Szukaj Pokaż menu

Tatuaże miłośników lodów

44 677  
113   12  
Jak bardzo można kochać lody? Okazuje się, że tak bardzo, iż samo ich jedzenie nie wystarcza i trzeba to podkreślić w inny sposób.

Wielopak Weekendowy CCCLXXXI

82 100  
289  
Dziś o Romusiu, trochę o "łysych" i "karkach" oraz o tym, kto co czyta na kiblu i po co...

Jestem motorniczym tramwaju numer 11. Trasa częściowo pokrywa się z trasą linii nr 1. Pewnego dnia wsiada dwóch podpitych gości. Jadą spokojnie, kulturalnie, nagle jeden zaczyna się drzeć na mnie:
- Dokąd my jedziemy? Gdzie ty mnie wieziesz?
Wyjaśniam mu spokojnie, którędy jedzie jedenastka. Facet się zamyślił, potem się obrócił, dał drugiemu w mordę i drze się na cały tramwaj:
- Mówiłem ci, że jedenastka? A ty chrzaniłeś, że w oczach mi się dwoi!

by Peppone

* * * * *

W sklepie spożywczym w kolejce stoi kilka osób.
Elegancka dziewczyna, szukając czegoś w torebce upuszcza komórkę, która wpada pod nogi stojącego za nią łysola.
Jak na komendę, oboje kucając zderzają się mocno głowami.
Odrzucona w tył z bolesnym grymasem dziewczyna, pyta:

Autentyki CCCLXVII - Jak spławić żula

74 971  
315   14  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o polskich mechanikach, gibaniu, otwieraniu drzwi właściwym osobom i przygodach Italianeczki.

FURKA WIE O CO CHODZI


Pracowemu Niemcowi zepsuło się coś w samochodzie. Wymarzona bryczka, kupiona w Niemczech... Zadzwonił najpierw do niemieckiego dealera, czy gwarancja na pewno jest ważna w Polsce, potem do polskiego serwisu i wyszedł odstawić autko. Wraca po pięciu minutach. Wszyscy zdziwieni, ktoś pyta:
- Co tak szybko?
- A, postraszyłem go, że oddam go do polskiego mechanika i wszystko zaczęło działać.

by Peppone


* * * * *

MARIUSZ SIĘ GIBA

Pracuję z kolegą Mariuszem. 10:00 - Mariusz narąbany jak okoń odkręca szafkę, w której był licznik gazowy. Najechał szef i się pyta: Panie Mariuszu, co pan tak się giba?
Kolega Mariusz po chwili namysłu: Bo nie ma podejścia...
Wyszedłem z budynku na wszelki wypadek, bo bałem się im w twarz roześmiać.

by skijlen


* * * * *

SELEKTYWNE OTWIERANIE DRZWI

Na drzwiach u adminów pojawił się taki napis: "W celu uniknięcia nieporozumień związanych z brakiem reakcji na wykonywanie operacji pukania, proszę ciąg stuknięć oprzeć na alfabecie Morse'a, bazując na swoim imieniu, co pozwoli nam na świadomie i selektywne otwieranie drzwi."

Pod spodem wydrukowany alfabet Morse'a

by zbylon80

* * * * *

DOCIEKLIWOŚĆ MIESZKANKI USA

Znajoma siedzi na jakiejś wymianie w Stanach. Różne śmieszne historyjki z tego tytułu sprzedaje, ale ta konkretna miażdży.
Pytanie jakie zostało zadane jej przez tamtejszą rówieśniczkę (16-17 lat):
- Czy wy w Polsce też macie księżyc?

by vi3dr0

* * * * *

WUJOWE ODPOWIEDZI

Przejazdem bawiliśmy u mojej rodziny. Wuj i ciocia rozrywkowi. Przysłuchiwałem się z uwagą niektórym ich dialogom.
W TV leci jakiś stary odcinek Niani, w którym gościnnie występuje Katarzyna Figura.
Ciocia (kobieta słusznej wagi) komentuje :
- O matko! Nie lubię tej (F)igury!
Wujek:
- Kochanie! Wiem, że nie lubisz.


Głos wujka rano z łazienki:
- Kto do cholery używał mojej maszynki do golenia? Nogi sobie ktoś golił czy co? Czy nie daj Boże coś innego?
Ciotka:
- A dajże spokój! Mam swoją! Moja jest różowa!
Wujek:
- Taa... Po użyciu mojej maszynki zapewne jest.

by Misiek666

* * * * *

SŁUCHACZ PRAWDĘ RZEKŁ

W radiowej "Trójce" słuchałem dyskusji na temat "pomnika zamiast krzyża" itp. I jeden z dzwoniących powiedział: "musimy upamiętnić śmierć tragicznie pełniącego funkcję prezydenta".

by ziggrin

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 299 odcinków.

SIŁA DEDUKCJI:


Młody (rozwiązuje krzyżówkę):
- 6 pionowo - krótko o idealnym człowieku. Tata nie pasuje.

by panq

* * * * *

ACH TA DZISIEJSZA MŁODZIEŻ


Znajomy opowiadał, że w domku letniskowym trzymał stary czarno-biały telewizor. Kiedyś odwiedzili go jacyś krewni z dwoma kilkunastoletnimi synami. Młodzież oglądała tv i w pewnym momencie wyłączono prąd. A stary telewizor jak to stary telewizor – obraz zmniejszył się w centralną małą kropkę, która przez jakiś czas była jeszcze widoczna. Kolesie z niemym zachwytem wpatrują się w ten cud i mówią: „Ale zaj**isty screensaver!”

* * * * *

Opowiadałem kiedyś siostrzeńcowi (lat 15), że gdy ja byłem w jego wieku to słuchało się płyt winylowych. Takich dużych, czarnych. Na to on się pyta: „A jak się je kopiowało?”

* * * * *

Z innej beczki:
Czasem udzielam lekcji angielskiego. Pewnego razu przychodzi do mnie nowy uczeń, wyciąga rękę i mówi :
-  Denny jestem.
No to też się przedstawiłem. Okazało się jednak, że on nie podawał nazwiska, tylko na wstępie określił swój poziom znajomości języka.

by Caligula

* * * * *

POTYCZKI SŁOWNE NASZEGO ADMINA KOCHANEGO

Pytam kiedyś Kubę:
- Misiu, a jak mnie pierwszy raz zobaczyłeś na forum to nie wydawał ci się mój nick pretensjonalny i infantylny?
- Nie, podobał mi się...
Ja zadowolona, a misio kończy:
- ... Bo myślałem, że jesteś dilerką narkotyków.

by krolowa_sniegu

I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

A do końca numeru pozostańcie z jedną miłą dziewczyną, która przywiozła całą paczkę autentyków.

BRATA ROZMOWY Z ŻONĄ


Brat mój ostatnio miewa nerwowe dni co owocuje takimi oto kwiatkami:

Rozmowa z [ż]oną podczas śniadania:
[b]- Spakowałaś się już?
[ż]- A po co?
[b]- No trzy lata po ślubie już nam idą.
[ż]- ?!
[b]- No kochająca żona to po trzech latach sama odchodzi.

NIESPODZIANKA

Śniadanie, poprztykał się z małżonką i mi mówi:
[b]- Magda, nie szukaj sobie faceta, bo mi już go szkoda.
Wracamy w nocy do domu, nikomu się nie chce, więc z A. zaproponowałyśmy, żeby faceci coś wymyślili. Niech zrobią nam niespodziankę i gdzieś nas zabiorą:
[b]- Ta, niespodziankę! Łopatę i plastikowy worek!

TO W KOŃCU CZYJE

Obiad. Żona pyta brata co chce - udko czy pierś.
[b]- Cycka!
[ż]- Już masz dwa swoje.
[b]- Nie, ja mam cztery! Dwa moje i dwa twoje!
[ż]- Dobrze powiedziane - dwa są moje!
[b]- Nie, nie, kochana, one są u ciebie tylko w leasingu!

OŚWIADCZYNY

Jesteśmy na wakacjach. Zapadła już noc, a my upojeni śliwowicą wybieramy się na molo. Z nocy niewiele pamiętamy prócz sytuacji na molo. Mianowicie kolega roztrzęsiony jak osika klęka na jedno kolano przed swoją dziewczyną, wyciąga z kieszeni pudełeczko z pierścionkiem, podnosi głowę, zachwianym wzrokiem patrzy na swą zalaną ukochaną i pyta:
- Chcesz golonkę?
Zgodziła się. Ślub niedługo.

DUŻY DZIECIUCH

Magdalena (ja), wróciła z plaży do domku o 4 rano. Weszła oknem, czego nie pamięta, ale poznała po tym, że buty zostały na zewnątrz pod oknem, obudziła się "rano" i ujrzała, że całe łóżko i jego okolice są w piachu. Zdziwienie przerwało poranne powitanie kolegi z łóżka obok:
- Coś ty, ku*wa, w piaskownicy spała?!
Kocham wakacje.

GDZIE JEST MANAGER?


Koło południa, po imprezie całonocnej, która była zorganizowana przez managera ośrodka z okazji jego urodzin, postanowiliśmy iść na plażę, po drodze zaczepiali nas kelnerzy czy czasem nie widzieliśmy managera, bo się w nocy zatracił i nie mogą go znaleźć, jako że nie widzieliśmy to poszliśmy dalej. Schodzimy na dół, szukamy miejsca wolnego, bo ludzi się już naschodziło, wtem patrzę pod murek, a tam ww. manager śpi skulony i przytulony do miotły. Poszłam po kelnera, ten go budzi:
- J., wstawaj, wszędzie cię szukamy, wstawaj!
Nagle J. się zrywa na równe nogi z okrzykiem:
- K**a, zapomniałem!
Łapie miotłę w ręce i zaczyna zamiatać plażę, klnąc tym samym pod nosem:
- Ja p***e, ile tu piasku, przeje**nie wielka ta kuweta.
Wyobraźcie sobie minę ludzi na plaży, gdy koło południa facet w upieprzonej koszuli, potarganych spodniach, narąbany jak kopaczka zamiata plażę miotłą.

JAPOŃSKA WYMÓWKA

Siedzę w kawiarni z dwiema przyjaciółkami. Kilka stolików dalej siedzi dwóch podchmielonych mężczyzn i cały czas patrzą się na nas i komentują. Najmniejsza z nas zaczęła się denerwować i dała dosłownie do zrozumienia facetom, że mają się odczepić i zasłoniła się kotarą. Podszedł jeden z nich do nas i mówi:
1 - Nie rozumiem dlaczego panie zasłoniły się tą kotarą, ja jestem prostym chłopakiem.
K - A my wręcz przeciwnie! Jesteśmy bardzo złożone! Jak origami!
1 - Origami? Eee.. Przepraszam, ale nie mówię po japońsku.
I poszedł.

JAK SPŁAWIĆ ŻULA

[K]uzyn podjechał pod sklep. Leci do niego [ż]ulik sklepowy i tonem, jakby mu się należało mówi, pchając łapę przez okno i irytując człowieka:
[ż]- Brakuje mi 20 groszy do wina.
[k]- A mi 30 tysięcy do nowej Astry.
Jakoś już nie podchodzi żaden do jego auta.

by italianeczka

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.

315
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielopak Weekendowy CCCLXXXI
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Poradniki znanych osób - rozwiązanie konkursu
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą