Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Rząd ratuje dłużników.
johny_r
johny_r - Superbojownik · przed dinozaurami
Dotarła dziś do mnie informacja:
https://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,6894255,Straciles_prace__Rzad_zaplaci_za_ciebie_rate.html?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=4815852
W radiu powiedzieli, że (o ile się nie przesłyszałem) rocznie na ten cel ma być przeznaczone ok 0,5 mld zł. Dużo. Wszyscy powtarzają o kryzysie, zaciskaniu pasa i że jeszcze jest, źle, ale już troszkę lepiej.
Ad rem. Czy tylko mi się wydaje, że pomysł z pożyczką od państwa na spłatę kredytu jest poroniony? W tym momencie pieniądze:
a) nie są pożytkowane przez rząd na inwestycje
b) nie zarabiają na siebie
Obywatele:
a) dostają kredyt nieoprocentowany od rządu na spłatę kredytu w banku - nie płacą mniej, ani więcej, ale dłużej
b) przez najbliższe kilka lat nie mają szansy wygrzebać się z długów
c) dalej nie mają pracy.
Po raz kolejny wydaje mi się, że jest to próba uszczęśliwienia ludzi na siłę, drogą po linii najmniejszego oporu - jednym słowem znów oferuje się rybę, a nie wędkę.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Ja swoje 5 groszy dorzucę

1) 500 mln złotych to nie jest kwota, która nadaje się na inwestycje. Za to wybudujesz kawałek autostrady co najwyżej. Ponadto, Polska nie powinna narzekać na brak środków na inwestycje - wciąż mamy środki z funduszów Unii Europejskiej, których, nota bene, nie nadążamy wykorzystywać. Oczywiście ze statystyk wynika, że z puli przydzielonych nam pieniędzy wykorzystana została niewielka kwota, ale to dlatego, że rozpatrzenie wniosku o przyznanie środków unijnych na dany projekt może potrwać nawet 2 lata.

2) Rząd nie jest od tego, aby na siebie zarabiał. Utrzymuje się z obowiązkowych danin publicznych. Od zarabiania na siebie jest kapitał przedsiębiorstw państwowych.

3) Nie sądzę, aby ktoś chciał się znaleźć w takiej sytuacji, która zmusiłaby go o zaciąganie kolejnych długów, tym razem u państwa. Idea tego programu jest taka, aby pomóc ludziom przetrwać "trudniejsze czasy". Te pożyczki skierowane są do osób, które straciły pracę i potrzebują pomocy państwa do momentu, w którym znajdą nową.

Nie nazwałbym tego "rybą", wątpię, aby ktoś z nas chciał znaleźć się w sytuacji ludzi, którzy ubiegają się o taką pomoc. Ponadto, słyszałem w TV, że uzyskać taką pomoc nie jest wcale łatwo i trzeba przyznać, że nasze państwo jest dość podejrzliwe jeżeli chodzi o intencje ludzi ubiegających się o jego pomoc

shit_and_glory
yaroslawku:

1) 500 mln złotych to kwota, którą lepiej przeznaczyć na ten kawałek autostrady niż marnować na kolejne bzdurne pomysły rządu. Co do "funduszów jewropejskich" to nie biorą się one z Marsa ani z pierścieni Saturna ale z podatków i składek - czyli ogólnie rzecz biorąc - są najpierw zabierane ogółowi obywateli, a potem (oczywiście okrojone) życzliwie dzielone wg uznania armii urzędników. Opieranie gospodarki na dopływie jakichś zewnętrznych środków i w ogóle dotacje, subwencje, plany centralne i inne wynalazki socjalizmu to "nie jest dobry pomysł".

2) Zgoda - rząd nie zarabia, rząd nie produkuje pieniędzy tylko je zabiera - i jest to zrozumiałe, jednak działalność rządu powinna być ograniczona do kilku kwestii jak wojsko, policja, polityka zagraniczna, sądownictwo itp. Przedsiębiorstwa państwowe, szczególnie te wielkie najczęściej jednak na siebie nie zarabiają, przeciwnie wypracowują stratę, deficyt. O przykłady nie jest trudno, a doświadczenie setek czy nawet tysięcy lat pokazuje, że podstawą zdrowej ekonomii jest własność prywatna.

3) Może i niektórzy mają dobre intencje ale niestety nie rozumieją, że im wyższe będą zasiłki tym bardziej będzie opłacało się być bezrobotnym, że jeśli da się kolejarzom jakieś przywileje to nie oddadzą ich bez walki, że jeśli państwo będzie "opiekować się" samotnymi matkami to będzie więcej samotnych matek, że jeśli rozdaje się pieniądze to będzie coraz więcej chętnych i niezadowolonych, że każdy zasiłek jest za niski i tak dalej.

P.S. Gdzie tu sprawiedliwość. Dlaczego Maliniak, który całe życie ciężko pracuje i oszczędza ma sponsorować długi Czereśniaka, który zadłużał się bez namysłu bo wiedział, że w razie czego i tak państwo mu pomoże?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:shit_and_glory

Już bez numeracji... ;)

Fundusze europejskie, z których aktualnie korzysta Polska to przede wszystkim tzw. fundusze strukturalne. Nie wiem co miałeś na myśli mówiąc o podatkach i składkach zabieranych ogółowi obywateli - mam nadzieję, że nie mówiłeś o podatkach i składkach obywateli Polski. Środki europejskie (wspomniane fundusze strukturalne) pochodzą ze wspólnego budżetu Unii Europejskiej. Jeśli zagłębić się w tematy finansowania UE, jej budżet składa się przede wszystkim ze składek członkowskich (których wysokość zależy od wypracowanego PKB danego państwa), składek "cukrowych" (do których zalicza się również cła rolne), wpływów z ceł (poza rolnymi) oraz części podatku VAT ściągniętego przez państwo. Składki członkowskie wpłacane przez wszystkie państwa UE do wspólnego budżetu stanowią co prawda większość tego budżetu, lecz Polska niespecjalnie na tym cierpi. Powód jest prosty: dostajemy z budżetu UE o wiele więcej niż wpłacamy. Od lat podnoszona jest kwestia "sprawiedliwości" rozdziału środków europejskich pomiędzy państwa członkowskie. Właśnie z takiego powodu powstały takie dziwadła jak "rabat brytyjski", który sprawia, iż Wielka Brytania wpłaca do wspólnego budżetu mniej niż powinna (gdyż prawie wcale nie korzysta z dopłat rolniczych). Dochodzimy zatem do ważnej konkluzji: członkostwo Polski w UE będzie jeszcze długo opłacalne pod względem środków, które z niej otrzymujemy.

Kwestia interwencjonizmu. Polska, jeszcze do niedawna "demolud", dzisiaj stała się największym w świecie orędownikiem wolnego rynku, niewidzialnej ręki i kapitalizmu... Jestem daleki od bycia socjalistą, ale zgadzam się z poglądem, iż interwencjonizm jest w pewnych sytuacjach niezbędny. A czasami nawet bardzo opłacalny. Wystarczy spojrzeć na politykę rolną Stanów Zjednoczonych, całą politykę ekonomiczną Francji, czy też na... Unię Europejską, która jest bardzo socjalistycznym tworem. Gospodarka rzeczywiście nie powinna opierać się na "dopłatach", lecz dlaczego z tego nie korzystać, zwłaszcza w trudnych czasach kryzysu gospodarczego, kiedy wpływy do budżetów narodowych maleją?

Działalności rządu nie da się ograniczyć do kilku sfer działalności państwa. Sam jestem zwolennikiem tego, aby państwo było właścicielem przedsiębiorstw o charakterze strategicznym (energia, transport, zbrojenia itp). W Polsce rzeczywiście wiele przedsiębiorstw przynosi stratę, ale tu dochodzi również kwestia upolitycznienia tych firm. W tym zakresie trzeba dobrego prawa, ale żeby takie prawo stworzyć trzeba trochę woli, chęci i kompetencji... A tego w naszej polityce niestety brakuje.

Z tą opłacalnością bycia bezrobotnym czy samotną matką to ja bym nie przesadzał. To nie Skandynawia ;)

PS: czy nie miałeś może kiedyś zajęć z dr N. G.?

shit_and_glory
yaroslawku ze Smallville:

Tak, budżet UE składa się ze składek państw członkowskich, te zaś stanowią część budżetów narodowych, które z kolei montuje się z podatków zebranych od własnych obywateli. Przytaczając argument o tym, że więcej otrzymujemy niż wpłacamy często pomija się inne kwestie: żeby te zapomo... fundusze dostać trzeba jeszcze stworzyć i utrzymywać specjalnie do tego celu całą administrację i ponosić koszty dostosowań do prawa wspólnotowego. Podam stary przykład: kwota wydana na budowę progów zwalniających to nic w porównaniu ze stratami w czasie całego transportu. Poza tym implementacja szalonych pomysłów w jednej dziedzinie odbija się potem na innych dziedzinach - ciekawe ile zdrożeje żywność po wprowadzeniu biopaliw itd.

Jestem zdecydowanie za otwartymi granicami i wolnym przepływie towarów w WE, natomiast zdecydowanie przeciw "ochronie" granic zewnętrznych Unii.

Co do Polski jako największego w świecie zwolennika kapitalizmu to nie wiem kto Ci takich głupot nagadał Wiesz może które miejsce zajmujemy w światowym rankingu wolności gospodarczej? Była mowa m.in. o podatku VAT (nawiasem mówiąc pomysłowi francuskich socjalistów) - w Polsce stawka podstawowa wynosi 22%, tylko komuni... mocno socjalna Szwecja ma więcej (no i Dania). Z drugiej strony nawet w faszys... nader opiekuńczej Szwecji sprywatyzowano państwowe firmy takie jak poczta. Temat długi jak Traktat Lizboński.

Na koniec tylko suche fakty-pytania: czy obecnie kraje Europy zachodniej rozwijają się czy kurczą? I czy USA albo Singapur zbudowały swoje bogactwo opierając się na dopłatach, planach centralnych i programach strukturalnych? Albo inaczej: czy socjalizm w jakiejkolwiek postaci: marksistowski, narodowy, demokratyczny gdziekolwiek się sprawdził?

P.S. Nie wiem kim jest tajemniczy(a) dr N.G, więc postawię w tym miejscu kropkę, o tutaj --->.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tiger143 - Superbojownik · przed dinozaurami
:shit_and_glory

Świetnie piszesz i dużo wiesz. Zgadzam się z każdym zdaniem w Twoim ostatnim poście. Zdajesz sobie sprawę, że ZSR to nie tylko Europa. Cytowana przez Ciebie potęga Am.Półn. ma na sumieniu państwowe ratowanie prywatnych banków oraz Rezerwę Federalną dolara, pominąwszy pomniejsze socjale. Zapytam Cię nieśmiało: co ( praktycznie ) można z tymi faktami zrobić? Pominąwszy pisanie i gadanie o nich. Np: W Czcigodny JKM międli w tym duchu temat z pół wieku już chyba i co? I NIC. Na swój prywatny użytek wymyśliłem tyle: nie jestem Ministrem Finansów, nie jestem Ministrem Skarbu, więc dlaczego mam się tym zajmować po wolontariacku? Żeby inni mnie ubiegli w braniu dotacji lub socjalu? Przykazanie mówi tak: dają, to bierz, biją, to uciekaj. Dodaję: albo RZĄDŹ. Zresztą ... temat jest dłuższy, niż Lizboński Traktat
Pozdrawiam

--
... your mind is like parachute, it doesn`t work, if it`s not open ...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Taka forma wsparcia podczas splaty kredytow to dosc delikatna forma ochrony obywateli w trudnej sytuacji. Pozwala na jakis czas przetrwac brak pracy i srodkow do splaty rat - tak by kogos nie zlicytowano - do czasu az znajdzie prace i sam bedzie dalej splacal kredyt + z czasem odda to co otrzymal w ramach pomocy.

Moim zdaniem to dobre rozwiazania na czas recesji. W zalozeniu powinny pozwolic uniknac korzystajacym z tej pomocy wpadniecia w spirale dlugow. To w praktyce korzystne dla panstwa bo taki czlowiek ktory wyjdzie na prosta dalej bedzie pracowal legalnie, placil podatki itp. Czlowiek z niesplacalnymi dlugami, jesli niejest idiota, bedzie pracowal na czarno tak by mu komornik niemial czego zabrac z konta.
Tym samym mozna powiedziec ze taka forma pomocy to mniejsze zlo.

Teoretycznie najlepszym rozwizaniem bylaby scislejsza kontrola panstwa nad polityka kredytowa bankow a do tego objecie kontrola pozyczek pozabankowych. Niebyloby problemow z czescia osob, ktore dostaly kredyty mimo ze z gory bylo wiadomo ze maja male szanse na ich splate.
Forum > Inteligentna jazda > Rząd ratuje dłużników.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj