Duży plus to zdecydowanie więcej Cenobitów. Nie ilościowo, ale jak często pojawiali się na ekranie. Odświeżyłem sobie pierwsze dwa filmy i w sumie oryginalny Hellraiser, to głownie Julia uwodząca facetów i waląca ich młotkiem po głowie, żeby Frank się najadł. Oprócz krótkiego pojawienia się na początku, dopiero no koniec filmu pojawia się ekipa. W nowym filmie pojawiają się częściej.
Nie będę oryginalnego filmu oceniał za efekty specjalne, bo wiadomo, ze postęp w tej dziedzinie jest ogromny. Nowy film wizualnie jest bardzo dobry, ale niestety, jak dla mnie, niektórzy z Cenobitow wyglądali jakby robili cosplay Cenobitów. Wybladli jakby nosili drogie i dokładne kostiumy, ale nadal lateksowe kostiumy, zbyt czyste i szczegółowe, ale mało krwawe.
Ciekawa historia i nowy mechanizm działania układanki na plus. Minusem jest główna bohaterka, która bardziej irytuje niż daje się lubić. Przez cały film czekałem z niecierpliwością aż ja rozerwą na strzępy
Film jest zdecydowanie lepszy niż wszystkie gnioty wypuszczone po drugiej części. Jamie Clayton jako Pinhead też daje radę. Póki co film ma nie najgorsze oceny, chociaż recenzje mieszane, więc mam nadzieje, ze nakręcą kolejny.

@Colinek_szczecin "Cenobit" brzmi trochę jak nazwa kryptowaluty

@salival cala seria filmow to tylko alegoria tego, ze jestesmy tylko jednym z elementow ukladanki jaka jest rynek kryptowalut i predzej czy pozniej to wszystko pierdolnie i rozerwie nas na strzepy

@Colinek_szczecin cała seria Hellraiser to alegoria jarania się body modyfication z ukłonem w kierunku sakralnego sadomaso dla krypto zwyroli popylających co niedzielę do kościółka

@poradnia taki komentarz tez widzialem, ze sie komus nie podobalo, ze nowi Cenobici to nie te same sex demony co w oryginalnych filmach

Tak czy inaczej z uwagi na sentyment, ale z dużym brakiem szacunku obejrzę ten klasyczny przykład konsekwentnie dożynanego franczyzą całkiem interesującego pomysłu

Babę jako Pinheada obsadzili?

"W nowym filmie pojawiają się częściej."

Tylko że właśnie w starym filmie głównie to robiło robotę, że się czekało na te Cenobity. Ta dzisiejsza młodzież to musi mieć wszystko podane na talerzu

@szatkus w drugim filmie już niby było ich więcej, bo końcówka filmu dzieje się w świecie Cenobitów, a nadal ich nie było, tylko bieganie po labiryncie korytarzy Jakbym chciał oglądać film w którym ktoś ludzi nawala młotkiem po głowie to w nowy The Midnight Club jest tego pełno. W filmie o Cenobitach chce Cenobitów, obdzierania ze skory i pełnej rzeźni
W książce Cenobici nie mieli określonej płci, więc jeśli idzie o materiał źródłowy, to nowy film jest wierniejszą ekranizacja, bo Pinehead jest bardziej androgyniczny.

Cenobity w 3 były fajne, ale za to Pinhead zachowywał się jak Freddy Kruger w filmach od 4 do 6, czyli głupkowato.

@brogman szczerze mówiąc to zastanawia mnie skąd takie uwielbienie Pinheada, jak obejrzałem te dwa stare filmy w weekend, to on w sumie dupy nie urywa, tylko chodzi i się chwali co to oni maja do pokazania i daje się zabić w drugim filmie. Nie pamiętam czy w trzecim filmie jakoś wyjaśniono powrót Pinheada?

Od taki popcornowy horror. Nie szukam w nim głębi.

@brogman *ot taki

Ogólnie nie ma co tak gloryfikować starych Hellraiserów, poza samym pomysłem to głupota na głupocie i wszystkie bolączki tanich horrorów. W Hellbound to już całkiem ktoś odleciał z tym doktorkiem
Myślałem, że ten nowy film będzie kupą totalną, ale nawet da się obejrzeć bez zbyt wielu fejspalmów.

a Jezus też zapłakał?