Kochani!

W polskiej polityce w ostatnich latach działy się takie jaja, że postanowiłem odizolować się od telewizji i radia, żeby po prostu nie martwić się sprawami które i tak nie były ode mnie zależne.
(Często żałuję odizolowania od TV, bo nie rozumiem większości dowcipów o politykach i wielu dowcipów związanych z reklamami)

W końcu w życiu każdego człowieka przychodzi taki czas, że może już głosować :P (więc coś od niego jest zależne)

Wiem, że kaczki=zło, tylko teraz nie wiem czy lepsze jest PO, czy LiD.
Przełamałem się i zobaczyłem debatę z Kwachem i Donaldem no i moje odczucia to takie 50:50, a głos mam tylko jeden.

Więc drodzy moi...
Jak wasze wrażenia po debacie i jak wasze wrażenia co do tego która partia lepsza?

Postarajcie się poruszyć kwestię podatku liniowego, rydzyka, służby zdrowia, prawicy/lewicy, no i tego co uznacie za stosowne.

Z góry dzięki

LiD ma moim zdaniem tylko jedną, ale istotną przewagę: PiS wyklucza z nim koalicję. LiD pewnie zresztą też.

To jest języczek u wagi, który decyduje w moim wypadku. Cała reszta przedstawia się podobnie, gdy porównuję obie partie, przynajmniej w kwestiach najistotniejszych dla mnie.

Pozdrawiam,

Jeśli chodzi o mój głos to polecam LiD
Po pierwsze nie radzę sugerować się debatą, one tak na prawdę nic nie wnoszą (choć ta przyznam była najbardziej merytoryczna z wszystkich trzech).
Po drugie lepiej przeczytać programy. Przeczytałem programy wszystkich większych partii, kilku mniejszych też - wszystkie są super ale najbardziej realne miały LiD, PO, PSL (choć był to stary program)
Po trzecie, zapewne programy nie sprawią, że pozbędziesz się wątpliwości - radzę więc przeanalizować kto już rządził, co z tego wyszło etc. Moja skromna uwaga - odejdźmy od tego Lepperowskiego hasła 'oni już byli'. Właśnie! Oni już byli więc wiedzą na czym polega praca w rządzie - nie będą mieli problemów z rozpoznaniem 'co i jak'
Po czwarte - kwestie poruszone przez Ciebie
podatek liniowy - pomysł którym długo byłem oczarowany; teraz zwalczam go wszelkimi siłami ponieważ
- wcale nie jest sprawiedliwy (największe koszty 'obniżenia' ponoszą właśnie najbiedniejsi)
- ktoś kto mówi, że radykalnie obniży podatki jest po prostu demagogiem; drastyczne obniżenie podatków w obecnej sytuacji państwa nie jest po prostu możliwe. Podatki możemy obniżać stopniowo ale trzeba być dalekim od radykalizmów
- nie mam nic przeciwko mądrze wykorzystanym podatkom
- same niskie podatki nie są rozwiązaniem wszystkich problemów gospodarczych
Rydzyk
- no tutaj jest chyba wszystko jasne, nikt go nie będzie popierał i zabiegał o audiencje u niego.
Służba zdrowia
- nie wypowiadam się bo się nie znam, w każdym programie jest multum rozwiązań i każde wydaje się rozsądne, choć pełna prywatyzacja jest dla mnie rozwiązaniem niebezpiecznym. Służba zdrowia to taki obszar w którym po prostu musi uczestniczyć w mniejszym lub większym państwo
prawica/lewica
- odejdźmy od tego typu pojęć bo one są po prostu... straszne, współcześnie głosuje się na partie a nie na nurty ideologiczne

Co jeszcze uznam za stosowne; sprawy europejskiej, polityka zagraniczna, kultura polityczna, edukacja
- jeśli jesteś eurosceptykiem to zostaje Ci tylko LPR i inne mniejsze partie, ja jednak nie widzę w Unii jakiegoś zagrożenia, problem polega tylko na tym, że obecne rządy nie potrafią prowadzić polityki w sprawach europejskich; bezpieczeństwo energetyczne wykłócili, ale wódki już nie potrafili obronić - krótko rzecz biorąc - każdy eurosceptyk zawali po prostu sprawę, której jest przeciwny
polityka zagraniczna
- ufam, że LiD przeobraził się pod tym względem i nie będzie już prowadził jej 'na kolanach', zbyt często mu to wypominano
kultura polityczna
- tutaj każdy bije na głowę naszą jeszcze niedawną koalicję
edukacja
- reforma; mniejsze klasy, oderwanie od ideologii... same plusy widzę w programie LiD

W kwestii afer, bo zapewne tutaj również pojawiają się Twoje obawy co do LiD, to przyznam, że Kwaśniewski słusznie stwierdził wczoraj, że wszystkie komisje, wszystkie afery były wyjaśnione jeszcze za rządów SLD.

I jeszcze jedna moja mała uwaga - nie masz jednego głosu. Wybierasz przecież i posła i senatorów. W drugim przypadku masz nawet lepiej, ponieważ głosujesz w wyborach większościowych a nie proporcjonalnych - nie ma więc znaczenia przynależność partyjna Twojego kandydata.

Dzięki chłopaki Napisaliście nawet więcej niż oczekiwałem.
Ale gdyby ktoś chciał wtrącić jeszcze swoje 3 grosze, to nie mam nic przeciwko :P

Ciesz się, przynajmniej masz wybór. Ja, skoro PO nie wyklucza współrządzenia z LiDem (ale nie tylko dlatego) możliwość wyboru straciłem. Jeśli pójdę, na 90% oddam głos nieważny.

To i ja wtrącę. Mnie w chwili obecnej zależy głównie na tym, by to nie PiS wygrał wybory. Pozostaje w takim razie wybór mniejszego zła. Wiemy, że batalia toczy sie pomiędzy PO i PiS, to te dwie partie prowadzą wyścig i to te dwie partie stoja na czele sondaży. Jakby na to nie patrzec, czas LiD jeszcze nie nadszedl i nie ma szans na wygraną w wyborach. W tej sytuacji, kiedy głównym celem jest nie powtórzenie ostatnich dwóch lat, głos na LiD uważam za, powiem brutalnie, stracony.

PO ma większe szanse niż LID, dlatego warto na niego głosować, bo zwali kaczki z koryta. Jednak PO to chadencja. Mam ochote głosować na LID ale to nic w polsce nie zmieni bo LID większości nie zdobędzie.

POLiD to moim zdaniem upragnione od lat rozwiązanie centrowe. Spór w koalicji nie będzie się toczył wokół aborcji a raczej wokół podatków co zaowocować może ciekawymi rozwiązaniami. LiD nie jest lewacka a PO ultraprawicowa. Stanowi to o zdolności funkcjonowania w porozumieniu i mozliwości wypracowywania consensusów zarówno na polu gospodarczym jak i obyczajowym. Ja zagłosuję na LiD, bo wolę, by PO miało koalicjanta nastawionego na ciężka pracę w komisjach (i tych sejmowych i śledczych) niż spolegliwego z PSL. Wogóle PSL jest dla mnie partią bez wyrazu a ich fenomen tłumaczę tym, że ludzie głosują na nich bo są "nieszkodliwi".

Zatem: Lewica i Demokraci

Drodzy bojownicy,

Będąc kapitalistycznym krwiopijcą, czyli uporczywym przedsiębiorcą i pracodawcą NIE MOGĘ głosować na LiD.
Co nie oznacza wcale, że PO jest partią marzeń, bo takiej nie widzę w zestawie.
Partie oceniam li i jedynie pod kątem programu gospodarczego, o ile takowy istnieje. Z tego punktu widzenia, zarówno PiS, jak i LiD są partiami socjalistycznymi, co przy naszym stanie państwa nie rokuje najlepiej.
Żeby wszystko było jasne: nie mam nic przeciwko płaceniu podatków, pod tym wszakże warunkiem iż będą one w miarę racjonalnie wykorzystane i przede wszystkim precyzyjnie określone - czyli: wiem za co, ile i na co płacę.
Chciałabym też, aby moi pracownicy mogli dobrze zarabiać, nasza praca nie szła na marne i żeby nikt nie przeszkadzał nam w uczciwej i ciężkiej poniekąd pracy.
Wiem, że to bardzo wygórowane wymagania i tych oczekiwań nie spełni żaden z wiodących proszków...tfu, partii.
Ale nie mogę głosować na LiD i PiS.

Muszę się zgodzić z przedmówcami, również program LiD mi bardziej odpowiada, ale główny cel na te wybory to odsunąć PiS w jak najdalszy cień (oby już nigdy nie wrócili) dlatego głos oddam na PO, a jeżeli stworzą po wyborach koalicję PO-LiD to będę w pełni szczęśliwy.