Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Postęp technologiczny?
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Chciałem poruszyć temat trochę techniczny, wiem,że sporo bojowników tutaj pracuje z komputerami i ogólnie podobnymi technologiami. I chciałem zadać pytanie - w jakim kierunku zmierza cała ta komputerowa technologia? Od wielu lat obserwuję zmiany w sprzęcie i oprogramowaniu polegające na większej ilości operacji na sekundę ( i to dobrze), które niestety przekładają się na coraz to bardziej kolorowe i obrazkowe interface'y. Kroplą, która przepełniła czarę był WordPress, którego zainstalowałem u siebie testowo i bawiłem się jego wydajnością - 17 zapytań do bazy danych na stronę pt. wyświetl formularz logowania? 0.2 s czas generowania? Toż to jakiś absurd! To samo z nowym Windows Vista. Na wejściu żre jakieś 3-4 razy więcej RAMu, oferując w zamian właściwie tylko bardziej bajernie wyglądające okna. Dalej Nero - z prostego programu stał się jakimś chorym kombajnem, z mnóstwem kolorowych okien, edytorów, kreatorów i całą maścią wszelakiego dla mnie syfu. To samo latające pieski z Worda, animowane ikonki, tła i muzyczki w niektórych programach pocztowych, super-hiper-bajerne znikające menu, które przez to każą czekać zanim będzie można z nich skorzystać.
Na księżyc polecieli (podobno polecieli) na odpowiedniku Commodore 64. A teraz? 3Gzh i 1GB RAM żeby napisać list?
Powiedzą ludzie, że komputer staje się czymś przyjemnym, kolorowym, że nie jest nudnym narzędziem. Ale on przecież ma być narzędziem, ma służyć do wykonywania zadań.
Czy nie nastąpił przerost formy nad treścią, a przede wszystkim niesamowite zużycie mocy i technologii na kolorowe pierdoły?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Nastąpił. Dla mnie jednak jest to bardziej widoczne w telefonach komórkowych. Obecnie modele mają milion pińcset badziewnych funkcji, a i tak 90% użytkowników korzysta tylko z możliwości
a) zadzwonienia
b)wysłania smsa
c) aparatu

a płaci się za to, że ładnie wygląda i ma milion pińcset badziewnych funkcji... Tak samo z wszystkimi urządzeniami, które potrafią coraz więcej, i więcej i więcej...niepotrzebnych rzeczy.

Trochę to smutne muszę przyznać. Dla mnie np. papierowy organizer (kalendarz po prostu) jest fajny. Jest ładny, poręczny, nie trzeba wciskać mnóstwa klawiszy tylko hop-siup wyciągamy elegancki długopisik (albo jeszcze lepiej: pióro) i szybciutko zapisujemy sobie coś...

Eh.... tęsknota!

PS. Oczywiście autorka nie jest staruszką i bardzo ceni sobie istnienie DVD, telefonów komórkowych i internetu Po prostu nie lubi przesady

--
(\__/) (O.o ) (> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zajac - Superbojownik · przed dinozaurami
A ja tylko facjatę wykrzywię cynicznie
I powiem, żebyś się, Maksymusie, przygotował, bo będzie jeszcze weselej:

Dzięki wszechobecności banalnie prostej w przyswajaniu kultury i cywilizacji audiowizualnej wraca analfabetyzm (głównie pod postacią analfabetyzmu praktycznego). Wraca, zakłócony na chwilę w dwudziestym wieku stan, w którym Słowo i Księga są wyłącznym atrybutem wyższych warstw.
Czyli, powiedzmy sobie wprost: stan normalny.

Przygotujcie się na jeszcze więcej kolorowo-animowanych bajerów.
Z melodyjkami!

--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Oczywiście, że nastąpił przerost formy nad treścią

Jak to już zauważyła, jest to szczególnie widoczne w telefonach komórkowych. Dodam tylko, że doszło to do etapu, gdzie niektórzy traktują telefon niemal jak członka rodziny. Trudniej byłoby się im rozstać z telefonem niż z psem czy kotem, którego mają tyle samo czasu.

W samych komputerach może nieco mniej to widać, ponieważ trochę dawniej zrezygnowano z ich podstawowej funkcji - maszyn obliczeniowych dużej mocy - na rzecz kombajnu, umiejącego wszystko i nic. Natomiast (to pewnie trafi tylko do nielicznych odbiorców) dla mnie jest to szczególnie widoczne w przypadku emacsa. Nie wdając się w szczegóły i wyjaśniając nieużywającym: jest to z założenia edytor programistyczny, którego autorzy zatrzymali się mniej więcej w 3/4 drogi do zrobienia z niego nowego systemu operacyjnego. Ale nadal jest to głównie edytor.

Moje osobiste odczucia mogą być dość nietypowe na ten temat, dlatego je tu przedstawię.

Przychodzę do pracy (czy to zawodowej, czy sam dla siebie pracuję) i cieszę się, że moc obliczeniowa skoczyła o kolejne 10% w ciągu miesiąca, bo to oznacza, że skomplikowane zapytanie bazodanowe, którego nie umiałem zoptymalizować, wykonuje się teraz 4,5 sekundy zamiast 5 sekund, a to już jest różnica do zauważenia. Oprócz tego pojawiły się nowe techniki optymalizacji, dzięki którym skracam ten czas o następne pół sekundy. Zarobiłem sekundę dla każdego użytkownika serwisu, czyli po 86400 odwiedzinach zarobię dobę ekstra dla ludzkości.
Następnie idę do Empiku, Media-Markt, etc. i zastanawiam się, gdzie jest przyczyna, a gdzie skutek tego postępu. Bo okazuje się, że w dniu premiery szybszej karty graficznej, dźwiękowej, czy procesora już jest na rynku jakaś gra, która pod wszystkim, co wolniejsze, się tnie. Nie pisałem nigdy takich gier, więc nie wiem, czy bardziej zaawansowana grafika rzeczywiście wymaga takich możliwości, czy też producenci gier i procków są ze sobą w zmowie (coś na kształt technologicznego odpowiednika produkcji rajstop, które podobno obecnie można łatwo produkować tak, żeby były praktycznie niezniszczalne, a producenci ładują dodatkową kasę w specyfiki osłabiające materiał, żeby nie stracić klienteli).
A potem wracam do domu po rozmowie z kumplem na temat Heroes V i gram w swoją wersję 3.5 na stosunkowo starym (niemal dwuletnim) sprzęcie, i wcale nie tęsknię do tego szybszego (i tak w grze wąskim gardłem jestem ja) ani do wersji piątej, którą podobno zepsuli.

Podsumowując: wszystko jest dla ludzi. Miniaturyzacja i przyśpieszanie też. Ale nie oznacza to, że wszystkiego zaraz trzeba używać.

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
maclaw13 - Superbojownik · przed dinozaurami
Postęp zatrzymał się po wynalezieniu tranzystora. Obecny "postęp" to 100 tys. (albo 100k ) zastosowań dla starego wynalazku. Nie ma się czym fascynować. Problem polega na tym, ze ten "postęp" nie rozwiązuje żadnego istotnego problemu. Ludzie jak chorowali tak chorują, jak głodowali tak głodują, itp., itd. Świat zatrzymał się na którymś-tam levelu i stoi. Tematem na osobną dyskusję jest, dlaczego stoi.

PS. Sprawdzaliście może, ile te nowe "zabawki" zjadają prądu? (tabliczki są zwykle z tyłu przy kablu zasilającym).

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Postęp technologiczny.
1. Coraz lepsze materiały i ich wykorzystanie ( mniejsze przecieki elektronów na pamięciach, dla tych samych operacji mniejsze zużycie energii, ale i możliwość przy tej samej mocy wykonania bardziej skomplikowanych operacji; wykorzystanie materiałów do warunków krytycznych, lub nawet nadkrytycznych czego uzyskanie do tej pory było niemożliwe )
2. Mentalność człowieka pozostaje na poziomie zbliżonym do kultur zbieracko- łowieckich.

--
Wszyscy myślą o sobie! Tylko Ja myślę o mnie ...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
meltir - Kapitan Nocnej Straży · przed dinozaurami
:mentoz dokładnie.
ameryke kupiono przecież za kilka skrzynek paciorków od rdzennych mieszkańców - tych których nie dało się przekupić - wybito.

Rynek _nigdy_ nie nasyci się coraz bardziej kolorowymi telefonami komórkowymi czy coraz bardziej cukierkowymi interfejsami użytkownika.
Choćby dlatego że co roku konsumentami staje się kolejne pokolenie które chce mieć rzeczy ładniejsze niż wczoraj mieli.

Tyle o postępie który widzicie. Tych telefonach z milionami bzdur, tych windowsach w których płacisz 500zł za to żeby móc grać w pasjansa, i musisz mieć do tego potężny komputer.

Ale postęp jest.
Jak często korzystasz z karty płatniczej ?
Pamiętacie czasy czeków ?
Ja nie pamiętam, ale wiem na pewno że nikt nie miał całkowitej pewności odnośnie tego czy ktoś ma na koncie odpowiednią kwotę, ani kiedy ta kwota wpłynie.
Ocena ryzyka przy kredycie, olbrzymie bazy danych konsumentów, pracowników i pracodawców...
Tutaj widać rozwój na codzień - z każdą wersją oprogramowania które jest pisane w takich celach widać ze baza danych działa szybciej, ze program lepiej wie czego szukasz.
Korzystacie z googla ?
Każde zapytanie przechodzi przez setki jeżeli nie tysiące komputerów które muszą sprawdzić wszystkie wpisy które na nich są zapisane. I robią to tak szybko że nawet nie musisz o tym myśleć.

Postęp jest. Ale niewidoczny dla użytkownika.

Interfejsy stają się coraz bardziej kolorowe i wymagające sprzętowo, ale jest też postęp za kulisami - rzeczy które 15 lat temu były zupełnie nie do pomyślenia są dzisiaj rzeczywistością. Każdy ma dostęp do każdego przez komórkę i internet na zawołanie ?! Czysta herezja.

Kilka pełnometrażowych filmów, w panoramie, z przypisami, ścieżką dźwiękową trzymasz dzisiaj w garści na karcie flash, która ma taką pojemność jak największy dysk twardy dostępny 10 lat temu.
Przy czym 10 lat temu nie miałbyś najmniejszych szans żeby to zmieścić na takim dysku - bo doszły algorytmy kompresji danych które są tak skuteczne, ale zarazem tak wymagające że potrzebujesz dobrego komputera żeby się nimi cieszyć.

Postęp w sprzęcie znosi ograniczenia w postępie programowym. Algorytm który daje o wiele lepsze rezultaty ale nikt go nie stosował bo był zbyt pamięciożerny i zbyt wymagający obliczeniowo jest teraz stosowany bez skrupułów. Bo może być. Podobnie z cukierkowym interfejsem. Dlaczego wygląda jak wygląda ?
Bo może. I do tego świetnie się sprzedaje tym którzy docenią tylko wygląd - bo na komputerze za 2000zł grają tylko w pasjansa i wchodzą na stronki porno.
Nie trzeba innych powodów.

Jako programista (inni programiści pewnie mogą to potwierdzić) - żyję w przekonaniu że nie mam co się martwić (poza sytuacjami wyjątkowymi) wydajnością oprogramowania które tworzę (nie liczę milisekund, co oczywiście nie znaczy że kompletnie ignoruje tą kwestie), wychodzimy z założenia że jeżeli jest problem z wydajnością - taniej wyjdzie rzucić w problem silniejszym sprzętem (skoro i tak każdy go już niedługo będzie miał) niż optymalizować bez końca.
W tym czasie który spędziłbyś optymalizując teraz napiszesz nową wersje oprogramowania która jest łatwiejsza w użytkowaniu, i rozliczenie całej firmy Pani Kasia z biura zrobi w ciągu godziny a nie dwóch.
I w tym zaoszczędzonym czasie zrobi kawę prezesowi.
Albo zrobi coś co miała zrobić jutro ?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:meltir - hah Ja tożto właśnie tez uzurpuje sobie prawo nazywania się programistą. I z racji pasji i wieku startuje we wszystkich konkursach algorytmicznych jakie są. Jak to wygląda? Wiadomo - zadanie - wysłać kod programu, który w określonym czasie i pamięci zrobi to i tamto. A te limity czasowe...0.5s? Dla zbioru złożonego z miliarda danych liczbowych? Dla ciągu znaków o długości dwóch milionów? A proszę i wykonalne i nawet sam na coś takiego wpadam ;) I okazuje się, że jednak można. I o ile milisekunda może nikogo nie zbawi, o tyle sekunda, przemnożona tak jak podał daje już konkretne rezultaty.
Postęp którego ja nie widzę? Tym co skłoniło mnie do przyjrzenia się bliżej tej sprawie był mój nowy kompjuter - teoretycznie dwa razy wydajniejszy niż stary. I fajnie, tylko ciągle pliki przeglądam z tą sama - jak nie mniejszą szybkością. To cholerne otwieranie filmu nadal zajmuje dobrą sekundę - jak nie więcej. Wcześniej zajmowało też tyle - ale analogicznie patrząc na dwa razy szybszym sprzęcie powinno trwać krócej około dwa razy...
Tylko czy to wszystko to nie jest marnowanie mocy, możliwości?
Czy naprawdę możliwość zmiany skina w Winampie coś daje? Zwiększa wydajność? Jakość dźwięku?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
luc_ek - Superbojownik · przed dinozaurami
Maksymus, bez urazy - nazywasz siebie programistą, jednocześnie sprawiając trochę wrażenie, że o działaniu komputerów i programów nie masz zielonego pojęcia. Poza tym oceniasz postęp jako taki przez pryzmat własnego sprzętu i ogólnych trendów wykorzystania nowinek technicznych w życiu codziennym, a to nie jest istotą postępu samego w sobie - to jest efekt uboczny.
Co rozumiesz przez stwierdzenie "pliki przeglądam z tą samą - jak nie mniejszą szybkością"? To jest kwestia uruchamianego programu - nie ma takiej możliwości, żeby ten sam dokument, otwarty tą samą wersją tego samego programu działał wolniej na "szybszym" sprzęcie. Jeśli wydajność softu komuś nie odpowiada - wybiera się inny. Ostatecznie jeśli jest się programistą można napisać własny
Co do otwierania filmu - dysk i pamięć mają ograniczoną prędkość komunikacji i szybszy procesor nie ma tu nic do gadania. Kiedyś do transferu danych używany był tryb PIO (programmed I/O), który opierał się na pośrednictwie CPU. Obecnie dyski pracują w trybie DMA albo UDMA ((Ultra) Direct Memory Access - skrót mówi sam za siebie).
Marnowanie mocy? To zależy od użytkownika - nikt nikomu nie każe używać super bajeranckich okienek, skórek, efektów itd. Zresztą - na co innego chcesz zużywać tę moc (przy założeniu, że jesteś przeciętnym użyszkodnikiem) ?
Zmiana skina w Winampie? Fajna rzecz, kolorowa, ciekawa. Może trochę pamięciożerna, ale nie bardziej niż niejedna gra (niekoniecznie nowa). Apetyt na zasoby ma umiarkowany, a CPU praktycznie nie odczuwa jego obecności na liście zadań (właśnie - ile procesów macie przeciętnie odpalone? Ja mam 45-50 . Co chwilę odzywają się jakieś usługi systemowe, firewall, przeglądarka, ale użycie CPU nie wychodzi powyżej 5-10%). Wydajność? Od obsługi dźwięku jest karta muzyczna. Jakość? Należałoby zmienić głośniki albo format zapisu danych. Program odtwarzający, nie ma tu większego wpływu.

Zgadzam się w zupełności z :meltirem. Zarówno sprzęt i oprogramowanie stają się ładniejsze, bardziej kolorowe i nastawione na formę. Dzięki róznym promocjom generuje się popyt na nowinki i biznes się kręci, ale ostatecznie to od klienta zależy, co mu odpowiada i czy coś kupi czy nie ;)

bartmo
bartmo - Superbojownik · przed dinozaurami
Gdzie to dojdzie? A któż to wie? Jeżeli jednak bardzo chcesz się dowiedzieć poczytaj Jacka Dukaja. Na przykład "Czarne Oceany". Wcale nie tak daleko nam do tej wizji. Ostatnio wyczytałem o jakiejś eksperymentalnej funkcji googla, która bada memy w czasie rzeczywistym. Jeszcze kilka lat tamu nie było to do pomyślenia bo nie było mocy przerobowych.
Przeczytałeś już "Czarne Oceany"? Powalony wizją? Boisz się włączyć internet? A może chciałbyś już sobie zaaplikować taką Tuluzę10? (Ja bym chciał ) No to teraz przeczytaj sobie "Perfekcyjną Niedoskonałość" tegoż samego autora. Może nie uda Ci się skończyć jako onu, ale twoje wnuki, a może dzieci, któż to wie....
Na pocieszenie proponuję przeczytać Lema jakiś poważniejszy utwór. Jakiż oni tam anachronicznych zabawek używają. Pamiętam (trochę przez mglę) jak szukali niezniszczalnego. Podkręcali satelitę i zaniżali mu orbitę aż do spalenia w atmosferze. A dziś wystarczyłoby hasło dla kilku zapaleńców googli.maps i po 2 dniach pewnie byłoby z 10 lokalizacji . To oczywiście taka mała dygresja, ale dobrze pokazuje wzrost mocy komputerów. I nie mówię tu tylko o mocy procesora itede, tylko o pomysły co można zrobić ze sprzętem, a czego nie dało się zrobić kiedyś.
Zastanówmy się do czego służy komputer. Jeżeli używasz go do lądowania na księżycu to nie potrzeba wiele więcej niż poczciwy C64. Ot kontrola kilku silników, korekcja ciągu itede, itepe. To naprawdę nie jest dużo, a pamiętajmy że im mniej komponentów tym mniejsze prawdopodobieństwo awarii. Jeżeli używasz go do gierek to nie będę się wypowiadał bo się szczególnie nie znam. Gram w NFSMW i mi nie skacze i jestem świadomy że na moim starym p166mmx nie dałoby rady. I myślę że jakby ktoś miał czas to pewnie chodziłoby by mi 2x szybciej na obecnym sprzęcie, tylko to się zwyczajnie nie opłaca.
I nie zatrzyma się to nigdy. Bo taki już jest człowiek.
Nie zgadzam się tym samym z :mentozem. Większość ludzi pozostanie na takim poziomie. Można ich tylko żałować bo na siłę im oleju do głowy nie wtłoczymy. Ale zawsze pozostanie kilka procent ludzi którzy korzystają z tych dobrodziejstw. Np. ja żeby daleko nie szukać. Założyłem sobie konto w googlu. Zrobiłem sobie transporty z innych kont. I jeszcze mam kalendarz w jednym miejscu po jednym logowaniu (kwestia bezpieczeństwa to inny temat, na szczęście nie trzymam tam kodów do rakiet balistycznych ). Jakbym jeszcze miał trochę kasy nadmiarowej to bym sobie to wszystko przeglądał z komórki, np. w czasie jazdy pociągiem. Bo to oszczędza mój czas. Idąc dalej, jak w książkach, jakbym sobie upchnął to we łbie to w już całkiem by było dobrze. Mryk okiem - przeglądam strony JM podczas dojazdu do pracy, mryk - pogoda na dzisiaj, mryk - ocho za dużo cholesterolu, mryk - o, damnit dziś żona ma urodziny -> mryk - kwiacairnia, mryk - wybieram kwiatki z dostawą do biura żebym sam jej przyniósł , mryk - płacę...... Wymyślać można jeszcze długoooo.
Wszystko po to żeby życie było wygodniejsze, żeby nasze działania były wydajniejsze, żeby więcej czasu było na rzeczy ważniejsze - spacer po parku czy zabawa z dziećmi.
Na końcu proponuję poczytać Gibsona: Graf Zero i tym podobne. Jeszcze trochę nam brakuje, ale tylko trochę.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:luc_ek - no właśnie problem polega na tym, że mam świadomość jaki nastąpił u mnie przyrost mocy obliczeniowej, pamięciowej oraz dyskowej. I przez wtłoczenie kolejnych bajerów wizualnych do np. takiego windowsa te same zadania wykonują się wolniej. Mimo, że te cholerne kolorki i przeźroczystości sobie wyłączyłem.
I po prostu - od szybszego sprzętu oczekuje, że będzie działał szybciej - ładniej przy okazji, ale nigdy kosztem 'szybciej'.


Co do gier - to inna sprawa - gry się po to właśnie odpala, coby pooglądać kolorki, trupy i roznageliżowane piksele. One żreć moc mają i robią to, przyznać trzeba genialnie ;)

I generalnie trend do "odbajerowywania" softu widać, idąc przez foobara a kończąc na mikroTorrencie. Nie mają zbyt dużo bajerów - za to spełniają swoją funkcję przy jak najmniejszym koszcie.

:bartmo - a biorąc ten przykład Lema o satelicie - wyobrażasz sobie sytuację, że zamiast na przetwarzanie tych danych moc obliczeniowa idzie na ładny panel do sterowania satelitą? Ze naciskasz guzik 'Zmniejsz pułap' a ten się wciska, rozjaśnia, animuje, udaje poruszoną wodę a robi to samo co zwykły guzik? (zalatuje mi reklamą te ostatnie zdanie...)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
luc_ek - Superbojownik · przed dinozaurami
Mówisz, że "nastąpił u mnie przyrost mocy obliczeniowej, pamięciowej oraz dyskowej". Należałoby w tym miejscu się pochwalić ;)

Obliczeniowej - zgodzę się. Szybszy procesor - o szybszym taktowaniu, ulepszonej architekturze przetwarzania potoku instrukcji, szybszej magistrali, dodatkowych rdzeniach, pamięci podręcznej itd. (jak to jest z wykorzystaniem dodatkowych rejestrów ogólnego przeznaczenia w aplikacjach 32-bitowych? Wie ktoś?).
Pamięciowej - niezupełnie. Fakt, że ilość pamięci ma znaczenie, bo procesor ma szybszy dostęp do pamięci fizycznej niż witualnej (mielenie swapem!), ale wzrost szybkości samej pamięci (w porównaniu ze wzrostem mocy CPU) jest umiarkowany.
Dyskowej - to już zakrawa o herezję. Oczywiście pomiędzy ATA i SATA II jest spora różnica transferu (+200%) co nie zmienia faktu, że dysk w dalszym ciągu jest najwolniejszym ogniwem, trójki CPU - RAM - HDD.
Reasumując - można mieć szybkie podzespoły, szybsze 2 albo 3 razy niż parę lat temu, a i tak o ogólnej wydajności będzie decydować...

...płyta główna i wydajność umieszczonych na niej kotrolerów

Szybszy sprzęt działa szybciej tylko może tego nie odczuwasz, bo jego moc jest zużywana na coś, czego nie potrzebujesz. A jeśli tak, to do kogo masz pretensje? Nikt Cię przecież nie zmusza byś używał badziewnego softu, który okrada cię z cykli procesora i wolnych adresów w pamięci
A system i programy mogą ładnie wyglądać i być funkcjonalne i to bez kosmicznych wymagań sprzętowych. To jest możliwe technicznie i nawet się stosuje. A to, że ktoś nie chce/ nie umie tego zaimplementować w swoim produkcie to już jego strata ;)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:luc_ek - athlon 1700+ xp na athlon 64 x2 4200+. 1gb ramu DDR 400Mhz na 2gb DDR2 663Mhz (efektywnie, bo proc nie daje pełnych 800). Stary WD ATA100 na 2 baracudy pod sata2 w raid 0. MoBo z asrock KT266a na MSI K9N SLI (nForce 590). Tyle technicznie
Wzrost mocy nastąpił, co w przypadku procesora daje jakieś 300% (mniej więcej 3 razy szybciej liczy się SETI ), dyski HDTachem koło 300% (z 8mB/s na ok. 24mB/s - średnio)
I ja bym bardzo chciał wrócić na wymagania 98 SE, bo nawet USB obsługiwał, ale niestety już na starym odmawiał instalacji
Prawda jest taka, że trzeba poruszać się wraz z rynkiem - w pewnych granicach oczywiście. Tylko tu pojawia się zagrożenie, że wcale ten postęp nie idzie w kierunku ułatwienia tylko upiększenia i w efekcie marnowania mocy. Tego ten temat miał dotyczyć. I jak wdać po odzewie - wiele osób tak uważa ;)

I licytować się nie ma co - bo zawsze można zostać na poziomie linuksa bez odpalania Xów i rm działać pewno będzie. Tylko gdzies tutaj musi być jakiś zdrowy rozsądek

bartmo
bartmo - Superbojownik · przed dinozaurami
:Maksymus007 Odpowiem Ci na początkowe pytanie. Lub tylko spróbuję a rzeczywistość zweryfikuje.
Dojdzie do tego że większość ludzi będzie siedzieć w VR w ten czy w inny sposób, smyrając się, gadając, grając, udając kogoś, coś, pracować.
Różnice będą polegać na tym jak bardzo ktoś odróżnia VR od TR.
I na przykład dla jednych będzie ważna moc bo odwzorowanie sensorów seksualnych (ze wszystkimi konsekwencjami wyuzdań, wykolejeń i fantazji) będzie dokładniejsze, ba!, nawet przewyższało te w TR. I to jest masa i zawsze masą pozostanie. Tak jak dzisiaj większość nie ma pojęcia że jest inny komunikator niż gg, używają z powodzeniem programów dostarczanych z jedynym słusznym systemem operacyjnym i wcale nie trzeba im więcej. I jeszcze walą cały soft jaki uda im się ściągnąć z sieci, bo jakiś tam nowy bajerek, do oporu, czyli wydajności systemu. A potem się coś psuje i nie działa już ten g*niany łindołz. Ich święte prawo. (Nota bene, wpadłem ostatnio do siostry, jakieś zdjęcia chciałem wrzucić na szaffę i d*pa, do przeglądania zdjęć tylko podgląd faksów... Ja nic nie potrafiłem tam zrobić).
Ale przecież są ludzie którzy używają komputerów z głową. I w przyszłości ta moc będzie szła nie na duperele, tylko na faktyczny wzrost wydajności (tu już w rozumieniu tandemu człowiek-maszyna, lub rozumiany już nierozłącznie). Wszczepki, neuroimplanty, nanoware jakkolwiek by to nie nazwać pozwoli oglądać wykresy giełdowe w 5 wymiarach, co pozwoli pracować na większej ilości danych. Sprzęg z akceleratorem cząstek pozwoli na szybszą analizę otrzymanych danych, co pozwoli szybciej wdrożyć nową metodę badawczą dzięki czemu szybciej nauka będzie się posuwać.
I ci ludzie nie będą parli na duperele typu guziczek animowany w real3d z poczwórnym antyaliasingiem, teksturowany najtrendy teksturą dostępną akurat w sieci, aktualizowaną 3 razy na sekundę. U nich wygra ergonomia (co nie znaczy że ma być brzydkie).
Zdrowy rozsądek raz jeszcze poproszę!

daro256
:maclaw13 - bardzo trafne spostrzeżenie.

Tylko ja bym powiedział, że przełomem było ogólnie wykorzystanie półprzewodników, co zaowocowało takimi elementami jak tranzystor. Oraz opisanie elktromagnetyzmu przez maxwella, co pozwoliło rowinąć technologię bezprzewodową.

Wszystko po półprzewodnikach to poprostu coraz lepsze wykorzystywanie tego co jest. Oczywiście mam na myśli postęp w elektronice i informatyce, na którym skupił się ten wątek.

Co do oprogramowania efektywnego to napewo powstają coraz wydajniejsze aplikacje, które coraz szybciej spełniają swoje zadnie. Ale czy to jest miarą postępu ?? - chyba nie, gdyż te aplikacje bazują na tych samych algorytmach, tylko trochę zmodyfikowanych. Nie słyszałem żeby ostatnio ktoś wymyslił jakiś zupełnie odmienny sposób sortowania czy coś w tym rodzaju. Ogólnie postępu w matematyce dyskretnej i algorytmice nie ma, a jeżeli jest to znikomy.

Oprogramowanie efektowne, czyli te ładne i proste w obsłudze powstaje po to, żeby każdy mógł z komputera korzystać. Więcej użytkowników = więcej kasy.

Warto też wspomnieć, że postęp technologiczny to nie tylko elektronika i informatyka. Ostatnio coraz głośniej jest o nanotechnologii, czyli kształtowaniu obiektów na poziomie atomowym. A to tak naprawdę jest chemia.

A najważniejszą rzeczą dla postępu technologicznego jest rozwój matematyki i fizyki. Jakby wyglądał nasz świat gyby nie wymyślenie rachunku różniczkowego i całkowego a później wykorzystanie go do opisu różnych zjawisk. Im więcej matematyki jest w opisie danego zjawiska tym bardziej to zjawisko rozumiemy i łatwiej możemy je wykorzystać = postęp technologiczny.

Dokąd to wszystko zmierza ??
Do zagłady ludzkości W końcu najlepiej ma się przemysł zbrojeniowy.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
luc_ek - Superbojownik · przed dinozaurami
Sugerujecie, że postęp stoi? W takim razie na co idą te wszystkie "miliardy" wydawane przez państwa i prywatne firmy na research? Na wakacje pod palmą?

Postęp technologiczny to nie tylko "wymyślenie" jakiegoś prawa czy skonstruowanie prototypu jakiegoś wynalazku. W samej elektronice dokonał się ogromny postęp. Obecne telefony komórkowe mają większą moc obliczeniową niż "szafy" sprzed 50 lat. Dokonuje się postęp technologiczny już przy samej technice produkcji podzespołów (nie tak dawno była technologia 130nm, obecnie już jest 65nm, a w planach jest już 45, 32, 22, a nawet 16 nm!). Przestawienie się na inny proces produkcyjny wymaga spełnienia szeregu warunków technicznych i znajdywania sposobów na rozwiązanie wielu technologicznych problemów, jakie niesie za sobą przesiadka. Efektem jest nie tylko "miniaturyzacja" jednostek obliczeniowych, ale też zwiększenie ich wydajności przy ograniczaniu zużycia energii. Sugerujcie, że to nie jest postęp? Powiedzcie to inżynierom, którzy w swoich biurach siedzieli i kombinowali 'po nocach', żeby ludzie mieli lepsze i tańsze komputery.

Co do matematyki - obecna wiedza kształtowała się przez ponad 2000 lat. Chcecie żeby taki sam postęp ilościowy dokonywał się obecnie w przeciągu 20 - 30 lat? To spróbujcie sami, a może Wam się uda. Postęp niekoniecznie musi być widoczny bo nie uczą go w szkołach (inna sprawa, że obecnie w tej materii zaniża się poziom straszliwie), ale to nie znaczy, że go nie ma.

A najważniejszą rzeczą dla postępu technologicznego jest rozwój matematyki i fizyki.
Sugerujesz, że ten, kto wynalazł koło miał również jego model matematyczny? W zasadzie można powiedzieć, że postęp zatrzymał się na kole, bo nikt nie wymyślił do tej pory lepszego sposobu na poruszanie się po ziemi, albo przekazywanie momentów w różnego rodzaju przekładniach. A wszystko inne to miliony zastosowań tego samego wynalazku.

I rzecz ostatnia - chemia. Nazwanie czegoś "chemią" uważam za pewne nadużycie i jednocześnie ogromną nieścisłość, bo na jej przykładzie widać, że nie ma dyscypliny uprzywilejowanej w nadawaniu tempa rozwoju technologicznego. Chemia całościowo zbiera do kupy sporą część fizyki, dość zaawansowany rachunek matematyczny (i to nie tylko do opisu zjawisk na poziomie atomowym - to jest działka fizyki i mechaniki kwantowej), kawałek biologii (która zresztą bez chemii nie mogłaby istnieć w obecnym stanie), a z racji powyższych pociąga za sobą materiałoznawstwo (czyli od metali, przez tworzywa sztuczne do materiałów w elektrotechnice), medycynę, te zaś pociągają kolejne. Chemia to nie dyscyplina sama dla siebie, ale narzędzie do rozwoju innych. Mówienie o rozwoju nanotechnologii w kontekście tylko chemii to nieporozumienie (nanotechnologia raczkuje, ale jest już wiele potencjalnych jej zastosowań). Pracy w laboratorium czy w przemyśle też nie można rozpatrywać tylko pod kątem chemii (laboratoria znajdują się w wielu instutytach i zakładach, nie tylko chemicznych). Otrzymywanie nowych związków to nie wymieszanie i gotowanie losowych składników, żeby zobaczyć co wyjdzie. Z reguły wiemy, co chcemy otrzymać i do czego to może się nam przydać.

Podsumowując: tematem dyskusji jest ogólnie pojęta technologia komputerowa. Postęp w niej dokonał się i to znaczny i postępuje w dalszym ciągu. Mamy coraz lepszy i wydajniejszy sprzęt, coraz tańszy i bardziej energooszczędny. Dzięki przyrostowi mocy obliczeniowej możliwe jest stosowanie skoplikowanych i bardziej złożonych algorytmów przetwarzania danych (tylko proszę... nie mówcie tu o sortowaniu. To tak, jakby ktoś miał wynaleźć nowy sposób na obliczanie równania kwadratowego). Algorytmów, które są narzędziami do wykonania konkretnych, często bardzo złożonych zadań. I tu dochodzimy do sedna sprawy: komputer oraz programy i algorytmy to są narzędzia. Bardziej zaawansowane niż młotek, czy śrubokręt, ale w dalszym ciągu narzędzia. Narzędzia, które mają ułatwiać pracę, przyspieszać ją i podnosić jej wydajność. I z reguły tak jest. Problem polega na tym, że odkąd zaawansowana technika weszła pod strzechy, narzędzia pracy stały się narzędziami rozrywki. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, jednocześnie jednak, nie da się niezauważyć, że przeciętny użytkownik domowy nie ma pojęcia o mocy i możliwościach swojej maszyny, a dzięki mocy marketingu decyduje się wydać pieniądze na lepszy sprzęt "bo teraz wszyscy taki mają". To, że używa kombajnu do koszenia trawnika 2x2m to już osobna sprawa, ale na podstawie małego wycinka techniki komputerowej, jakim są zastosowania domowe, nie można osądzać całego rozwoju.
:Maksymus.. narzekasz, że nie czujesz mocy. Zdobądź jakiś program do wykonywania złożonych symulacji, czy optymalizacji, gdzie aby uzyskać zaledwie kilka sensownych liczb trzeba przeprowadzić wiele obliczeń setki tysięcy, a nawet miliony razy (np. przy optymalizacji losowej), a do tego wyświetlić symulację w czasie rzeczywistym ;)

Jeśli dla kogoś komputer jest przede wszystkim narzędziem, nie będzie zwracał uwagi na modne i kolorowe bajery (od premiery Visty minęło już trochę czasu, a ja dalej niepoprawny siedzę na swoim archaicznym 2000). A jak ktoś chce na pokaz? Cóż...niektórzy chwalą się sportowymi samochodami, inni wyglądem pulpitu...

daro256
:luc_ek - wypowiedź o chemi

Wspomniałem o nanotechnologi i o chemi, żeby zaznaczyć że postęp to nie tylko elektronika. Zgadzam się w zupełności że chemia to zlepka różnych dziedzin i te różne dziedziny są potrzebne przy nanotechnologi.

:luc_ek - wypowiedź o matematyce i fizyce i kole

Ten kto wynalazł koło może i nie miał jego modelu matematycznego, ale dopiero matematyczne opisanie koła pozwoliło na zbudowanie tych różnych przekładni, o których pisałeś
Matematyka rozwija się bardzo powoli, ale odkrycia w matematyce prędzej czy później prowadzą do rewolucji w technologii.

Postęp w elektronice i informatyce w oczach ludu

Spora większość twierdzi, że postęp w tych dziedzinach jest ogromny, gdyż nie znają się na tym. Widzą tylko coraz szybsze komputery, które porównują do starych konstrukcji, które zajmowały cały pokój.

Prawda jest taka, że postęp jest niewielki.
Wiecie, że np. procedury mnożenia w najnowszych prockach intela są żywcem zerżnięte z 286.
Wszystko to można porównać do budynku, który stoi na bardzo solidnych fundamentach. Postęp w elektronice to tylko dobudowywanie kolejnych pięter, fundamenty pozostają te same. Prędzej czy później więcej dobudować się nie da. Jedyną możliwością będzie postawienie nowych lepszych fundamentów i dopiero po tym rozpoczęcie budowy jeszcze wyższej budowli.
Forum > Inteligentna jazda > Postęp technologiczny?
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj