Tzw. "film z segalem" Łodżizas, nie wiem dlaczego ja to obejrzałem. Przypadkiem coś na pilocie nacisnąłem, przełączyło mnie na jakiś kanał na kablówce i tak zostawiłem, bo przecież to "film z segalem"
Nie bez powodu wrzucam tu na forum swoje przemyślenia na temat tego dzieła. IMDB się nie myli, że Seagal pojawia się w filmie przez jakieś 10 minut, ale...
1) Głównie siedzi. Nic nie robi tylko siedzi
2) Jest tak gruby, że kamizelka kuloodporna wygląda jak strój He-Mana na nim
3) Ma dublera do biegania! Bieganie po schodach to za duży wysiłek. W niektórych scenach dubler ręką zasłania swoją twarz, by nie było widać, że to nie Seagal (choć widać, że gabarytowo to inna osoba)
4) Seagal ratuje rannego żołnierza, przypuszcza uraz kręgosłupa, więc co robi? Podnosi i sadza go pod ścianą.
5) Wszystkie linie dialogowe (ma ich tylko kilka) próbuje mówić jak twardziel, a brzmi jakby po prostu nie mógł oddechu złapać (co pewnie jest bliższe prawdy).
6) Sposób w jaki trzyma broń. Tak, wiem że to tak po "segalsku", ale jak na wyszkolonego spec ops to wygląda żałośnie.
7) Nie mam pojęcia o co w tym filmie chodzi i po co powstał.
Ciekawe, że w tym filmie nie próbowano bawić się skalą obrazu, by odchudzić Seagala (w "A Good Man" tak robiono, "wyciągano" go w pionie ).
Jak ktoś ma dużo popkornu, piwa i trochę czasu do stracenia, to polecam "guilty pleasure" jak nic
Nie bez powodu wrzucam tu na forum swoje przemyślenia na temat tego dzieła. IMDB się nie myli, że Seagal pojawia się w filmie przez jakieś 10 minut, ale...
1) Głównie siedzi. Nic nie robi tylko siedzi
2) Jest tak gruby, że kamizelka kuloodporna wygląda jak strój He-Mana na nim
3) Ma dublera do biegania! Bieganie po schodach to za duży wysiłek. W niektórych scenach dubler ręką zasłania swoją twarz, by nie było widać, że to nie Seagal (choć widać, że gabarytowo to inna osoba)
4) Seagal ratuje rannego żołnierza, przypuszcza uraz kręgosłupa, więc co robi? Podnosi i sadza go pod ścianą.
5) Wszystkie linie dialogowe (ma ich tylko kilka) próbuje mówić jak twardziel, a brzmi jakby po prostu nie mógł oddechu złapać (co pewnie jest bliższe prawdy).
6) Sposób w jaki trzyma broń. Tak, wiem że to tak po "segalsku", ale jak na wyszkolonego spec ops to wygląda żałośnie.
7) Nie mam pojęcia o co w tym filmie chodzi i po co powstał.
Ciekawe, że w tym filmie nie próbowano bawić się skalą obrazu, by odchudzić Seagala (w "A Good Man" tak robiono, "wyciągano" go w pionie ).
Jak ktoś ma dużo popkornu, piwa i trochę czasu do stracenia, to polecam "guilty pleasure" jak nic
--