Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Narzekalnia! > Bezstresowe wychowanie dzieci
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
rymi48 - Superbojownik · rok temu
Czyli walenie w szyję ma sens.

Hshan_VIII
Hshan_VIII - Superbojownik · rok temu
@Jez_z_lasu Jak dla mnie ktoś, kto z nudów zaczyna krzywdzić ludzi (czy tam inne istoty) mocno zalatuje psychopatą.

--
Suwałki to nie Podlasie! Co chcesz teraz, a co chcesz bardziej?

nevya
nevya - Bojownik · rok temu
Ech, jeż chyba chciał w subtelny sposób przekazać, że urodził się zajebiście inteligentny, tak bardzo, że musiał się z tym ukrywać. Gdyby tylko jego ojciec Kronos się o tym dowiedział to by go zżarł. Dlatego jeż musiał się garbić intelektualnie, a żeby tego dowieść założył konto na joemonster. Niestety nienaturalna poza intelektualna doprowadziła do trwałego skrzywienia w sferze społecznej i ciężko mu zakomunikować swoje intencje

Inaczej tego nie kupuję. Nie widziałem na tym świecie opisywanego intelektualnego męczennictwa. Aczkolwiek może mi się wydaje i wszyscy debile, których poznałem, w rzeczywistości byli genialnymi kameleonami.

Ale może coś w tym jest... sam byłem raczej inteligentnym i wygadanym dzieckiem, które lubiło zadawać trudne pytania. Dlatego rodzice trzymali mnie w klatce bojąc się tego co mógłbym zrobić. Chyba rozumiecie, że nie dawali mi książek czy nie włączali telewizji, bo wykorzystując dodatkową wiedzę pewnie mógłbym zdestabilizować świat, a przynajmniej Argentynę. W szkole jak to w szkole - ubrali w pasiak, opaska z e=mc2 na rękę, sprawniejszą dłoń przywiązali do krzesła, żebym pisał tak wolno jak półskretyniali rówieśnicy. Gdy okazało się, że nie potrzebuję zapisywać informacji to zaczęli mi podawać spirytus. Najgorsi byli jednak koledzy, którzy dostrzegali jakim jestem intelektualisuperiorem - gnębieniu nie było końca. Aby jakoś się wyratować i zaskarbić sympatię w liceum, to od pierwszej klasy mówiłem, że wybieram się na awf. To pozwoliło mi przetrwać cztery lata (musiałem opierdolić z matmy żeby zmylić trop nauczycieli, którzy coś podejrzewali) w spokoju, a nawet zyskać kolegów. Ale co to za koledzy, co nie rozmawiali o filozofii Kanta... Koszmar. Uważajcie żeby nie urodzić inteligentnego dziecka. Profilaktycznie palcie papierosy i dawajcie w szyje

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · rok temu
@bajgiel mam dwóch chłopaków, 12 i 14 lat, dwa całkowicie różne charaktery, na przestrzeni lat zmieniające się ambicje, więc się nie wypowiem
Bo przecież wpływ koleżanek i kolegów nie ma żadnego wpływu na postrzeganie ich świata przez całe ichniejsze życie łącznie z dorosłym, co przecież każdy z nas zna z autopsji, tylko wizja rodziców
I jakoś chyba tylko Oldbojek wiedział, dlaczego wybrał sobie taki nick
Ostatnio edytowany: 2022-11-14 18:20:30

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · rok temu
@miss_cappuccino Masz nie do końca rację.
W mojej opinii, z jednej strony chęć, lub przypadek posiadania dzieci, wiąże się z reguły najpierw z wieloma wyrzeczeniami i wręcz bólami egzystencjalnymi, zależnie od podejścia do sprawy.
Więc te wyrzeczenia są ciężką pracą.
Później, kwestia efektów tej pracy może Ci przynieść gratyfikację w postaci dumy z samej siebie, co faktycznie można interpretować jako egoistyczne pobudki w celu dowartościowania siebie, lub wielkiego żalu z braku oczekiwanych efektów i wniosku, po co w ogóle te dzieci robiłaś.
Więc porównując, to tak, jakbyś podjęcie pracy wchodząc w dorosłe życie w korpo, na budowie, czu innej żabce, porównywała to do kwestii egoizmu. Serio?
Troszkę rozumiem Twój punkt widzenia, ale jednak niezbyt mi się to klei.
Tak filozoficznie ;)
Ostatnio edytowany: 2022-11-14 18:34:51

Jez_z_lasu
Jez_z_lasu - Bojownik · rok temu
@Hshan_VIII
Dla mnie niekoniecznie i czasami klasyfikuję to po prostu jako błąd wychowawczy w okresie dzieciństwa skutkujący brakiem hamulców.

@nevya
Nie jestem wybitnie inteligentny. Spotykam sporo ludzi bardziej bystrych. Ale fakt faktem, że do szkoły średniej mało miałem wokół siebie osób, z którymi się dogadywałem (oprócz dorosłych). I trzeba było swoje też przecierpieć za odmienność chociażby zainteresowań. Klasyka gatunku pod słońcem.
Z kolei na studiach część wykładowców była zazdrosnymi osobami, która najzwyczajniej psuła jeśli kołom naukowym coś się udawało i życie w tej kwestii szło do przodu znacznie lepiej jak się w nic nie angażowali.

Z inteligencją jest jak z koszykarzami. Ty masz chyba >190 we wzrostu. Gdybyś miał z 205 i nie grał zawodowo, to w szkole byłbyś nazywany patyczakiem lub tyczką, a w codziennym życiu miałbyś problemy z ciuchami czy butami.

Btw. kobiety znacznie częściej ukrywają to jak są bystre. Chociażby śmiejąc się z żartów opowiadanych przez facetów ;)

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Hshan_VIII
Hshan_VIII - Superbojownik · rok temu
@Jez_z_lasu Może Cię rozczaruję, ale nijak nie brzmi mi to jak wynikające z inteligencji. Ja dopiero na studiach spotkałem ludzi prawdopodobnie wyraźnie bardziej inteligentnych (wiem, pokraczne określenie), a jednak wcześniej jakoś nie miałem problemu żeby się z rówieśnikami dogadywać - ba, miałem paru dobrych kolegów w gimnazjum, którzy byli raczej niezbyt bystrzy ;) Raczej kwestia umiejętności społecznych - a Ty, jak już Niweja zauważył, nadajesz z trochę innej planety ;)

No nie przemawia do mnie ten twój przekaz inteligentnego dziecka - ukrywającego się pół-psychopaty (z nudów)

--
Suwałki to nie Podlasie! Co chcesz teraz, a co chcesz bardziej?

Jez_z_lasu
Jez_z_lasu - Bojownik · rok temu
@Hshan_VIII
No ja taką osobę spotkałem i nie było to miłe, jak przestawała dostawać "rozrywkę" na tacy. A nie sądzę, że miałem do czynienia z psychopatą.

Btw. ukrywania się i trudności komunikacyjnych - kwestia nie dotyczy tego, że nie da się porozmawiać ani nawet niskiego poziomu EQ. Jak autorka w komentarzach pisze wysokie zdolności społeczne jeszcze potęgują tą "samotność", bo jeszcze bardziej ja uzmysławiają:
https://www.quora.com/Why-does-having-a-high-IQ-suck-so-much/answer/Susanna-Viljanen?ch=10&oid=211053383&share=082f79c4&srid=9tRWD&target_type=answer

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Jez_z_lasu
Jez_z_lasu - Bojownik · rok temu
@Hshan_VIII
A jeszcze jedno, trochę mnie prostujesz, ale idzie to opornie - nie tyle wynika to z inteligencji ile koreluje z nią (że wzgledu na uzależnienie mózgu od ciągłych bodźców oraz paliwa) i uzewnętrznia się jeśli zostaną popełnione błędy wychowawcze.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Hshan_VIII
Hshan_VIII - Superbojownik · rok temu
@Jez_z_lasu Pitolenie. Chyba że:
- jednak wbrew pozorom wcale nie jestem inteligentny
- niektórzy moi znajomi wbrew pozorom byli całkiem inteligentni
- mam nadzwyczajnie szeroki "zakres komunikacyjny"

Trochę mi to brzmi jak takie spuszczanie się nad własną specjalnością, z lekkim odcieniem emo. "Ojej ojej, to wcale nie moje nietypowe zainteresowania, to wina mojej niesamowitej inteligencji, nic na to nie poradzę!" - gardzę. Ja to akurat w ogóle nie bardzo umiem rozmawiać z ludźmi, inteligentni czy mniej Ale jak już się złapie jakiś temat, to problem znika. To trochę tak jakby umiarkowanie inteligentna babcia próbowała pogadać o ogrodnictwie i NFZ z równie inteligentnym wnuczkiem, zainteresowanym głównie TikTokiem i imprezami. Poziom inteligencji może nawet identyczny, ale zakresy komunikacyjne tak odległe, że ho ho!

Edit: W odpowiedzi na drugi - trochę tak, ale nie traktowałbym tego poważnie w kontekście tego, czy dobrze mieć inteligentne dziecko - z głupim czy przeciętnym też mogą być problemy, tylko raczej innego rodzaju (z ostatnim może najmniej?).
Ostatnio edytowany: 2022-11-14 19:27:13

--
Suwałki to nie Podlasie! Co chcesz teraz, a co chcesz bardziej?

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · rok temu
@nevya odnośnie tego co napisałeś na drugiej stronie [na trzecią już nie zerkałam] - rozumiem o co Ci chodzi, ale to niestety nie jest tak, że albo "my" się rozmnażamy [tzw. "zachód" [o ile Polska wlicza się w ten "zachód", bo jakoś wydaje mi się, że mentalnie to bardziej "wschód"] albo Meksyk, Indie i Somalia. To idzie niezależnie od siebie.
W sumie to uważam, że nasza przyszłość tutaj jest już stracona, już się raczej nie da uratować bliższej i średniej przyszłości [chyba, że zdarzy się jakiś cud], może ta bardzo daleka kiedyś się jakoś ogarnie i wybroni, ale na razie lecimy w dół ze stromej góry. W kontekście tego, każdy kolejny człowiek to jest obciążenie przyspieszający nieuniknione. Oczywiście można też spojrzeć na to tak, że skoro mamy przerąbane, to po co się martwić.

I jeszcze dodam, że jak pisałam pierwszego posta tutaj, to w sumie bardziej myślałam o takich przyziemnych, codziennych powodach posiadania dzieci, ekologię dopisałam jako dodatkowy argument. Bo te, codzienne, zwykłe powody są również egoistyczne - "bo tak chcę", "potrzebuję", "bo rodzina chce", "bo scementuje to związek", "bo wychowam na dobrego człowieka", "zapewnię sobie nieśmiertelność" - @altjordan;), "przekażę geny", "opłaca się finansowo", "bo kto mi pomoże na starość" itp, itp, itp. Jest w tym jakaś taka buta i trochę arogancja, kiedy patrzy się na to z boku - pewność, że ta istota chce tu być sprowadzona, że da się radę z wychowaniem, a tak naprawdę to mało komu to się udaje sądząc po tym jak bardzo ludzie są popieprzeni. No i ta ekologia i kiepska przyszłość Ziemi - klimatyczny koszmar zacznie się wcześniej niż później - sprowadzać bezrefleksyjnie dziecko na tak niepewną przyszłość, to wygląda średnio dla dzieciaka.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że biologiczny imperatyw przysłania ludziom zdolność racjonalnego myślenia - w końcu jesteśmy tylko zwierzętami - ale jeśli już mamy wiedzę na dany temat, to dobrze by było z niej korzystać.



--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

Jez_z_lasu
Jez_z_lasu - Bojownik · rok temu
@Hshan_VIII
Nie ma nad czym się spuszczać. Zwykła loteria genowa, ślepy los, przypadek nic nad czym ma się wpływ.
Zgadzam się w kwestii złapania tematu, wtedy flow idzie. Trudniej się robi w kwestii dopasowania frekwencji chęci poruszania bardziej "puzzlowych" tematów i budowania z rozmowy bardziej zaawansowanej konstrukcji jak podczas wspólnego układania klocków lego. To trochę jak z poziomem libido, też jest różny, a w skrajnościach mamy do czynienia z aseks lub nimfo po dwóch stronach krzywej gaussa. Przy niedopasowaniu na dłuższą metę obie strony cierpią.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · rok temu
@Jez_z_lasu tak czy inaczej, że lekko zmienię temat. Kręcisz się po forumku od lat, masz zastrzeżone konto, co jest znakiem rozpoznawczym tutejszych intrygantów. Dałbyś radę się wysypać czyim jesteś fejkiem, czy polecisz w zaparte, że ty tylko tutaj wrum wrumujesz jak śniegu płatek śniegu i takie tam?
Ostatnio edytowany: 2022-11-14 20:07:41

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · rok temu
@miss_cappuccino zlituj się, to tak jakby gardzić Tobą, bo mieszkasz z najobrzydliwszym stworzeniem na świecie, szkodnikem, plagą roznoszącą zarazę.

A do tego jeszcze te szczury.
Ostatnio edytowany: 2022-11-14 20:12:21

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

Jez_z_lasu
Jez_z_lasu - Bojownik · rok temu
@poradnia płatek śniegu i takie tam

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · rok temu
@Jez_z_lasu a juści, hej a juści, shakalaka wrumm wrumm, śniegu płatku śniegu... biały
Ostatnio edytowany: 2022-11-14 20:43:21

nevya
nevya - Bojownik · rok temu
@miss_cappuccino , serio to nie jest tak, że jak my (zachód) się rozmnażamy to nie rozmnaża się trzeci świat? Teraz muszę wymyślić coś innego, żeby uzasadnić swój pogląd, bo myślałem, że tak to działa

No to tak serio, to pozostaje mi częściowo powtórzyć to co już napisałem. Dzisiejszy model rozwoju cywilizacji zakłada pewną stabilność demograficzną, nad czym (zapaścią demograficzną) politycy, filozofowie, socjolodzy i inni ubolewają nie bez powodu, bo skutkuje to starzeniem się społeczeństwa, a to ma dalsze implikacje. Nie da się wykluczyć, że to się zmieni albo że uda się to celowo zmienić, ale póki co jest jak jest. Żeby pchać świat do przodu potrzeba masy ludzi - za każdym wynalazkiem stoją podatki i usługi milionów ludzi, niekoniecznie super zdolnych inżynierów. Kraje rozwinięte nie powinny się krępować z rozwojem dzieci, bo w największym stopniu są w stanie popychać świat do przodu. Kraje rozwinięte mają największe szanse kreować porządek świata, a jak widać obrały dość rozsądny kierunek nierozpierdolenia go do końca. Dobrze by było aby utrzymały swoje wpływy, a do tego potrzebny jest dalszy rozwój. Oczywiście kwestią dyskusyjną jest czy Polska łapie się do czołówki, ale wydaje się, że konkurencja stymuluje rozwój i każdy powinien się starać aspirować.

Mamy szansę dokończyć życie w świecie jaki znamy lub nieznacznie zmienionym. Następne pokolenia w gruncie rzeczy też. Obecne warunki w Polsce są najlepsze do życia w historii, podobnie w wielu innych stabilnych krajach, co jest naturalną konsekwencją rozwoju cywilizacyjnego. Łatwo się zapomina jak było jeszcze kilka lat temu, bo się szybko przyzwyczajamy do wygód. Jasne, w neolicie nie było depresji i Kaczyńskiego oraz ludzie jedli świeże produkty, ale oprócz tego był strach, głód, chłód i choroby. Zakończenie życia z powodu bólu zęba w wieku 30 lat jest odrobinę gorsze niż kiepskiej jakości powietrze w mieście, choć na dany dzień wydaje się to być straszną uciążliwością.

Można też przeprowadzić prosty eksperyment logiczny i zastosować to o czym piszesz. Przestajemy być egoistami i od jutra nie robimy dzieci. Cywilizacja powoli się zapada, jest nas coraz mniej, więc skupiamy się na coraz bardziej podstawowych usługach, bo nie zdążyliśmy zrobotyzować/zautomatyzować pewnych procesów. Miss_cappucino przedwcześnie umiera, bo nie było komu wyprodukować leku i wyleczyć jej w szpitalu. Tak naprawdę jednak umarła z głodu, bo w jej okolicy nie było już komu prowadzić sklepu i nie było komu pracować w opiece socjalnej, żeby zakupy przynieść. Zresztą nie byłoby za co, bo zapadł się system emerytalny, a oszczędności ukradli złodzieje, bo przez nagły wzrost biedy i niedobory w policji znacznie wzrosła przestępczość. Można by zaryzykować, że to dość egoistyczne skazywać kogoś na to, bo ktoś nie chciał mieć dziecka, chciał się bawić, podróżować etc.

Aha, ale przynajmniej przyroda miałaby się dobrze bez człowieka. Nie żeby człowiek w dobie głodu i kryzysu z pustym brzuchem srał na jakieś kwestie ekologii. Człowiek przecież by tak nigdy nie zrobił

Na koniec jakaś małpy albo niedobitki z Somalii założyliby swoją własną cywilizację, mnożąc się na potęgę i ni chuja nie rozumiejąc dotychczasowych osiągnięć, więc jeszcze raz przeszliby przez to całe gówno z rozwojem ciężkiego przemysłu i freonami na czele

W skrócie - najlepszym sposobem żeby uratować cywilizację jest zniszczyć cywilizację.


No i ciekawe jest też to, że skoro posiadanie dzieci jest egoistyczne, to ich nieposiadanie jest... jakie? Nie mam dzieci i nie planuję ich mieć, nie czuję w tym wyrzeczenia, a wręcz przeciwnie - mam wrażenie, że życie jest przez to dużo łatwiejsze. To też egoizm. Wychodzi na to, że w kwestii prokreacyjnej, żeby nie być egoistą, trzeba robić odwrotnie niż się chce.

nevya
nevya - Bojownik · rok temu
Jeszcze dokończę, bo nie zdążyłem z edycją:

No i ja oczywiście nie sądzę, że ludzie robią te dzieci powodowani odpowiedzialnością za przyszłość. Robią to ze względu na instynkt, presję społeczną, wizję korzyści itd., oczywiście poza sytuacjami, gdy robią te dzieci zupełnie przypadkiem. Świadome rodzicielstwo faktycznie troszkę przypomina grę komputerową w rozwijanie postaci (a momentami nawet dziecinną zabawę lalką) i ciężko znaleźć argument dlaczego się na to decydują poza tym, że ma to dać im w jakiś sposób szczęście. Tylko nie ganiłbym ich za egoizm, bo nierodzenie dziecka też trudne i wymagające nie jest.

Ostatecznie jednak, jeśli ich zamysłem jest stworzyć życie, żeby mu zapewnić lepszy byt niż mieli, żeby to dziecko coś osiągnęło itd., to w jakiś sposób przyczyniają się do poprawy świata. Bo zaiste tak jest. Dzisiejsze pokolenia a poprzednie to jakościowa przepaść, czy to pod względem jakości życia, czy świadomości człowieka i jego zachowania względem innych ludzi.

Możesz też odpowiedzieć sobie - czy masz za złe rodzicom że żyjesz? Ja nie. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że kocham życie. Spotkało mnie przy tym całe mnóstwo przykrości i rozczarowań, w tym także bardzo poważnych, ale chcę żyć, korzystać z życia, czerpać z niego. Oczywiście rozumiem osoby, które nie miały takiego szczęścia, a ich życie było jednym wielkim pasmem przykrości i bólu, nie otrzymały pomocy i np. zdecydowały się przedwcześnie zakończyć swój żywot. Tylko nie widzę racjonalnego powodu, żeby zakładać, że u każdego tak będzie. Jeśli ktoś w Polsce świadomie decyduje się na rodzicielstwo to chyba właśnie po to, żeby tak nie było.
Ostatnio edytowany: 2022-11-14 21:03:09

altjordan
altjordan - Superbojownik · rok temu
@miss_cappuccino marudzisz w stylu "kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów, nawet melancholia nie taka jak kiedyś" ;)
Pogadaj z dziadkami, opowiedzą jak ich brat zginął przypadkiem w wyniku przypadkowego wdepnięcia na minę zostawiona na froncie WW2. Albo na ospę lub głupie zapalenie płuc bo nie było dostępnych antybiotyków. Wyrzuć telewizor i popatrz przez okno, pomimo chorych polityków żyjemy w całkiem porządnym kawałku historii terenów między Bugiem a Odrą.

Zgadzam się z @nevya - decyzja o nieposiadaniu dzieci jest tak samo samolubna jak decyzja o ich posiadaniu. Wiem co mówię, dzieci pojawiły się u mnie po 8 latach od ślubu, znam jedną i drugą stronę medalu (chociaż trochę inne były plany, ale to dyskusja na inny temat).
Żyjesz w społeczeństwie, które wymaga minimum zastępowalności pokoleń, inaczej system się posypie.
Gazety podały, że w tym miesiącu przekroczyliśmy 8 mld. ludzi na Ziemii. Super, ale nie zrobiła tego Europa. Szukasz rozwiązania problemu nie tam gdzie trzeba. Masz szansę wychować biologa, inżyniera czy pedagoga, który będzie mógł komuś pomóc inaczej nie nie istniejąc.

--
Jeszcze niedawno staliśmy na skraju przepaści, a dzisiaj zrobiliśmy wielki krok na przód! W. Gomułka

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · rok temu
@altjordan a skąd pomysł, że uważam, że kiedyś było lepiej Może stąd, że traktujesz dzieci jako dobro nadrzędne i w związku z tym, jeśli ktoś sugeruje, że kiedyś posiadanie dzieci było racjonalniejszym wyborem niż jest obecnie, to zakładasz, że tamte czasy muszą być uznawane przez daną osobę za lepsze. No nie ;)
Wg mnie nie było lepiej, pod wieloma względami było gorzej i na pewno inaczej. Natomiast w czasach teraźniejszych posiadanie dzieci jest w mojej opinii dużo mniej logicznym wyborem. Porównywanie "czasów" jest w ogóle dość abstrakcyjnym i karkołomnym przedsięwzięciem.

btw. ta cała dyskusja uzmysłowiła mi jak bardzo JM się zestarzał Szwadrony walecznych mamusiek i tatuśków czają się w każdym wątku Trzeba uważać, bo zamiast piaskiem w oczy, rzucą zużytym pampersem

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

oktaw_63
oktaw_63 - Bojownik · rok temu
Ależ tu skrzy od utarczek geniuszu i twórczej psychoanalizy xDDD

--
.. to ja przepraszam. I znikł!

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · rok temu
@miss_cappuccino wybacz, ale cały Twój wywód jest o kant dupy potłuc, bo ludzie nie postępują logicznie i racjonalnie. To raz, a dwa - nie wiem jak obecnie stoi nauka, ale mnie na pierwszych lekcjach biologii w podstawówce uczyli, ze rozmnażanie się jest jedną z podstawowych czynności życiowych, jedną z siedmiu, je też możesz próbować ograniczyć sobie lub ludziom, ale nie wróżę Ci powodzenia

A co się dzieje, jak przyrost naturalny jest ujemny i jak bardzo jest to "racjonalne", to już ktoś kiedyś przećwiczył.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Polityka_jednego_dziecka_w_Chinach

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

altjordan
altjordan - Superbojownik · rok temu
@miss_cappuccino faktycznie, tak założyłem
ale nie rozumiem, czemu Twoim zdaniem dzisiejsze czasy są gorsze na posiadanie dzieci. Argumenty "za" podałem wyżej.

ps. spokojnie, nie będę rzucał pampersami. Mam też dobrych znajomych którzy nie mają dzieci i potrafię z nimi rozmawiać nie pokazując co chwilę albumu ze zdjęciami upaćkanego od stóp do głów kaszojada

--
Jeszcze niedawno staliśmy na skraju przepaści, a dzisiaj zrobiliśmy wielki krok na przód! W. Gomułka

nevya
nevya - Bojownik · rok temu
@miss_cappuccino , chciałem zauważyć, że ja dzieci nie mam, podałem dość sensowne argumenty, ale dostatecznej odpowiedzi się nie doczekałem.

Również nie rozumiem, że skoro kiedyś nie było lepiej, to czemu dziś posiadanie dzieci jest mniej logicznym wyborem. Co dokładnie więc sprawiało, że kiedyś to był lepszy wybór?
- Międzywojenna bieda i ryzyko wojny były dobrym czasem na dziecko?
- Wojna, okupacja, bieda oraz ludobójstwo były dobrym czasem na dziecko?
- Komunistyczny totalitaryzm, brak wolności poglądów, niewydolność ekonomiczna państwa oraz strasznie wojną z zachodem były dobrym czasem na dziecko?
- Ciężki kryzys w państwie i stan wojenny były dobrym czasem na dziecko?
- Kryzys gospodarczy po transformacji ustrojowej, pauperyzacja społeczeństwa i wysoka przestępczość były dobrym czasem na dziecko?

Obecnie nadal znajdujemy się w szczycie rozwoju cywilizacyjnego, a życie w Polsce stoi na najwyższym poziomie. Można polemizować, że jakiś czas temu byliśmy wyżej niż USA we wskaźnikach rozwoju społecznego, a teraz może już nie, ale to tylko dlatego, że jakiś kraj nas wyprzedził, ale razem pięliśmy się w górę. Każdy kolejny rok to nowe technologie i większe nasycenie nimi codziennego życia. To lepszy sprzęt medyczny, to udogodnienia życia codziennego, to mniej emisyjne technologie produkcji energii czy czegokolwiek. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy u progu rewolucji w postaci robotyzacji i automatyzacji wielu prostych procesów (co będzie ogromnym wyzwaniem społecznym, ale też szansą na uratowanie środowiska), to wydaje się wręcz, że to najgorszy moment żeby przestać robić dzieci, rozjebać ten cały projekt i cofnąć się w rozwoju.

Jest też kwestia zmian społeczno-majątkowych. Ludzie wychodzący z PRL byli biedni, musieli się mierzyć ze słabym rynkiem pracy, ale bardzo często starali się zapewnić swoim dzieciom lepszy byt i edukację. Dzieci podnosiły swój status socjoekonomiczny, mogąc zapewnić jeszcze lepszy start kolejnemu pokoleniu (a ten proces miał miejsce również za komuny, po prostu cały czas jako społeczeństwo idziemy do góry - mniej wyedukowani starzy wychowują lepiej wyedukowane dzieci itd.). Razem z tym (oraz nową wiedzą) podnosi się poziom wyedukowania społeczeństwa. Staje się ono bardziej tolerancyjne, świadome politycznie, ekologicznie itd. Np. wieś przestaje być miejscem ciemnoty.

Więc to też kolejny poziom postępu - coraz rzadziej można dostać w ryj za bycie homo, nieczczenie najświętszej panienki, inne wyznanie, inny kolor skóry. Kolejne pokolenie ma większe szanse funkcjonować w środowisku, gdzie sozologia nie jest efektem spisku Sorosa i Gatesa.

No i jak się nie jest tym egoistą, co robi dzieci z myślą o przyszłość środowiska, no i oczywiście dobro tych dzieci (skrzywdzonych przez rodziców wydaniem na świat), to jak manifestujesz swój altruizm? Korzystanie z Internetu to zużywanie zasobów - energii i surowców potrzebnych do produkcji elektroniki i serwerów. Oglądanie Netflixa to pobudzanie popytu na produkcje filmów i seriali, które są bardzo zasobożerne. Sztab ludzi latających po świecie i konsumujących na potęgę. Może chociaż jakaś misja w Afryce czy Azji, żeby ci ludzie nie mnożyli się jak pojebani bez środków do życia? Totalny egoizm
Ostatnio edytowany: 2022-11-15 10:46:47

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
LordKaftan - Superbojownik · rok temu
Kiedyś była "Inteligentna Jazda", dzisiaj mamy "Narzekalnię"
Aż musiałem sprawdzić co to jest "sozologia"

nevya
nevya - Bojownik · rok temu
@LordKaftan , nevya bawi i uczy. I wkurwia

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · rok temu
@nevya "Obecne warunki w Polsce są najlepsze do życia w historii"

Można rzec, że obecne warunki w Polsce są najlepsze także patrząc w przyszłość.

To tak półżartem. Ale wlasnie coś w tym jest. Czuję podskórnie, że nasze eldorado się zaraz skończy, a barbarzyńcy już czekają niecierpliwie u bram Rzymu...

Więc może ogólnie wtedy człowiek widział, że ma przed sobą jakieś perspektywy na poprawę warunków bytowych. Albo na odbudowę kraju z ruiny, byla jakas nadzieja.
A teraz wprost przeciwnie. Będzie coraz trudniej, gorzej... Nawet na samochód mało kogo będzie stać, by uciec do lepszego kraju...

I też uważam, że obie opcje są egoistyczne. Ale skoro miałbym egoistycznie robić sobie dzieci albo ich nie robić, to moim prywatnym zdaniem lepiej nie robić.
Po co przykładać rękę (taa, akurat rękę ;)) by zwiększać sumę nieszczęść na świecie?
No i akurat wiem jak trudne potrafi być wychowywanie dzieci (a i tak mam wzglednie łatwo), więc po co robić sobie źle na najblizsze X lat, tylko by dać sie ponieść instynktowi...

To mówiłem ja, dzieciaty
Bo przyjdzie kobieta, się uprze i nie przegadasz. Logiczne argumenty też nie docierają. Bo ona chce.
A teraz jak dzieciaki są w szkole i co chwila jakaś wywiadówka, jakieś wezwanie od wychowawcy, to se mogę mówić "a nie mówiłem";)
Ostatnio edytowany: 2022-12-08 10:14:10

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

nevya
nevya - Bojownik · rok temu
@wisz-nu , zawsze można uciec ekologicznym pociągiem

Jeśli chodzi o perspektywy to naprawdę wątpię, żeby ludzie w całkiem konkretnej dupie mieli silne przeświadczenie, że już się poprawia, już za chwilę będzie dobrze. Ktoś żyjący w latach 90. miał przed sobą raczej jedną wielką niewiadomą. My z kolei mamy przesłanki że może być gorzej, jednocześnie jesteśmy w całkiem komfortowej sytuacji (Polska to naprawdę dobre miejsce do życia na tle świata, i nikt z pisu mi za to nie płaci ), przy czym nasze gorzej to może niekoniecznie pusta lodówka i gigantyczna przestępczość, a np. rzadsze wczasy, mniej częsta wymiana samochodu, nie taki samochód jak byśmy chcieli. Mamy też zupełnie inne opcje zapasowe, inny dostęp do zachodnich rynków pracy, inne kompetencje zawodowe czy językowe niż poprzednie pokolenia.

Co do zwiększania sumy nieszczęść na świecie no to już mniej więcej wyjaśniałem. Jeśli wszyscy nagle przestaną rodzić dzieci to dopiero suma nieszczęść wzrośnie, bo po prostu posypie się system jaki znamy. I nawet rozpieszczane dzieciorki z bogatych rodzin zobaczą prawdziwy armagedon. Ale to taki mniej ważny argument, bo podstawowy jest taki, że życie jest fajne, a jeśli masz zamiar być świadomym i dobrym rodzicem to szanse dziecka na fajne życie rosną.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · rok temu
@nevya "Jeśli wszyscy nagle przestaną rodzić dzieci to dopiero suma nieszczęść wzrośnie(...)"

Ale tylko początkowo, później zacznie spadac

Aha, do nowych zagrożeń dochodzi korporacja i nowe, ukryte niewolnictwo, jako śpiewka przyszłości
Ostatnio edytowany: 2022-12-08 13:21:27

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Jez_z_lasu
Jez_z_lasu - Bojownik · rok temu
@wisz-nu
Ahh wszyscy tak narzekają na korpo, a najwięcej januszexów jest wśród małych przedsiębiorstw bo wystarczy jedna/dwie toksyczne osoby i może być nie do wytrzymania. W korpo toksyczne musi być ok. 30-50% zarządzających żeby atmosfera i sytuacja się psuły. I zarówno w jednym oraz drugim środowisku ryba psuje się najczęściej od głowy. Co do niewolnictwa to jeśli nie będzie dochodu gwarantowanego to zawsze jakaś zależność będzie. Ale wolę obecną wolność pracownika oraz pracodawcy w kwestii decydowania z kim się współpracuje niż feudalne, średniowieczne zabranianie migrowania między miejscowościami czy totalną, chińską, dyktaturalną kontrolę. Albo antyczny rzymski wikt i opierunek bez wakacji czy możliwości hobby.

Z korpo bardziej palącym problemem jest monopolizm.
Ostatnio edytowany: 2022-12-08 15:43:05

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.
Forum > Narzekalnia! > Bezstresowe wychowanie dzieci
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj