Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > O emigracji słów kilka
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Qweta - Superbojownik · przed dinozaurami
Wiele czytałem złych opinii o emigrantach, zwłaszcza pisanych przez tych, co zostali z różnych powodów. A to, że pracują tylko na zmywakach, a to, że nie są najmilsi dla rodaków. Takie tam...
Od pięciu lat jestem za granicą i chcę powiedzieć tylko tyle, że jako obcokrajowiec jestem lepiej traktowany niż w Polsce jako swój.
Pomijam takie sprawy, jak proste załatwianie spraw urzędowych np. przez internet - kwestia dostępności internetu. Prosty przykład: w Polsce pracowałem jako informatyk w dużej firmie. Pewnego razu przyszedł do mnie mój dyrektor z pretensją, że nie powiedziałem "dzień dobry" pani Basi księgowej. Być może nie powiedziałem, ale spotykałem kilkaset osób dziennie, trudno zapamiętać z kim się przywitałem.
Przed chwilą spotkałem swojego szefa w sklepie; nawet go nie zauważyłem a on powiedział mi "Hi, Robert, how are You". Ja wiem, że to nie było szczere i gówno go obchodzi jak się mam, ale pierwszy się odezwał i nie miał problemu, że jestem jego podwładnym.
Bywam w Polsce rzadko, ale za każdym razem pierwszy kontakt z kimś za kasą, czy innym stanowiskiem typu klient - konsument utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem wyjeżdżając.

przemoo83
Ja mieszkałem kiedyś 3 lata w Londynie a teraz mieszkam znowu w Polsce. Tam mi było całkiem dobrze i tu też mi jest całkiem fajnie. Po prostu umiem się dostosować do realiów. Co do opinii o których piszesz to emigranci g.. wiedzą o obecnym życiu w kraju, a ci co siedzą w kraju, tyle samo wiedzą o emigrantach. Ja byłem jednym i drugim i nauczyłem się, że takie dyskusje nie mają sensu, bo jedni drugich po prostu nie rozumieją (i nawzajem sobie zazdroszczą).
W Polsce życie jest jakie jest i jeśli uważasz, że dobrze zrobiłeś wyjeżdżając, to znaczy, że nie nadawałeś się do życia w Polsce:] Nie zrozum mnie źle, uważam że dobrze zrobiłeś. Myślę, że jeśli się komuś w Polsce nie podoba, to ma prawo i powinien szukać swojego miejsca gdzieś indziej. Lepsze to, niż narzekanie na zły los. Malkontentów mamy tu aż za dużo.

sdLechu
Może jest ci tam tam lepiej to dobrze, ale mam prośbę czy mógłbyś lepiej uargumentować swoją tezę wyższości swojego nowego kraju nad Polską. To że można załatwiać sprawy urzędowe przez internet itp nie są tego wyznacznikiem. Prawdopodobnie nigdy nie byłem w kraju w którym mieszkasz, ale widzę że u nas panuje większa wolność słowa i sumienia, ponieważ u nas można przejść koło kogoś kogo się nie lubi bądź nie zauważy nie mówiąc dzień dobry.

--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem

AyA_Mrau
AyA_Mrau - różowa grzywa · przed dinozaurami
Kraje są różne, ludzie są różni. Wszędzie są rzeczy dobre i złe. Chociaż sama się przyznaję, że przy każdym pobycie w Polsce wiele rzeczy w życiu codziennym daje mi się we znaki (typu właśnie obsługa w sklepach, bankach i innych instytucjach) i narzekam na to czasami. Ale nie powiem żeby UK, gdzie mieszkam, było idealne. Tak, uważam, że ludzie są milsi, że wiele rzeczy łatwiej załatwić itd. Ale za to służba zdrowia sama jest chora (więc nic w tej kwestii nie mam lepiej), a tak zwana poprawność polityczna już przerosła wszelkie granice i wręcz stała się dyskryminacją wobec ludzi niekolorowych i tu też jeszcze można wymieniać. Główna różnica jest taka, że te rzeczy nie są czymś, co mi się daje we znaki co dzień, tylko po prostu raz na jakiś tam czas, dlatego ogólnie mniej mnie to denerwuje.
Więc nie jestem przekonana o wyższości jednego kraju nad drugim. I niech każdy sobie mieszka gdzie mu pasuje, inni nie muszą akurat tam.

A co do emigrantów i opinii o nich, to są przypadki i to niestety aż za częste, które są typowymi osobnikami z opowiastek o zmywakach i fasoli z tesco, od których najlepiej trzymać się z dala. Więc się nie dziwę, że potem sobie inni taką opinię wyrabiają.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami
:sdlechu :

Lepiej czy dobrze czy gorzej, to względne. Niewiele to znaczy.
Bezwzględne jest to, że ... inaczej.
Wyjaśnij mi, proszę, dla przypomnienia, co znaczy: WIĘKSZA wolność słowa? Sumienia?
Czy nie można być "trochę" w wolności, jak "trochę" a ciąży?
Dzień dobry niemówienia? Wszak to wynika z życzliwości - nie z wolności - lub jej braku.
Po co zgadywać, jacy są EMIGRANCI? Jasne, że różni ... jak różni są ludzie.
Najważniejszy jest POWÓD emigracji. I co teraz? ;)

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

sdLechu
:tiger143 zadam ci pytanie co do wolności słowa i światopoglądu, czy możesz powiedzieć publicznie "ruszcie dupy j***** czarnuchy" wiem że to rasistowski pogląd, ale jednak jakiś pogląd na świat. Co do sprawy z Dzień Dobry w Polsce szef cię nie wychowuje (on tylko zapewnia ci pracę) i nie powinno go obchodzić kogo lubisz a kogo nie (chyba, że ma to wpływ na jakość twojej pracy). A co do emigrantów i zdaniu o nich starałem się wnioskować subiektywnie względem tej wypowiedzi i szczerze powiedziawszy nie wiedziałem nawet o jaki kraj chodzi.

--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Lady_dragonde - Superbojowniczka · przed dinozaurami
No tak... Mi jednak lepiej na emigracji. Wyjechałam z powodow osobistych i uważam, że zrobiłam bardzo dobrze. Nie wypowiadam się gdzie jest lepiej czy gorzej. Mi jest lepiej tutaj. I to jest dla mnie wyznacznik, gdzie powinnam mieszkać. Nie generalizuję, bo nie ma po co. Oba kraje mają wady i zalety. Porównywać Polskę do UK , to jak porównywać biały chleb do razowego. Są po prostu różne i nie każdemu pasują.

Jedyne co mnie boli, to czasami komentarze, ot taki jak ostatnio - "jesteś pierwszą Polką, jaką poznałem, która nie jest niemiła (przy czym chciałam przypomnieć, że język angielski nie rozróżnia płci i mojemu rozmówcy chodziło również o panów)"
W ciągu dalszej rozmowy okazało się, że jestem też pierwszą przedstawicielką naszej nacji, jaką ów rozmówca spotkał, która swobodnie posługuje się jezykiem angielskim....

--
the winner takes it all...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami

:sdlechu

Witaj
Wyczuwam w Tobie dużą „potencję inteligencji” w dobrym znaczeniu. Spróbuję odpowiedzieć tak, jak umiem i rozumiem. „Ruszcie dupy czarnuchy” nie jest dla mnie rasistowskie, bo tak samo mogę powiedzieć „ruszcie dupy białasy” lub „ruszcie dupy żółtki”, czyli „ruszcie dupy leniuchy”. Gdzie tu rasizm? Ja nie jestem „poprawny politycznie” i nawet sam ten termin mnie razi. Staram sie być „poprawnie ludzki” i ten warunek mi wystarczy.
W/g mnie kraj emigracji jest mniej istotny, niż powód emigracji. Podstawowe powody rozróżniam tak:
- ciekawość i odwaga. Przykład: posiadam jakikolwiek potencjał wiedzy przystosowawczej i nie brak mi odwagi, by spróbować, czy dam sobie radę gdziekolwiek poza moim „zaściankiem”
- życiowo-gospodarczy. Przykład: widzę, jak żyją-wegetują i co mają po czterdziestu latach pracy w Ojczyźnie ludzie, których znam i którzy biedują nadal. Nie chcę przebiedować swego życia i wybieram wyjazd, lub zmusza mnie do tego bieda
- karny przymus wyjazdu, czyli banicja, ucieczka przed prawem
Kraj emigracji jest mniej istotny, dlatego, że w każdym muszę się „jakoś urządzić”, a tak naprawdę, nie będąc tam, nie wiem, co osiągnę, czy to będzie USA czy ZSRE, bo przecież nie Arabia Saudyjska
Wolność słowa i światopoglądu nie zależy od reżimu kraju, w którym żyję, lecz od mojego wyboru i mojej pewności, że chcę żyć wolny i zgodnie z moim sumieniem, nie czyniąc krzywd wokół. Od reżimu danego kraju zależą natomiast konsekwencje, jakie mnie spotkają ze względu na mój światopogląd.
To wszystko powyżej jest matematycznie proste, ale stosowane w praktyce zwykle napotyka na utrudnienia, bo przecież „inni wiedzą lepiej”
Dlatego rzadko dyskutuję tematy z „innymi”. Jak powiedział niegdyś Joseph Conrad: „cokolwiek nie powiesz, inni zrozumieją to opacznie. Nigdy nie byli z Tobą ... „

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

szyszkacy
hmm, temat ciekawy. Nie chciałbym nikogo urazić, ale wyznaje zasadę, że jeśli ktoś nie jest na tyle wytrwały, silny oraz myśli, że wszędzie dobrze poza Polską jest dla mnie może przesadnie powiedziane " zdrajcą" kraju. Mimo tego co widzę w tym kraju co się tu dzieje, jak żyjemy i w jakich warunkach porównując to do krajów takich jak UK, czy USA i widać , że jest tam o niebo lepiej , mimo tego zacofania w Polsce, mimo braku pracy , braku czasami perspektyw, mimo tego wszystkiego kocham swój kraj. Kocham go taki jaki jest bo dzięki niemu żyję, mam co wspominać i gdzie mieszkać . Słysze opinie ludzi, że chcieliby się urodzić w innym kraju lub wyjechać gdziekolwiek z "tej" Polski . Nie rozumiem ,nie rozumiem waszego postępowania. Do innych krajów to ja mogę jechać na wakacje. Jeśli wszyscy będą mieli takie poglądy by wyjeżdżać, to uwierzcie mi, tu się nigdy nic nie zmieni, bo nie będzie miał kto tego kraju zmieniać ! I jeśli będąc Polakiem wstydzicie się własnego narodu i wolicie pracować i mieszkać w innym kraju wasza sprawa, ale pomyślcie czasami, gdzie się urodziliście i co ten kraj przeszedł byście mogli normalnie żyć, tfu nawet śmiem powiedzieć urodzić.
dziękuję dobranoc

--
twoi wrogowie mogliby być moimi wrogami, a wtedy baliby sie ciebie.

kocur_amber
Też dorzucę swoje trzy grosze.
Sam nie mam zamiaru nigdzie się wyprowadzać (nicka wybrałem nie bez powodu ;)).
Jestem łódzkim karolewiakiem z urodzenia i z wyboru i jest mi z tym dobrze.
Tak jak Dwukwiat uważam, że wyjazdy są bardzo fajne, pod warunkiem, że potem można wrócić do domu i je wspominać.
Mam co prawda sytuację o tyle komfortową, że udało mi się znaleźć dobrą pracę tzn. zarobki mnie satysfakcjonują i pracuję z ludźmi których lubię.
Oczywiście "dobre zarobki" to pojęcie względne. Jeden zzielenieje z zazdrości, a inny pokiwa głową z politowaniem, ale skoro nie mam już dylematu czy w tym kwartale mogę sobie pozwolić na kupno kolejnej książki, a opłacenie córce dodatkowych kursów językowych też nie było problemem, to powinienem sam sobie dać w mordę, gdybym zaczął narzekać.
Jednocześnie nie mam zamiaru odsądzać od czci i wiary kogoś, kto stając przed wyborem: tyrać jak wół za marne grosze czy pracować i żyć jak człowiek wybiera to drugie. Pozostaje tylko życzyć szczęścia w ułożeniu sobie życia, ale i żałować, że nie mógł znaleźć podobnych warunków w Polsce.Przecież w ten sposób tracimy najlepszych, a bez nich na szybkie i znaczące zmiany na lepsze nie ma co liczyć.
Ale kiedy widzę kogoś takiego, jak facet (autentyk), który ledwo dostał nowe obywatelstwo (wygrzebał jakieś kwity o przedwojennych dalekich przodkach niemieckich) i już co drugie zdanie zaczyna od "A, bo u was w Polsce...." (z pełnym wyższości i politowania uśmieszkiem), to mam ochotę w pysk strzelić

--
"Myślę więc jestem... skonfundowany"

EJP
Jedna rzecz nie denerwuje w emigrantach.
Nie wiem kto konkretnie wyjechał z kraju, ale dlaczego ma głosować? Czy on wie jaka jest sytuacja w kraju?
Mówią "czujemy się Polakami".
No i co z tego? Dlaczego ktoś, kogo cały czas nie ma w kraju i nie zna obecnej sytuacji politycznej w Polsce ma prawo wybierać naszą "przyszłość"?
Nie wiem, czy ktoś na jakimś forum napisał już coś takiego, więc nie osądzajcie mnie o plagiat. Takie są moje poglądy.
Arivederci, RIP Polonia.

kam2
kam2 - Superbojownik · przed dinozaurami
:EJP, po części masz racje, są emigranci, którzy nie interesują się sytuacją w kraju, nigdy do niego nie mają zamiaru powracać a pomimo tego chcą brać udział w wyborach.

Ja sam od prawie 4 lat przebywam na emigracji i powiem Ci że staram się interesować sprawami kraju na bieżąco, ponieważ mam nadzieję że kiedyś do niego wrócę i chciałbym mieć jakiś wpływ na losy państwa, choćby poprzez pójście na wyborcy.
Nie można wszystkich emigrantów wrzucać do jednego worka, jako ludzi, którzy opuścili kraj i mają go już kompletnie w dupie.

Powiedz mi, co z osobami, które biorą czynny udział w promowaniu naszego kraju za granicą, czy im również należy odebrać prawo do głosowania w wyborach?

--
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

EJP
"Staram się interesować sprawami kraju na bieżąco" - no dobra, ale jedno to jest patrzeć na to, co kreuje się w mediach, zarówno publicznych jak i prywatnych, a drugie, to to, co się dzieje NAPRAWDĘ w kraju. Dość oklepany zwrot, lecz kto jest w kraju, ten "wie lepiej".

kam2
kam2 - Superbojownik · przed dinozaurami
No ale czekaj, jak inaczej dowiesz się o sytuacji politycznej czy też gospodarczej jak nie z mediów? A o tym jak się ludziom żyje, wiem od rodziny czy też znajomych z którymi mam regularny kontakt.

--
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Fmini - Superbojowniczka · przed dinozaurami
:szyszkacy
No więc ja mam coś do powiedzenia na ten temat, jako że przebywam właśnie na emigracji. I jestem właśnie jedną z tych osób, które nie chcą wracać do kraju. Nie dlatego, że się go wstydzę, bo tęsknię za nim. Tęsknię za swoim dawnym życiem, miejscowością w której się wychowałam, za przyjaciółmi, rodziną. Ale w życiu trzeba myśleć przyszłościowo i gdy chce się mieć szczęśliwą rodzinę trzeba zapewnić jej jakieś życie, a w Polsce potrzeba na to tak wiele wysiłku, że zanika to, co najważniejsze. W całym tym bałaganie pomiędzy pracą, obowiązkami w domu i lataniem po urzędach załatwiając godzinami jakieś drobne sprawy zanika to, co najważniejsze. Czasu dla siebie i bliskich brak, ciągły stres a pieniędzy wciąż brakuje chociaż zaharowujesz się na śmierć. Tu jest łatwiej, pomimo wszystko. I dopóki w Polsce nie zaczną być ważni obywatele zamiast ilości miejsc w parlamencie, dopóty się w Polsce nic nie zmieni, a nie dlatego że ludzie wyjechali.

--
Człowiek jest jak stolarz. Stolarz żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem. Szolem Alejchem.

sdLechu
:tiger143 nie napisałem ze można szczęścia szukać tylko w Polsce, szukać można wszędzie. "Ale ja niestety jestem Polakiem, bo lubię wypić, narzekam na swój kraj ale śpiewam pieśni patriotyczne" bo z miłością do ojczyzny jest, jak z miłością do kobiety nie raz się zastanawiasz dlaczego z nią jesteś.
-ciekawość i odwaga to niestety praktykuję tylko w czasie wolnym od pracy (łucznictwo, alpinistyka, surrvival)
- wegetacja mnie to akurat nie dotyczy. Nawet kiedy zostałem zwolniony z pracy i przez pół roku nie posiadałem czegoś co można nazwać stałym zajęciem, miałem pieniądze (i nie były to moje oszczędności) i zajęcie (przez moment zastanawiałem się nad założeniem własnej firmy co ponoć jest niemożliwe w tym kraju). To że ktoś nie jest zaradny życiowo, no niestety tak czasem musi być, jeśli nie masz chęci to nie pojesz do syta.
- O banicji tez się nie wypowiadam im mniej przestępców u nas w kraju tym lepiej. A kwestia ich uczuć mnie nie obchodzi

--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem

darkdante
Wyjechalem do Irlandii Polnocnej 4 lata temu, nie dlatego ze w Polsce zylo mi sie zle. Mialem bardzo dobra prace, swietne zarobki, wysokie stanowisko w miedzynarodowej firmie. Wyjechalem bo rozstalem sie z dziewczyna po paru latach bycia razem, chcialem cos zmienic w swoim zyciu jak i zawsze zastanawialo mnie jak to jest zyc, mieszkac i pracowac w innym kraju niz Polska. Nie zaluje tej decyzji, zyje mi sie tutaj dobrze i lubie ten kraj, to miasto, ludzi tutaj, dlaczego wiec mialbym wracac do Polski? Dla zasady?

Teraz po 4 latach tutaj, wiem ze jesli ktos nie pracowal za granica to nigdy nie zrozumie tej roznicy. Widze sporo roznic pomiedzy zyciem w Polsce a tutaj. Naprawde pod wieloma aspektami zycie tutaj jest latwiejsze. Glosuje w wyborach, poniewaz chce kiedys wrocic do Polski i los mojego Kraju nie jest mi obojetny.

Moja Mama mieszka od paru lat w Niemczech, w Polsce ma emeryture 666zl po 35 latach pracy, w Niemczech zas w ciagu miesiaca zarabia rownowartosc 1,5 roku polskiej emerytury i zyje sobie spokojnie i bez stresu ze nie starczy jej do pierwszego.

Nie licze na duze zmiany w Polsce, mam jednak nadzieje, ze przyjdzie jeszcze taki czas, ze zarowno ja jak i moja mama bedziemy mogli wrocic i prowadzic spokojne zycie, nie odbiegajace od tego jakie prowadzimy na emigracji.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami
:sdlechu

W temacie namotanym przez Qweta to, poza nim i oprócz Ciebie, który chce wiedzieć oraz dwóch zrównoważonych głosów rozsądku ( Fmini i darkdante ) całą resztę odbieram jak nie tematyczny chłam na czele z ob.szyszkacy: Cytuję: ""Nie chciałbym nikogo urazić, ale ... ( emigrant ) ... jest dla mnie może przesadnie powiedziane " zdrajcą" kraju. I dalej w tym stylu, to nie tylko z kim, ale i o czym nie ma rozmawiać. Czy taki łoś może wiedzieć skąd się ta emigracja bierze? Czy słyszał coś o łataniu wiecznej polskiej dziury budżetowej kasą ciągniętą z emigrantów? Czy słyszał o tym, że rządcy przyjeżdżają o głosy emigrantów się łasić i dlatego głosowania umożliwiają? Taki napisze tylko: oni ( emigranci ) nie znają naszych polskich spraw i nie powinni mieć prawa głosowania. Znakomita większość jest na polskich paszportach. A czego niby mają nie znać, skoro wyjechali i wyjeżdżają TERAZ od 2004? Tak potężnej fali w historii Polski nie było. I oby być nie musiało z powodów za chlebem, i nie zdziw się, za godnym życiem. Bo życie w poniewierce biedy, odwiecznej kłótni narodowej i traktowaniu własnych obywateli jako ludzi kategorii nr n-tej przy stosowanej arogancji władzy nie nazywa się godne.
Wspominałem wcześniej, że rzadko dyskutuję tematy z innymi. Gdybyś się nie odezwał, pewnie bym nie pisał, a tak poczułem się w obowiazku, ja też jestem Polakiem. Masz rację, z tą miłościa jest dokładnie tak, jak określiłeś. Pozdrawiam.
Tiger143
Ps ponadto czasu oczekiwania na publikację posta nie uważam za najszczęśliwszą okoliczność forum o nazwie inteligentna jazda. Wygląda to w moich oczach tak, jakby jakiś nadczłowiek mi tę inteligencję przyznawał.

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

sdLechu
:tiger143 co do glosowania w dużej mierze chodziło i o polonie amerykańską i jej podejście do głosowania. Zagłosowali na Kaczyńskiego ponieważ był ofiarą "katastrofy smoleńskiej". I nie wmówisz mi że to był sensowny wybór. I przynajmniej to świadczy o podejściu emigracji do glosowania. My tu musimy żyć i dla nas to realny wybór, dla was często to tylko manifest polskości.

--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami

:sdlechu
"Zagłosowali na Kaczyńskiego ponieważ był ofiarą "katastrofy smoleńskiej". I nie wmówisz mi że to był sensowny wybór. I przynajmniej to świadczy o podejściu emigracji do glosowania."

Witaj. Czy chcesz mi powiedzieć, że w "kraju katastrofy" nikt nie głosował na Kaczyńskiego? Czy mam rozróżniać to tak; jeżeli połowa Polaków głosuje na Kaczyńskiego w kraju, to wybór jest sensowny, jeżeli jakiś ( bo nie znam, jaki ) procent Polaków na emigracji głosuje na Kaczyńskiego, to wybór jest bez sensu. Tak napisałeś.

"My tu musimy żyć i dla nas to realny wybór, dla was często to tylko manifest polskości."

Zauważ, że ten "realny wybór" powtarza się co kilka lat licząc od `89r i pomyśl, proszę, czego ten fakt jest manifestem. Weź pod uwagę, że w każdych latach od wyborów do wyborów wyjeżdża z Polski coraz więcej ludzi. Nie używaj też, proszę cierpiętniczego: "My tu musimy ... " bo: po pierwsze nikt nic nie musi, po drugie, kto to "są" MY?
MY to są ci, którzy w Polsce, czy MY to są ci, którzy wyjeżdżają? Bo jeżeli i jedni i drudzy są MY, to wtedy jest O.K.

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

sdLechu
:tiger143 oczyść swój umysl i wprowadź sobie taki oto model myślowy:
Istnieje duży dom, wiele osób od pokoleń w nim mieszka, niektórzy dłużej niektórzy krócej. Wielu byłych mieszkańców mieszka poza nim, w innych domach ale nadal mają sentyment, do swojego starego domu. Zadaj sobie pytanie: Czy ci którzy mieszkają poza domem powinni mieć prawo wyboru zarządcy?

Mam nadzieje że teraz wiesz o co mi chodzi. Decyzja o wyjeździe jest pewnego rodzaju rezygnacją z tego co łączy cie z z starym krajem, bezpośrednio nie dotyczy ciebie to co się tutaj dzieje. Co do głosowania na Kaczyńskiego wśród emigrantów wygrał miażdżąca przewagą. Ludzie w polsce musieli wziąć pod uwagę jego charakter i to że jest oszalały z rozpaczy co teraz widać. Co do "My" oznacza tych którzy zostali. Bo tak jak napisałem miłość do ojczyzny jest jak z miłością do kobiety, nie możesz jej opuscić na chwilę kiedy ma zly humor i kiepsko wygląda. Bo wiesz że nigdy tak naprawdę do niej nie wrócisz, nawet jeśli z nią będziesz.

--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem

darkdante
Kaczynski wygrał wsród emigrantów ze Stanow Zjednoczonych. W UK i Irlandii przegrał z kretesem.
Przykładowo Belfast, 76% Komorowski

Naprawdę nie rozumiem twierdzenia że ja, jako emigrant powinienem być pozbawiony prawa do głosowania.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami
:sdlechu

:tiger143 oczyść swój umysl i wprowadź sobie taki oto model myślowy:

Oczyściłem dokładnie, umysłu zabrakło i nie mam dokąd wprowadzać .

Istnieje duży dom, wiele osób od pokoleń w nim mieszka, niektórzy dłużej niektórzy krócej. Wielu byłych mieszkańców mieszka poza nim, w innych domach ale nadal mają sentyment, do swojego starego domu. Zadaj sobie pytanie: Czy ci którzy mieszkają poza domem powinni mieć prawo wyboru zarządcy?

A dlaczego mieszkają poza nim, czego zabrakło w tym domu? I ... skoro zarządca prosi, bo sobie: 1.- nie radzi z kosztami 2. - chce skubać nie-domowników? Tworzy się prosta relacja; daję kasę, muszę mieć wpływ na zarządcę.

Mam nadzieje że teraz wiesz o co mi chodzi. Decyzja o wyjeździe jest pewnego rodzaju rezygnacją z tego co łączy cie z z starym krajem, bezpośrednio nie dotyczy ciebie to co się tutaj dzieje.

Dlaczego rezygnacja i dlaczego nie dotyczy? Zostają najbliżsi, którym chce pomóc ten, kto w rodzinie najsilniejszy i jedzie za chlebem, bo zarządca ani nie ma kasy na papu dla wszystkich domowników, ani oni nie mają innej możliwości jej zdobycia.

Co do głosowania na Kaczyńskiego wśród emigrantów wygrał miażdżąca przewagą. Ludzie w Polsce musieli wziąć pod uwagę jego charakter i to że jest oszalały z rozpaczy co teraz widać.

W Demokracji Polskiej nie ma znaczenia, czy rządzi PIS, czy PO, czy inne LSD, jak wynika z 21-letniej historii. Różnica między kolejnymi ekipami polega tylko na stopniu okradania Skarbu Państwa, czyli wszystkich pracujących. Akurat PIS kradł mniej, ale żadna z kolejnych ekip nie znalazła ( bo nie szukała ) zadowalających rozwiązań gospodarczych w tym czasie.

Co do "My" oznacza tych którzy zostali.

Przykry i niesłuszny apartheid. Wyjechani mają polskie paszporty i rodziny w Polsce, a Ty chcesz odbierać im prawa obywatelskie.

Bo tak jak napisałem miłość do ojczyzny jest jak z miłością do kobiety, nie możesz jej opuscić na chwilę kiedy ma zly humor i kiepsko wygląda. Bo wiesz że nigdy tak naprawdę do niej nie wrócisz, nawet jeśli z nią będziesz.

Tak. Jeżeli kobieta jest wobec Ciebie uczciwa, nie szlaja się i nie wydaje ponad stan, to i miłość jest prawdziwa, a Ty możesz ją zwielokrotniać bez konieczności słowiańskiego cierpiętnictwa.

Teraz z tej samej beczki inaczej. Nie jest słuszne udowadnianie sobie wzajem osobistych racji-nie-racji.
Istotne jest tylko meritum tego problemu, a w bardzo wielkim skrócie wygląda to tak:
- obecnie poza Polską w ponad trzydziestu krajach mieszka i pracuje ok 20mln Polaków ( nawet jeśli nazwa się Tobie nie podoba, są Polakami, bo innego obywatelstwa raczej nie mają ) Kasa, jaka od nich wpływa rocznie do Skarbu Państwa Polskiego to ok 3 miliardy zł ( było). Jest to tylko niewielki procent tego, co mogłoby wpływać, gdyby zarządca zmienił przepisy fiskalne w Polsce 21 lat temu.
- przyrost urzędników w PL ,( a wraz z nimi żywimy wszystkich znajomych króliczka ) utrzymywanych z budżetu wynosił w okresie kadencji PIS ok 20tys, w analogicznej kadencji PO ponad 60tys. Dane GUS. Jak myślisz, trzy razy więcej nierobów kradnie mniej?
- dlatego nie popieram żadnej z ekip, bo mi ten system nadziei demokratycznej jakoś się połamał już w 90tym roku, gdy dojrzałem to, co robią.( dziura budżetowa jest wieczna i coraz większa ) Nie mam i miał nie będę żadnych sympatii politycznych dopóki ten chory system zarządzania moją Ojczyzną istnieje.

Temat emigracja jest dłuższy i bardziej skomplikowany niż kilka Traktatów Lizbońskich naraz i tą drogą nie mamy możliwości go wyczerpać ani tym bardziej naprawić, więc rozmowa staje sie bezprzedmiotowa. Nie ma emigracji bez potrzeby i przyczyn.

Ci, którzy sprawują władzę to rząd. Pozostali to nierząd. - (Krzysztof Martyna)

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

Bajo
Bajo - Superbojownik · przed dinozaurami
Chwilowo jestem w UK i zgadzam się z przedmówcami odnośnie tematu uprzejmości i załatwiania różnych spraw urzędowych. Ale patrząc na to z drugiej strony to ten kraj jest naprawdę mocno poryty, szczególnie Londyn. W przyszłym roku chcę wyjechać tutaj na studia bo polska edukacja już dawno przestała być konkurencyjna. Jak dostanę papiery to chcę wracać do kraju bo z nim jest, jak ktoś ładnie napisał, jak z kobietą. Mógłbym szukać pracy w UK ale wolę wrócić i stawić czoła temu syfowi. Może zostanę pożarty przez biurokrację i mi się nie uda, ale jak takich ludzi jak ja będzie więcej może w końcu będzie dobrze. Nie ma co się żalić, trzeba zapierdalać !

sdLechu
Co do oczyszczania umysłu szkoda że tego nie potrafisz a wierzyłem w ciebie.
Po raz kolejny słucham płaczu nieporadnego dziecka które nie potrafi sobie w życiu poradzić. Czasem choćby nie wiem jaka była ciężka sytuacja należy walczyć i nie dać się łatwo zgnieść. A ty dalej jak to w Polsce ciężko, a wcale tak nie jest.
Co do kłótni ekip rządzących ten układ mi odpowiada (coraz mniej podejmują realnych decyzji tzn nie maja wpływu na moje życie).
A od kiedy to dozorca ma mnie żywić? On tylko zapewnia warunki do tego bym miał szanse rozwinąć skrzydła.
Rząd i gospodarka razem to bardzo złe połączenie można powiedzieć korupcjogenne (jeśli chodzi o duże pieniądze sprawy załatwia się każdym sposobem)
I to tylko że nie możesz sobie wyrobić obcego paszportu sprawia że zabierasz głos w sprawach które cię nie dotyczą.
Co do miłości i kobiet prawdopodobnie jesteś w tej materii ograniczony gdyż ty będąc w ramionach innej nadal mówisz że kochasz tamtą. a wiec proszę cie o milczenie w tej materii. co do słowiańskiego cierpienictwa, tu już nikt nie cierpi świat idzie do przodu bo ci co cierpieli w Polsce cierpią i poza nią bo to nie w Polsce tkwi problem tylko w waszych umysłach.

--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami

:sdlechu

Ja nie jestem do wierzenia, a gdybym umysł oczyścił, powstałaby tabula rasa, czyli zero konceptu. Nigdzie nie pisałem, jak to w PL ciężko, bo i po co? Jeżeli władza podejmuje coraz mniej dobrych decyzji, jak piszesz, a to nie ma wpływu na Twoje życie, zamilknę. Jeżeli Twój dozorca zapewnia warunki do lotu - lataj. Zgadzam się, że połączenie rząd - gospodarka jest najgorszym z możliwych, nic nowego. Wątku o paszportach i polskości, wnioskuję, nie czytałeś. Relacja: Kobieta = Ojczyzna, jako porównanie nieco niewydarzona. Stwierdzenie: cierpiętnictwa już nie ma, bo świat idzie do przodu. Super! Nie wymyśliłbym tego.Gdybyś jeszcze był cierpliwy dla mnie i wskazał, gdzie jest ten Przód, i oby to nie był kierunek Białoruś. Nadmieniałem poprzednio, że temat jest dłuższy niż traktat i przy tym pozostanę. Tym bardziej, że rozmowa musiałaby się oprzeć na zdefiniowaniu omawianych pojęć i późniejszej ich niezmienności, bo tak jak jest, to wyglada jak zmiana reguł gry po rozdaniu kart.
Na zakończenie kilka zdań faceta, który kiedyś zrobił Polskę z niczego.
Józef Piłsudski:
o młodych: - "Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość."
o polskich politykach: - "Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić."
o polskiej Konstytucji: - "Ja tego, proszę pana, nie nazywam Konstytucją, ja to nazywam konstytutą. I wymyśliłem to słowo, bo ono najbliższe jest do prostituty."
o polskim narodzie: - "Naród dobry, tylko ludzie kurwy."
o Polakach: - "Polacy są narodem idiotów."
o swoim życiu: - "Tak żyć, jak żyłem - warto było - warto było ten ból przezwyciężać - jak przezwyciężałem."

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

sdLechu
Tak chodziło mi o umysł typu tabula rasa. Nie potrafisz wyprowadzić prostego modelu myślowego to trudno.
Miłości się nie wybiera i nie tłumaczy logicznie to nie ma sensu. Ale pamiętaj tego kogo kochasz nie opuszczasz do końca.
Nie zapominaj również że ten kto cytuje kilka myśli wielkiego patrioty którym był Piłsudski twierdząc że Polskę trzeba opuścić, tworzy co najmniej pokraczna wizję rzeczywistości. Przecież sam powiedziałeś że odbudował Polskę i nie zrobił tego zza granicy. A ty pewnie wrócisz tutaj po paru latach jak na wyspach skończy się raj i będziesz dalej narzekał na wszystko

--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem

Cajanus
Cajanus - Superbojownik · przed dinozaurami
:sdlechu co w takim razie powiesz na ludzi, którzy nie są patriotami i jest im obojętne, gdzie mieszkają? Im także zabrać paszporty, wygnać z kraju i zabrać prawa obywatelskie jak możliwość głosowania w wyborach?
A co z mundurowymi, którzy nie są patriotami? Zwolnić ich ze służby, ponieważ poszli tam do pracy nie mając lepszych perspektyw?

Zapominasz, że miłość nie jest stanem materialnym (czyli z którą kobietą jesteś), tylko stanem emocjonalnym czy też stanem umysłu. I nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Jeśli ktoś wyjechał a ma rodzinę i jakieś powiązania z krajem, ma prawo o nim decydować chociażby w wierze o zmiany na lepsze dla jego najbliższych właśnie.

(I nie, nie jestem ani nie byłem emigrantem, tak samo jak nie jestem patriotą, z czego wyleczył mnie skutecznie z czasem ten kraj)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami

:sdlechu

Tak chodziło mi o umysł typu tabula rasa. Nie potrafisz wyprowadzić prostego modelu myślowego to trudno.
A MI CHODZIŁO O PRÓBĘ TEORII PRZYSTOSOWAWCZEJ DO NIEODSĄDZANIA INNYCH OD TZW CZCI I NIEWIARY
Miłości się nie wybiera i nie tłumaczy logicznie to nie ma sensu. Ale pamiętaj tego kogo kochasz nie opuszczasz do końca. Nie zapominaj również że ten kto cytuje kilka myśli wielkiego patrioty którym był Piłsudski twierdząc że Polskę trzeba opuścić, tworzy co najmniej pokraczna wizję rzeczywistości. NIGDY NIE TWIERDZIŁEM, ŻE POLSKĘ NALEŻY OPUŚCIC, ALE ZAWSZE TWIERDZIŁEM, ŻE COKOLWIEK SIĘ DLA DOBRA OJCZYZNY ROBI, NALEŻY TO ROBIC SKUTECZNIE. PONADTO PISAŁEM O STWORZONYM POLITYCZNIE PRZYMUSIE EKONOMICZNYM, KTÓRY WIELE MILIONÓW RODAKÓW PO PROSTU Z OJCZYZNY WYGNAŁ.Przecież sam powiedziałeś że odbudował Polskę i nie zrobił tego zza granicy.JEDNAK ZZA GRANICY. PRZYWIEZIONO GO NA TĘ OKAZJĘ WPROST Z WIĘZIENIA W MAGDEBURGU. A ty pewnie wrócisz tutaj po paru latach jak na wyspach skończy się raj i będziesz dalej narzekał na wszystko. A JA NIGDZIE NIE WYJECHAŁEM I NIE NARZEKAM. WOLNEMU OBYWATELOWI WOLNEGO KRAJU ( A TAKIM PODOBNO JEST POLSKA ) WOLNO MIESZKAC, GDZIE MU SIĘ PODOBA I WOLNO KONTAKTU Z OJCZYZNĄ NIE TRACIC. TO TYLKO KWESTIA NIEZALEŻNOŚCI FINANSOWEJ I WYBORU SPOSOBU ŻYCIA NIE KOLIDUJĄCA Z POPULISTYCZNIE ROZUMIANYM PATRIOTYZMEM.

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

beetlejuice
Polski rząd robi wszystko, by zmusić młodych (i nie tylko młodych) ludzi do wyjazdu za granicę w poszukiwaniu pracy. Pieprzenie o nowych możliwościach rozwojowych w naszym kraju w ogóle nie pokrywa się z rzeczywistością. W zasadzie większe prawdopodobieństwo jest spotkania zadowolonego Polaka w Anglii, Niemczech i innych krajach UE, gdzie możliwości same się ukazują po przekroczeniu granicy.
Jednakże, nie powiem... Był czas, kiedy Polska dopiero weszła do UE, granice dla nas zostały szerzej otwarte... Dużo nic-nie-wiedzących Polaków pojechało tak jak stało do Anglii w poszukiwaniu pracy. Nie wzięli jednak pod uwagę, że (często) bez języka, znajomości i z zerową wiedzą na temat angielskiego rynku skazani są w większości na porażkę, którą ponieśli. Wobec tego wpadali w alkoholizm, bo nie wiedzieli co ze sobą zrobić, pieniądze się kończyły, a pracy dalej nie było. Nie chcąc wracać do domu z niczym i z klęską wypisaną na twarzy, koczowali u znajomych czy na dworcach... ooo...
Teraz wszystko wygląda inaczej, jaśniej: angielski jest 'łaciną współczesnej Europy' i w sumie trudno znaleźć osobę, która ni w ząb nie zna, nie rozumie tego języka. Pojawiają się też nowe możliwości za granicą. Polacy mają opinię w krajach (gdzie ich jest najwięcej) jako ludzie elastyczni, pracowici, nie odwalający fuszerki. Dużo naszych rodaków wyjeżdża też, by uczyć się, otworzyć własny interes, by mieć szanse na lepsze życie.

Ja jednak zostanę w PL (chociaż myślę nad półroczną emigracją w ramach Erasmusa) ;] skończę tu studia, otworzę własny biznes i... jeszcze o mnie usłyszycie
Forum > Inteligentna jazda > O emigracji słów kilka
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj