie Czerwonego Kapturka, by zanieść pierożki babci, prawdopodobnie podyktowane było pragnieniem odkupienia winy za wyrządzone wcześniej babci szkody moralne. Las - skupisko wysokich drzew - oczywisty falliczny symbol, całkiem naturalny w fantazjach młodej dziewczyny. Nie ma żadnego wilka. Wilk w tym wypadku to nic innego jak ciemna strona Czerwonego Kapturka, jej tłumione fantazje seksualne, które pragnie uzewnętrznić. Tak więc dialog Wilka i Czerwonego Kapturka miał miejsce tylko w rozpalonej wyobraźni dziewczyny, nad babcią pastwiła się również Czerwony Kapturek, powodowana nieświadomymi pragnieniami. W finale, po ciężkiej walce wewnętrznej i introspekcji - pamiętacie: "dlaczego masz taki duży nos?" itd. zwycięża Wilk. Tylko dzięki interwencji doświadczonych psychoanalityków - obraz myśliwych w wyobraźni - udało się wydostać na światło dzienne jaźń dziewczynki.
666
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Posiadłość radzieckiego miliardera w Nowym Jorku wystawiona na sprzedaż
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Zabawne książeczki
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu 28 odrzuconych książek dla dzieci
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Gdyby w starych baśniach istniała dzisiejsza technologia...
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Cały świat nabija się z Cristiano Ronaldo. Tym razem z jego popiersia ufundowanego przez rodaków
Przejdź do artykułu Śpiąca Królewna nie dla dzieci

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą