Poszedłem na to to do kina, trochę nieprzekonany zwiastunami, ale Batman to Batman i zobaczyć trzeba.
Mile mnie zaskoczył jednak. Co prawda nie jest wierny komiksom (a przynajmniej tym, które czytywałem te kilka lat temu, bo nie nadążam za tym co obecnie tam produkują) ale jest bardzo komiksowy. Ogląda się go bardzo fajnie.
Bruce nie jest bawidamkiem i nie gra roli miliardera tylko jest neurotycznym gościem który stara się walczyć o Gotham. I tylko to mi nie pasowało tak do końca w tym filmie.
Jest wg mnie kilka nielogiczności, ale do przełknięcia.
Mile mnie zaskoczył jednak. Co prawda nie jest wierny komiksom (a przynajmniej tym, które czytywałem te kilka lat temu, bo nie nadążam za tym co obecnie tam produkują) ale jest bardzo komiksowy. Ogląda się go bardzo fajnie.
Bruce nie jest bawidamkiem i nie gra roli miliardera tylko jest neurotycznym gościem który stara się walczyć o Gotham. I tylko to mi nie pasowało tak do końca w tym filmie.
Jest wg mnie kilka nielogiczności, ale do przełknięcia.