No więc byłem sobie w kinie na tym. Może za wiele oczekiwałem, ale chyba jak narazie, najlepszą ekranizacją jest wciąż dla mnie miniserial sprzed 20 lat. Natomiast nowa Diuna, jako film s-f jest ok. Ogląda się przyjemnie, ale jednak czegoś w nim brakuje. Niby trwa to ponad 2 godziny, ale niewiele się tam dzieje a wiele wątków zostało dość mocno spłyconych lub usuniętych i zastąpionych długimi ujęciami smutnych twarzy lub krajobrazów.
Obsada wg mnie daje radę. Fremeni także.
Obsada wg mnie daje radę. Fremeni także.