Kvinden i buret / Kobieta w klatce (2013)
Fasandræberne / Zabójcy bażantów (2014)
Flaskepost fra P / Wybawienie (2016)
Journal 64 / Kartoteka 64 (2018)

Ogólnie niezłe kryminały, typowo skandynawskie, jednak jeśli miałbym polecić te najbardziej udane, to pierwszy i ostatni.
Te środkowe to ratuje tylko ciężki klimat, ale jak się patrzy na robotę policyjną, to razi amatorszczyzną. Nie daje się uwierzyć, że gliniarze mogli takie fuszerki odwalać. Do tego jest kilka scen, które się wydarzają, bo tak.

Zapewne miłośnicy kryminałów będą się zżymać, że przecież od samego początku w tych filmach wiadomo, kto jest złoczyńcą, ale tu nie tyle chodzi o zagadkę, ile o temat, którego dotyczy.

Mógłbym dalej pisać, ale pewnie znowu się taki jeden zjawi i się będzie czepiał, że polecam filmy, a wymieniam same wady

Dodam na zakończenie, że jest kolejny film o tych samych bohaterach, ale z kompletnie inną obsadą i chyba coś popsuli, bo ma niskie noty:
https://www.filmweb.pl/film/Marco+effekten-2020-847078

Filmy są zajebiste, na tyle, że bardzo żałuję, że zbyt późno się zorientowałam, że to adaptacje i nie przeczytałam najpierw książek. Ponieważ to skandynawskie, to pewnie książki jeszcze lepsze. Polecam!

zajebistość, zupełnie jak nie wisz-nu stajl oglądać

@discordia no właśnie - polecić mogę tylko pierwszy i czwarty.

Te środkowe mnie wkurwiały. A mógłbym się rozpisywać nad tym dlaczego, ale musiałbym za dużo zdradzić z treści - zwłaszcza zakończenia. Ale jeden przykład podam.

Jak potraktować poważnie np. obławę, gdzie nie obstawili lasu, bo tam jest las i nie ma widoczności ze śmigłowca. i druga kwestia w tym samym czasie - lokalizator w paczce. A w zasadzie jego brak. No, do cholery - przecież wiedzą, że nie łapią jakiegoś półgłówka.

Może w książkach lepiej to rozwiązali, albo lepiej opisali, a w scenariuszu dokonali cięć i wyszło jak wyszło. Trudno orzec.

Te środkowe ratuje tylko klimat i chemia między postaciami.

@discordia musi byc dobre skoro poradnia jeszcze nie przyszedl wysrac swojej krytyki w tym watku

@Colinek_szczecin zwlekałem tak długo, żebyś mógł wymruczeć mojego nicka, pyszczku

https://youtu.be/I-OOpZitfd0

@wisz-nu Ale bardziej niezłe, czy bardziej typowo skandynawskie? Dla mnie po Milllenium i Nesbo są to pojęcia rozłączne.

@joemamut czwarty film kojarzył mi się z cyklem Millennium. A Nesbo nie znam.

@wisz-nu To ostrzegam przed "Łowcami głów". Jednym z motywów jest, że zostawiają bohaterowi na włosach mikronadajniki, normalnie niewidoczne, a pozwalające go namierzyć. Gdy sobie wstępnie policzyłem, jaka moc musiałaby być generowana, wyszło mi, że musiałyby świecić z gorąca, choć nie jestem pewien, czy tylko na czerwono, czy tak, jak żarówka.

@joemamut jakis film z tym motywem widziałem, ale dawno temu. Główny bohater nurkował pod slawojką.

@wisz-nu Tak, to to. I był niski, a miał piękną żonę, więc uważał, że musi ją zdobywać kradzionym bogactwem.

@joemamut jak dla mnie to ani Millenium ani Nesbo. Już prędzej Wallander.

A jak już jesteśmy przy skandynawskich klimatach, czytał ktoś Kasztanowego ludzika? Pono serial spoko i zastanawiam się, czy brać się wcześniej za powieść

Lepiej trylogię Pushera

to ktoś nie widział?

@discordia też mam ten dylemat, ale postanowiłam zacząć od książki. Trochę żałuję, bo na liście do przeczytania mam od dawna i gdybym przeczytała to nie byłoby dylematu

dobra, jestem w połowie. czyta sie spoko, choć denerwuje styl pisania. nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, czy taka maniera autora, ale strasznie męczy w narracji nadużywanie czasu teraźniejszego.

Właśnie skończyłam i muszę powiedzieć, że książka mi się nawet podobała, ale:
- wnerwiło mnie to samo co :dis - to jest ostatnio już któryś kryminał, który był tak napisany. I nie wiem czy to jakaś nowa maniera w pisaniu kryminałów czy mam pecha i na takie trafiam
-trochę za bardzo główni bohaterowie przypominali mi tych z "The Killing" - autor był tam scenarzystą
-zbyt przewidywalne i zbyt podobne do innych - sprawcę wytypowałam niestety bezbłędnie
Ale czyta się szybko i lekko.

no Linden i Holder to skojarzenie numero uno, aż kurde śmieszy taki brak inwencji też mam typ od niemal początku, zobaczymy, pewnie dziś skończę
tzn, wiem, że on od tego duńskiego, a ja widziałam tylko amerykański, ale obstawiam, że postacie podobne

Też widziałam tylko amerykański - ciągle nie mogę wyjść z szoku z faktu jak Kinnaman się zmienił po tym serialu w sumie to jest to co zapamiętałam najbardziej, bo zaraz potem widziałam go w czymś innym i stwierdziłam, że chyba go podmienili w kołysce

on był dosłownie suchoklatesem miał taką zapadniętą klatę, nie pamiętam, jak to sie nazywa. zamontowali mu w środku dwa pręty, które ją wypchnęły, więc w sumie to taki true robocop z niego wyszedł potem dopakował i poszło

@discordia poczytałam o tym nie miałam pojęcia, że coś takiego w ogóle istnieje! Myślałam, że to u niego to efekt tego, że troszkę przypakował i zgolił wąsy, a tu takie coś.

skończyłam. podejrzany obstawiony trafnie zero zaskoczenia, nawet motyw odgadłam. chyba prędko nie sięgnę po skandynawskiego autora, bo już mnie zaczyna męczyć lubość, z jaką opisują wszelkiej maści przemoc, szczególnie na tle seksualnym. taki wątek to pewnik jak murzyn w produkcji netflixa ja wiem, że świat jest pełen chorych pojebów, ale większość najwyraźniej mieszka w Skandynawii
ps, sorry, wisz-nu, za przejęcie wątku

A Most nad Sundem?

Widziałam dwa sezony. Spoko, ale znowu pojebana bohaterka

A mnie fascynuje w skandynawskiej literaturze jak bardzo nie lubią imigrantów

Most nad Sundem był spoko do momentu jak się zaczęło wyjaśniać o co chodzi, bo wtedy mnie wkurzyli: po pierwsze skrajnym przekombinowaniem motywu i całej tej akcji, a po drugie zakończenie było wg mnie złe "na siłę". Nie lubię czegoś takiego. Więc drugi sezon olałam.