Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > fenomen nienawiści do pewnego muzyka
Mozzie
Mozzie - Dżdżowniczka z papryczką · przed dinozaurami
Chciałam poruszyć pewne frapujące mnie zjawisko. Od dłuższego czasu zastanawiam się skąd się to wzięło, czy to kwestia coraz brutalniejszego swiata i coraz powszechniejszego internetu, czy moze coś mi umknęło i faktycznie osoba, której tyczy się ten post, jest tak bardzo "nie bardzo"..
Chodzi o pewnego młodocianego piosenkarza, bardzo popularnego i... znienawidzonego w ostatnich czasach. Nie wymienię jego personaliów, bo widząc internetowe reakcje na jego temat boję się, że z góry mój post będzie zdyskwalifikowany na tym forum ;) Ale wiemy kogo dzisiejsze panny najbardziej "loffciają", więc myślę, że każdy się domyśli o którego sławnego młodzieńca chodzi (albo jak mawiają złośliwi - dziewczynki udającej chłopaka)

Otóż zdarza mi się czasem zerknąć na te różne portale humorystyczne i widzę pełne nienawiści posty, głupawe fotomontaże made in paint, nawet ostatnio mignęła mi niby gra, w której w/w można było zastrzelić (nie powiem dokladnie, bo nawet tam nie zaglądałam szczegółowo). Na portalu komixxy.pl pełno jest historyjek na jego temat, jako że jego piosenka *bejbe bejbe* jest w stanie zrobić krwawą sieczkę z mózgu największego twardziela... A teraz cofnę się w czasie - kiedy chodziłam do szkoły (podstawowej, średniej) były różne zespoły, bardzo popularne i bardzo.. nielubiane jednocześnie. W podstawówce pamiętam New Kids On The Block, potem przyszła era Backstreet Boys itd. Generalnie struktura była ciągle taka sama - ładna buzia i wpadające w ucho piosenki, do których szalało wiele rozpiszczanych i zakochanych fanek (od razu sie przyznam - ja od wczesnego dziecinstwa miałam "spaczony gust" i moim największym "przystojniakiem" byl Jean Michel Jarre i młodociana wersja Davida Gilmoura :p ). Było też wielu wybrzydzających i krzywiących się na wcześniej wspomniane zespoły, krzyczących że to syf, pedały itd... Ale jednak ludzie potrafili tę nienawiść jakoś zatrzymać na poziomie, powiedzmy tolerowalnym.

Natomiast co się dzieje teraz jest dla mnie jak najbardziej przerażające. Ostatnio z ciekawości zapuściłam na youtube utworki owego młodego artysty. Co usłyszałam? Kalkę innych amerykańskich zespołów. Nic nowego, nic strasznego, nic rozrywającego głowę od środka. Ale skąd nienawiść popychająca ludzi do wyobrażania sobie sytuacji kiedy w końcu wezmą strzelbę i odstrzelą mu łeb, bo.. zupa była za sł... tfu, bo muzyka komuś się nie podoba.. To nie jest powód żeby kogoś ukatrupić. Może to kwestia coraz większej frustracji - ten gówniarz ma wszystko a ja nic. Może inaczej - dzisiejsza młodzież coraz chętniej używa słowa "nienawidzę", bo tak naprawdę nie wie co to słowo znaczy? Czy żyjemy w zbyt spokojnych czasach i młodzi ludzie musza wyobrażać sobie wrogów tam gdzie ich nie ma? A niech któryś uwierzy, że faktycznie ma misję do wykonania i że musi wziąć pistolet i zastrzelić ten "postrach melomanów". Nie przepadam za twórczością tego dzieciaka, ale patrząc na to co ludzie wyprawiają na jego temat w internecie, zaczynam sie o niego szczerze bac, jak o człowieka, że któryś internauta w końcu straci kontakt z rzeczywistością i faktycznie będzie z tego jakas tragedia..

--
Węgierski test trzeźwości: powiedz "megszentségteleníthetetlenségeskedéseitekért". Jeśli ci się uda, to możesz pić dalej...

subaryta
subaryta - Superbojownik · przed dinozaurami
Nie wiem jak inni, ale ja go nienawidzę za to, że do tej pory zarobił tyle kasy, ile ja nie zarobię wliczając trzy kolejne pokolenia ;)

--
gdyby internet mógł śmierdzieć, śmierdziałby :lasowym

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
iwaaa - Superbojowniczka · przed dinozaurami
To nie jest nowy trend. Tylko teraz, dzięki internetowi, gówniarze (bo tacy najczęściej dominują) mają więcej możliwości wypowiedzenia się. W powyższym przypadku też jest to zwyczajna moda, a poddający się jej znają rzeczonego tylko ze zdjęć na ogół.
Ja natomiast pamiętam ogromną nagonkę na Jacksona (którego teraz, po śmierci się wychwala pod niebiosa i mało kto ma odwagę powtarzać to co pisano za jego życia) i to prowadzoną, bez żenady, przez tak szacowne instytucje jak Kościół Katolicki, który MJ traktował jak szatana na ziemi i wmawiał dzieciakom, ze grzechem jest go słuchać. O tekstach jakie o nim padały spod klawiatur i z ust zwykłych gówniarzy, czy bezmyślnych "krytyków" nie ma co wspominać. Od razu zaznaczam, że nie chodzi mi o prawdziwą krytykę i o to czy ktoś MJ lubił czy nie - każdy ma prawo do swoich ocen.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
1. Większość zazdrości.
2. Producenci rozsławili go, żeby tylko zarobić sprzedając nijaką muzykę, która jest najbardziej popularna.
3. To jest internet. Nie ważne czy coś jest fajnie czy głupie szybko może zdobyć sławę czy też niesławę.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Sandreas - Superbojownik · przed dinozaurami
Widzisz, kiedyś muzyk miał jaja (przynajmniej w większości) i tworzył muzykę której słucha się z przyjemnością do dziś. Pamiętają i cenią ich miliony osób, a osoba o której mówisz tworzy muzykę dla dzieciaków w wieku do trzynastu lat które mają sieczkę w głowie. Mnie samego irytuje fakt, że ktoś taki zarabia miliony na robieniu (tworzenie to za mocne określenie) czegoś, o czym za 5 lat nikt nie będzie nawet pamiętał. Chore to i dobrze przedstawia poziom młodego pokolenia...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
mr_pope - Superbojownik · przed dinozaurami
Pomijając kwestię skąd w ogóle bierze się nienawiść, to jej nagromadzenie - moim zdaniem - to kwestia środków ekspresji, a nie jakoś szczególnie tej osoby. Śmiem twierdzić, że gdyby internet był w początkowych latach kariery Elvisa (niektórzy potępiali go za kręcenie biodrami na scenie), to i o nim można byłoby przeczytać różne brzydkie rzeczy.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
To zwykła ludzka zazdrość i głupota współczesnej młodzieży.
I złość, że pseudoartyści pokroju JB mogą podcierać się dolarami, podczas gdy ludzie kreatywni i oryginalni w większości przypadków do końca życia pozostają anonimowi.
Internet jeszcze dekadę temu był wielkim błogosławieństwem, niestety teraz dostęp do niego mają zakompleksieni idioci, którzy non stop werbują do swojej hejterskiej grupy nowe, podatne na ich wpływ osoby. Sam kiedyś w komentarzu do pewnego komixxa (wiadomo o kim) pytałem, czy naprawdę chcą jego śmierci? Czy byliby gotowi zabić go, bo nie podoba im się jego muzyka? Oczywiście zostałem zminusowany...
A słowo "nienawiść" jest po prostu nadużywane, podobnie jak "miłość". Bo co dwoje obściskujących się gówniarzy, dla których liczy się tylko przyjemność, może wiedzieć o miłości???

Dobra, trochę się rozpędziłem i odeszłem od tematu :P Podsumowując: dopóki JB nie koncertuje u mnie w domu, to mam gdzieś czy zarabia 100 czy 10000000$ miesięcznie.

--
..::: Praca to prymitywny sposób spędzania czasu wolnego:::.. ~F. Kiepski

Estey
Moim zdaniem branie na poważnie wszystkich tych tekstów, obrazków, przeróbek itp. nie ma najmniejszego sensu...
Może nie jestem psychologiem ale to rzecz chyba jasna, że w Polsce rozwija się moda na teksty w stylu "dowalę mu w tak inteligentny sposób, że aż głupi". Takie mamy realia. Demotywatory, mistrzowie, nawet JM to wszystko serwisy dla ludzi którzy się nudzą przy komputerze i szukają czegoś zabawnego, co im życie ubarwi i ich rozbawi. To wszystko jest robione pod publikę, cóż zawsze jest jakiś trend, zawsze wszyscy chcą być fajni, lubiani i podziwiani a sposoby w jakie ten cel można osiągnąć zmieniają się jak bielizna przez zdrowego człowieka...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
baszar - Superbojownik · przed dinozaurami
Papier wszystko przyjmie. A żeby opublikować coś w sieci nie trzeba nawet umieć pisać. W sumie dobry przykład na zobaczenie minusów popularnie rozumianej anarchii (brak ograniczeń i odpowiedzialności).
Mi się ten dobrze wypromowany produkt niby nie podoba. Ale w sumie dlaczego? Chyba żadnego utworu nie słyszałem, więc nie powinienem mieć na ten temat zdania. Jednak po wielokroć zasłyszane (także na JM) opinie jakoś na mnie oddziałują.
I to chyba tyle w tym temacie - po prostu mem który chwycił.

empirel
Drogi autorze.
Wszystkie te ciekawostki o Justinie oczywiście pochodzą ze stanów bo tam nie ważne jak mówią ważne że mówią. Mistrzowie HR'u specjalnie popychają młodzież do wyzywania bo zawsze znajdzie się ta druga część widowni która go pokocha. A jak najlepiej zyskać sławę ?? Jak najszybciej :] . Co nie znaczy że zyskują dobrą sławę.
Oczywiście reszta też będzie małpowała takie zachowanie bo przecież śmianie się z innych zawsze było i będzie trendy. A że Justin Bieber jest jednym z tych szczęśliwców którzy mają bogatych rodziców i przez całe życie nic nie musiał robić , a za totalny chłam muzyczny zgarnia kolejne miliony to dodatkowo wpływa na masy.
Masa A - Kochamy Justina jest piekny , inteligentny i bogaty !!!
Zazwyczaj dziewczynki przedział wiekowy do 110lat .. Z dziewczynki się nie wyrasta nią się po prostu jest

Masa B - Nienawidze go że wygląda jak dziewczyna śpiewa chłam i do tego zarabia w ch. żetonów.
Zazwyczaj Żel betony siedzące w 4 ścianach podziwiających przed kompem swoje bicepsy i godzinami naśmiewających się z osób których nawet nie znają nie wiedzą jakie są. Poprostu dają upust emocjonalny swoim mało dorozwiniętym mózgom.

Masa C - Mam tych wszystkich muzyków w dupie coś mi się podoba to słucham i tyle

Mireillka
Jak większość zauważyła On tworzy muzykę dla dzieciaków, a jego hejtersi to głównie młodzież która wyobraża sobie, ze muzyka której słuchają jest jedyna, słuszna a cała reszta to "herezja" która należy tępić.

Jak byłam w podstawówce to świetnie bawiłam się na koncercie Ich Troje, znałam ich piosenki na pamięć i nie przejmowałam się tym, ze starsze dzieci coś miały do wokalisty i to pewnie tylko przez opinie babć czy dziadków przerażonych kolorem włosów.

Uważam, że taki Justynek jest dużo lepszy od np Hanny Montanny... On śpiewa o zakochiwaniu się randkach czy cośtam. A słyszeliście piosenki Miley? śpiewa o nocnym szwendaniu się z chłopakami, o dyskotekach... Do 7 letnich dzieci -.-'

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
acorn - Superbojownik · przed dinozaurami
Poruszylas bardzo ciekawy temat. Tez nie rozumiem tego fenomenu.

Muzyka popularna nie jest moja ulubiona, ale tez nie wzbudza we mnie jakichs negatywnych emocji. Justin jest kolejna gwiazda na tej scenie nominowany do "Grammy Award for Best Pop Vocal Album", ktory nota bene otrzymala Lady Gaga.
Dziesiec lat temu to byli: Madonna, Sting, Cher, Celine Dion.

Jego utwor 'Baby' to swiatowego formatu hit, ktory nie tylko otrzymal pozytywne opinie krytykow muzycznych, ale takze zagoscil w czolowkach list przebojow wielu krajow na calym swiecie.
Muzycznie lezy o wiele polek wyzej niz np. nasze rodzime disco-polo. Dlatego nie rozumiem krytyki internetowych pseudo expertow oceniajacych "jakosc" jego muzyki.
Skoro to takie proste skomponowac badziewny kawalek w 10 minut, znalezc sie na listach przebojow i zarobic na tym fortune, to dlaczego tego nie robice?

W zwiazku z powyzszym wydaje mi sie, ze powodem tej nienawisci nie jest rodzaj ani jakosc jego muzyki, tylko jego osoba - do czego wiekszosc ludzi niestety nie chce sie przyznac nawet przed samym soba.
Wiadomo - nikt nie lubi byc w roli niekompetentnego sedziego, ktory skazuje na postawie wygladu zewnetrznego. Dlatego bedziemy szli w zaparte, ze to jego muzyka jest "do kitu"

Byc moze tez jego image jako artysty w mediach jet na tyle rozny od "zwyklego" obywatela tego swiata, ze trudno jest sie nam z nim identyfikowac i cieszyc sie z jego sukcesu finansowego jak z naszego wlasnego.

Na koniec tylko dodam, ze osobiscie nie znam jego tworczosi (wczesniejsze informacje pochodza z wiki na potrzeby tego tekstu) tak samo jak nie znam tworczosci Dody czy jak jej tam. Nie interesuje sie muzyka 'POP' i rowniez dalem sie zmanipulowac trendowi 'nie lubienia' Justina.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Cóż, generalnie nic do niego nie mam - reprezentuje jakiś tam sweetaśny poziom i mi to lata, ale fajnie jest mieć z kogo się pośmiać. A jak jest tępiony jak internet długi i szeroki, to każdy go zna i z każdym można się z niego pośmiać (a że dodatkowo wygląda jak dziewczyna i trzepie kase na takim byle czym, a człowiek wiadomo, chce sprawiedliwości w życiu), że pozwolę sobie tak uprościć.

--
No co się gapisz? Fajnej sygnaturki nie widziałeś?
Piszę poprawnie po polsku.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Odnoszę wrażenie, że ludzie po prostu muszą mieć jakiegoś wroga i móc go nienawidzić. Niektórzy bez tego żyć nie mogą.
Niedawno na przykład czytałem, że w Meksyku emo stali się obiektem wręcz masowego polowania. A co oni komukolwiek zrobili?
Można by oczywiście się rozejrzeć dookoła i znaleźć sobie prawdziwe problemy do walki z nimi, prawdziwych wrogów do nienawidzenia. Świat jest pełen szumowin. Ale nie mają one na czołach napisane "szumowina", trzeba by trochę wysiłku włożyć, żeby wiedzieć, z czym/kim naprawdę trzeba walczyć. Dlatego "najlepiej" nienawidzić tych, którzy się najbardziej wyróżniają i są najbardziej widoczni.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Na moje oko, jak już napisał ktoś wyżej, cała ta fala hejtu została zapoczątkowana - albo co najmniej jest/była napędzana - przez speców od PR'u. Na logikę. Skąd dowiedzieliście się o Biberze? Bo ja właśnie z takich hejtujących komentarzy i memów. I idę o Harnasia, że większość z was tak samo.

Słyszeliście o tym kolesiu, który wydał przyzwoitą, wycelowaną we wczesnonastoletnich odbiorców płytę, i w żaden sposób nikogo nie wkurzył, czy to swoim wyglądem, czy żałosnymi wypowiedziami na temat muzyki, czy tym, że w trzy lata zarobił tyle kasy, ile większość z nas nie zobaczy do końca życia? Ja też nie. I o to się właśnie rozchodzi. Człowiek to bardzo zawistne zwierzę. Nie ścierpi tego, że ktoś, kogo z takich czy innych powodów uważa za podludzia, zarabia/rucha więcej od niego, więc każdą okazję do zmieszania go z błotem przyjmie z otwartymi ramionami. A, jak wiadomo, najszybciej i najskuteczniej rozchodzi się to, co negatywne i wyśmiewalne.

Ale co mają do tego spece od PR'u? Cóż. Średnio mi się chce wierzyć, że gdzieś, kiedyś, znalazł się taki człowiek, który zobaczył na MTV teledysk Dżastina, wycierpiał te x sekund, po których jednoznacznie stwierdził, że mu się nie podoba, po czym wyguglał jego nazwisko i postanowił zrobić z tego ogólnointernetowy hejtfest. Nawet, gdyby tak zrobił, to i tak ile można nadupcać się na taką skalę z jednej, i to jeszcze tak słabej rzeczy? Na pewno nie przeszło trzy? cztery? lata. To jest po prostu nienaturalne. Taka humorowa kaszana zwyczajnie nie mogłaby sama z siebie żyć własnym życiem przez tyle czasu.

Ale po co ten cały hejt? I tu się zgodzę po raz drugi z kimś wyżej. Nieważne, jak mówią, byle mówili, bo w ten sposób obiekt drwin i tak przedostaje się do zbiorowej świadomości. A że ludzkość monolitem nie jest, zawsze znajdzie się ktoś, kto ten obiekt drwin polubi. Nieważne, kto, ważne, ilu. I tu wkracza muzyka. Cukierkowa, działająca na wyobraźnię trzynastoletnich dziewczynek. No i, w myśl starego powiedzenia, rzeczona muzyka, jakaby nie była, broni się sama. Trafia do grupy docelowej. Cel został osiągnięty.

Widzicie, może i stuknie mi dopiero za te równe dwa tygodnie dwadzieścia wiosen, ale co nieco z tego świata już wyłapałem. Kiedyś, przez długi czas, wyznacznikiem i napędzaczem popularności danego artysty było radio. Potem przyszło MTV i teledyski. Znaczenie radia spadło. A potem przyszedł internet. Mało która trzynastolatka słucha dzisiaj radia i ogląda telewizję, więc internet stał się oczywistym nośnikiem reklamy. A że dostęp do tego, co w nim możemy znaleźć, w odróżnieniu od starszych mediów nie jest ograniczony możliwościami odbioru danych stacji czy kanałów, trzeba było wymóżdżyć, jak najprościej dotrzeć do mas. A więc zaatakowano portale z humorem, bo są popularne i dopuszczają humorystyczny hejting. Reszta jest historią.

Uff, to się naprodukowałem. Niestety, na zostanie polskim Biberem jestem już trochę za stary i za męski, więc wracam do ciężkiego pracowania nad produkowaniem w domu własnej demówki. Strzała.
Forum > Inteligentna jazda > fenomen nienawiści do pewnego muzyka
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj