Wiele jest różnych aspektów różnic płci i tego, jak powinno się do tych różnic podchodzić. Niektórzy (a raczej niektóre ) wciąż uparcie wmawiają nam, że różnic nie ma i już. Poprawnym politycznie podejściem wydaje się być uznawanie różnic za zaniedbywalnie małe, a wszystko co się da dzielić maksymalnie po równo. Taką postawę formalnie popiera UE, ale jak wygląda praktyka? Szkolenia oczywiście, ale preferujemy kobiety. Bo są dyskryminowane, bo jest ich mniej, bo bla bla bla. Odpuśćmy sobie frazesy o 30% parytecie w kopalni węgla kamiennego, bo nie o to chodzi. Chodzi raczej o ten trudny do przełknięcia miks, gdzie przez źle rozumiane wyrównywanie promuje się stronę teoretycznie dyskryminowaną, w zamian realnie dyskryminuje "dominatorów". No, ale to jest zwykła, ludzka (acz godna potępienia) nadgorliwość. Gdzie ta hipokryzja?


Dostałem dziś pismo, którego fragmenty pozwolę sobie zacytować:


Fundacja Przedsiębiorczości Akademickiej
ogłasza nabór na bezpłatne szkolenia w ramach projektu:

(...)

Terminy najbliższych szkoleń:
26 lutego 2013
08:00 13:00 szkolenie dla kobiet (planowana ilość osób: 12)
13:00 18:00 szkolenie dla mężczyzn (planowana ilość osób: 8)

27 lutego 2013
08:00 13:00 szkolenie dla kobiet (planowana ilość osób: 12)
13:00 18:00 szkolenie dla mężczyzn (planowana ilość osób: 8)



Tematyka szkoleń dla kobiet:

(...)

5. Zarządzanie przez cele: dowiedz się jak wyznaczać cele w pracy i w życiu prywatnym- pokażemy Ci w jaki sposób wydajnie zarządzać pracownikami
6. Psychologia szefa: jak chwalić, karać, zwalniać, delegować uprawnienia- otrzymasz odpowiednie informacje, dzięki którym dowiesz się jak być najlepszym szefem, przekonasz się jak wykorzystać swoją intuicję i w jaki sposób wygrać, bez szkód dla podwładnych
7. Jak zatrudniać przedstawicieli handlowych i jak nimi zarządzać- w jaki sposób wybrać najbardziej wartościowych współpracowników oraz wykorzystać swoją nieocenioną intuicję
8. Jak radzić sobie z nierzetelnym dłużnikiem- dowiesz się jak sprawdzić, z kim tak naprawdę masz do czynienia jako szef, podpowiemy jak postępować z niechcianym dłużnikiem.

Tematyka szkoleń dla mężczyzn:

(...)

4. Komunikacja werbalna i niewerbalna- pokażemy Ci jak w prosty sposób komunikować się w bezpośrednim kontakcie z drugą osobą
5. Roczne sprawozdanie finansowe, tworzenie bilansu i rachunku, zysków i strat- zapoznanie się z podstawowymi dokumentami finansowymi niezbędnymi w prowadzeniu przedsiębiorstwa
6. Wezwanie do zapłaty, pozew, pisma procesowe, rejestracja spółki w KRS, aktualizacja danych w KRS- przekażemy Ci w jasny i klarowny sposób jak poradzić sobie z natłokiem biurokracji.

(...)

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego


No jasny gwint. Więcej miejsc dla kobiet standardowo argumentowane jest stwierdzeniem "bo kobiet wykwalifikowanych jest za mało". Czy jest to wynik problemu dyskryminacji płciowej, czy wynikowa innych czynników zostawię bez komentarza, bo nie o tym mój wpis. Czy próbowanie wpychania na siłę "wysoko" wykwalifikowanych kobiet po EU-szkoleniach w istniejące kadry jest rozwiązaniem wątpię, bo jakość takich szkoleń jest wątpliwa, a posługująca się nimi pani Marysia może nie tylko sobie nie poradzić, ale i pogłębić stereotypy. Szkolenie 12 kobiet na każdych 8 mężczyzn (warto podkreślić, że ten stosunek nie odpowiada również temu w grupie odbiorców szkolenia) przeczy idei traktowania równo, ale i to nie skłania mnie jeszcze do używania słowa hipokryzja.
Szkolenie 8 mężczyzn z zakresu wartościowych i niezbędnych w naszym zbiurokratyzowanym społeczeństwie umiejętności kontra szkolenie 12 kobiet z bycia, za przeproszeniem, miłą lecz bezużyteczną idiotką. To jest naczelny powód do oskarżania UE o działanie wbrew własnym założeniom, i pod przykrywką tych założeń. W jaki sposób spodziewają się zmienić stosunek płci na wysokich stanowiskach poprzez zalewanie rynku paniami wykorzystującymi swoją nieocenioną intuicję, mającymi w dodatku konkurować ze szkolonymi w tym samym systemie panami obytymi w papierowych zawiłościach?

Już lepiej dla wszystkich byłoby, gdyby te szkolenia zlikwidować, a omotanym przez piękne słówka o pseudo-równouprawnieniu kobietom nie robić niepotrzebnych złudzeń.

heja
zawsze tam gdzie coś próbuje się uregulować odgórnie pojawiają się patologie - UE jest idealnym przykładem.
przerost biurokracji w UE jest masakryczny, a każdy musi się jakoś wykazać i powstają prawne/urzędnicze potworki.
i będzie jeszcze gorzej....
:bbirdy - co do pisma (i tematów szkoleń), które przytoczyłeś, to nie za bardzo widzę skąd wyciągnąłeś wnioski zawarte w swoim przedostatnim akapicie - ja bym tak tego nie rozumiał (inna sprawa co faktycznie będzie na szkoleniach). wydaje mi się, że te tematy są nie tak znowu głupio podzielone, a bazują na różnicach w płci właśnie i predyspozycjach z nich wynikających.
a co do równouprawnienia, parytetów i zajmowania przez kobiety wysokich stanowisk, to moim zdaniem:
- parytety są z założenia głupotą, bo nie można na siłę wciskać kogoś, kto jest gorszy, ale za to ma odpowiednią płeć. przykładem na patologie z tym związane są Stany z ichniejszymi parytetami dot. Czarnoskórych (musi być zatrudnionych iluś tam Czarnych, bo tak każe ustawa, co wielu wykorzystuje jako "i tak mnie muszą zatrudnić, choćbym się opier*alał")
- kobiety są z natury mniej ambitne (w sensie zajmowania wysokich stołków) od facetów i dlatego jest ich mniej na kierowniczych stanowiskach. oczywiście wpływ ma też fakt ich dyskryminowania przez mężczyzn, co niestety ma miejsce, ale się szybko zmienia
- kobiety są bardziej pracowite, a faceci coraz bardziej rozleniwieni i moim zdaniem coraz więcej kobiet będzie na stanowiskach magerskich średniego i niskiego szczebla (docelowo więcej niż mężczyzn - IMO za 50 lat), natomiast najwyższe szczeble będą jednak domeną facetów (bo jest jednak wielu takich, co są ambitni i pracowici zdecydowanie bardziej niż kobiety).

to co wydaje się być oczywiste a dla wielu jednak nie jest (w tym i dla biurw zasiadających w różnych komisjach) - różnice wynikające z odmiennych płci są niezaprzeczalne i mają ogromny wpływ na funkcje w społeczeństwie. tego się nie da zmienić żadnym dekretem i tyle

Wydaję mi się, że zamiast dzielić tematykę szkoleń dla kobiet i mężczyzn, powinni zrobić jeden duży blok szkoleń, z których człowiek mógłby wybrać to, co go interesuje. Wtedy można by było oceniać, czy faktycznie każda kobieta wybrałaby szkolenie z bycia ,,za przeproszeniem, miłą lecz bezużyteczną idiotką".

A co do parytetów, równouprawnienia itp. - generalizacje zawsze krzywdzą. Niech stanowiska zajmują ludzie, którzy się do tego najlepiej nadają bez wg na płeć. Tylko do tego potrzebna jest równa rywalizacja i czas na realizowanie siebie.

Pytanie: kiedy kobieta/ mężczyzna mogłaby/-by się realizować - potencjalnie przez całe życie. Jednak ,,zdarza się" (nie tak rzadko), że ludzie tworzą rodziny i wtedy czasu na realizację kariery zawodowej trochę ubywa. Ktoś musi zająć się domem, dzieckiem, a ktoś zarabiać pieniądze. To normalna kolej rzeczy, ale dzieję się, źle gdy równowaga jest zaburzona. Gdy tylko jedna osoba realizuje się tak naprawdę dzięki kosztem drugiej, to nie jest pozytywna relacja.

Lat temu kilka, moja znajoma została wysłana do pracy w Brukseli z ramienia PARP. Po pół roku unijny szef jej zaproponował pracę za połowę stawki, bo cięcia, mały budżet itd. Odpowiedziała, że ok, bo jak połowa godzin to i połowa pensji, a on na to, że godziny te same, ale kasa już nie. Argumentem ostatecznym było to, że w Polsce i tak mało się zarabia, więc nawet te małe pieniądze to dla niej dużo...