Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Alkohol w życiu codziennym
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Byłem na zlocie joemonstera i bawiłem się razem z pijącymi i powiem szczerze że dla mnie to bez różnicy czy ktoś pije czy nie pije, ważne żeby się bawił, a jeżeli alkohol mu w tym pomaga to świetnie, ja nie potrzebuje alkoholu do zabawy, więc nie piję Oczywiście picie ma swoje plusy i minusy, ale moim zdaniem jeżeli ktoś chce pić, niech piję, jeżeli ktoś nie chce niech nie piję i moim zdaniem to nie powinno być tematem dyskusji. Tak więc wypijcie moje zdrowie ;)

P.S. Prawdziwy abstynent to osoba, która potrafi się bawić bez alkoholu, a nie ktoś kto smęci, że inni piją.

--

jerzul
jerzul - Moczę tylko z klasą · przed dinozaurami
"Uważam że potrafię się świetnie bawić bez alkoholu i co ważniejsze - znacznie lepiej niż osoby pod wpływem."
Tu za mnie odpowie Bernard Shaw:
"Nieznajomość zła nie jest cnotą, lecz głupotą; zachwycanie się nią to jakby nagradzanie za uczciwość człowieka, który nie ukradł ci zegarka, bo nie wiedział, że go masz.

--
Śmiejmy się! Kto wie, czy świat potrwa jeszcze trzy tygodnie
jerzul.pl

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Przyznam, że nie chciało mi się czytać całej dyskusji. Niemniej w głównym wątku są dwa ciekawe miejsca, do których warto się odnieść.

"Dlaczego ludzie reagują z (co najmniej) wielkim zdziwieniem kiedy odpowiem "ja nie pije", nie rozumieją kiedy nie chce wyjść na piwo ale gdziekolwiek indziej aby nie siedzieć w barze tylko po prostu pogadać, pytają dlaczego nie lubię wychodzić do klubów."

A gdyby reagowali z wielkim zdziwieniem na wyznanie, powiedzmy, "ja to mam 30 lat i nadal mama mi pierze ubrania", to też byś zadawał to pytanie? Zdziwienie bierze się stąd, że:
a) jako niepijący należysz do mniejszości
b) większość ludzi jest konformistami i nie lubi się przyznawać, że w danej sytuacji należy do mniejszości - więc należysz do jeszcze mniejszej mniejszości abstynentów, którzy nie mają problemu z przyznaniem się do tego
c) punkt b) powoduje, że nawet jeśli w jakichś okolicznościach należysz do niepijącej lokalnej większości, to i tak większość będzie uważała, że niepijący są lokalnie mniejszością

Każdy z tych punktów z osobna usprawiedliwia zdziwienie. Wszystkie naraz wyjaśniają zdziwienie duże.

A drugi punkt to udzielona przez Ciebie odpowiedź na punkt pierwszy

"Nie rozumiem tego gdy widzę radość ludzi przed każdym weekendem (teraz juwenaliami) i tekst "ale się narąbie", kiedy załatwią coś za flaszkę (a nie raz skorzystałem z tego)i gdy komuś pomogę i ktoś chce mi postawić piwo, bo dla niego to byłoby najlepszą nagrodą."

Widzisz? Sam nie rozumiesz ludzi, którzy mają odwrotny do Twojego system wartości. Dlaczego więc dziwi Cię, że oni nie rozumieją Ciebie? Ty jesteś dla nich tak samo dziwny, jak oni dla Ciebie. Odrobina empatii i wszystko stanie się jasne!

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zawieszona - 4ever alone stosiedemdziesiąttysięcy · przed dinozaurami
Tam sobie czytam i wychodzi na to ,ze na jm to większość tylko symbolicznie kieliszek szampana czy wina

Kiedyś miałam ogromny uraz do alkoholu - nie piłam , nie spotykałam się z pijącymi a wszyscy co przy mnie wypili chociaż jedno piwo byli na czarnej liście

Oczywiście czasu się zmieniły , człowiek zmądrzał i teraz widzi ,że jak jest jakiś umiar to to wszystko całkiem fajnie wygląda

tak czy siak życie ciężkie jest i czasem dobry reset nie jest zły a w weekendy zawsze pojawia się jakiś alkohol w mniejszych lub większych dawkach I to nie jest nic złego

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Mam zbyt wielu dziwnych znajomych by nie słyszeć najbardziej fantazyjnych domysłów gdy nie piję pokroju "ZACIĄŻYŁEŚ.", i jak najbardziej rozumiem niezadowolenie Forumowiczów.

Rację ma tu pewnie Bojownik piszący o naszym zapleczu kulturowym - jak zabawa to alkohol musi być! Nie neguję ludzi którzy korzystają z niego nadmiernie, bo chyba każdemu się zdarzyło, ale w momencie w którym ktoś gdzieś idzie i już z góry planuje sobie że dziś będzie śledził węża, to w tym momencie ma problem.

Choć muszę przyznać że zawsze bawi mnie tak prawie że tradycyjny dialog dwóch kumpli:

- To co, jakieś piwko dzisiaj?
- Nie no co Ty stary, ja nie piję.
[3 sekundy ciszy]
[towarzystwo niewtajemniczone konsternuje się i dziwi]
[ci dwaj zaczynają się brechtać]

Gozdzikovy
Z pewnością ważnym jest aby spożywanie trunków nie doprowadzało do pogorszenia naszych warunków życiowych i takichże u naszych współplemieńców. Jeśli bałamucenie mózgownic naszych wódą daje pozytywny wydźwięk w naszych żywotach - pijmy. Jeśli nie, też pijmy - ino mleko, wodę i herbatę.
Co do tematu: Możliwym jest współzabawa ludzi o różnych przekonaniach, o różnych wyznanich, o różnych poglądach i także o różnych podejściach do spożywania grupy C2H5OH. Tak jak JP2 potrafił podjąć i prowadzić dialog pomiędzy "głowami" różnych wyznań religijnych, tak niektórzy spożywacze szampana "Picolo" potrafią się bawić z niektórymi hardcorowymi poskramiaczami szarych komórek. Jeśli potrafimy odnaleźć się w naszych różnych stanach świadomości - jest ok ...i nie ma co robić "dużych oczu" ;)

p.s.
Pojęcie "umiar" pojawia się dopiero w momencie przesady(lub zamierzeniu popełnienia takowej).

p.s. II
Bardzo lubię browar, czasem sam wypiję drinka czasem bawię się z ekipą na rauszu będącą,a czasem piję piwko a reszta tylko ze mną gada.. chlip ;)

--
Nie maszerujesz ? - GIŃ !

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
ircopek - Superbojownik · przed dinozaurami
:squixy
Niestety ale zbyt duzo rodakow pije.
Mialem kiedys pecha siedziec ok. 1,5h w samolocie kolo polaczkow, ktorzy wniesli wodke z lotniska i pili ja na pokladzie. Zaluje, ze nie zgosilem tego stewardesie. Moze gdyby dali im zakaz latania ta linia lub awaryjne ladowali i trzepneli ich finansowo to nauczyliby sie kultury.
Forum > Inteligentna jazda > Alkohol w życiu codziennym
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj