Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Narzekalnia! > Wsi spokojna, wsi wesoła
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
oldbojek - Superbojownik · rok temu
Chwaliłem się tu kiedyś, że mieszkam sobie pod lasem.

Ale obok lasu jest zajebiste pole.

Dzisiaj nawieźli na nie jakiś koński nawóz czy inny krowi obornik.
Smród na całym łosiedlu. A najbardziej śmierdzi w domu.

Tak sobie narzekam, bo w zasadzie mógłbym mieszkać w bloku w mieście.
I kiedy tak myślę, to ten smród zaczyna mi przypominać zapach Chanel 5.

Co to jedno piwo nie zrobi z człowieka

Djbanan
Djbanan - Złamas · rok temu
A nie mieszkałeś czasem wcześniej w Lublinie?


--

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · rok temu
Jak mieszkałem przez chwilę w bloku i się menel zesrał na korytarzu, albo pies, to ocena na skali smrodu jest dużo wyższa niż smród obornika dwa razy w roku

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

Jez_z_lasu
Jez_z_lasu - Bojownik · rok temu
Niewinni jak leśna polana ludzie przeprowadzają się z miasta na wieś bez świadomości, że aktywna wieś to chodząca 24h/dobę, nie zadaszona linia produkcyjna czy fabryka o zmiennym klimacie wewnątrz hali.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

masakitt
masakitt - Superbojowniczka · rok temu
@oldbojek po reakcji wnoszę, że to krowi aromat. na świński pomaga tylko covid i utrata węchu

Kokeeno
Kokeeno - Superbojownik · rok temu
Ja tam mieszkam w czterdziestotysięcznym miasteczku, a jak na okoliczne pola nawiozą obornik, to też "perfumą" nie jedzie...

--
Live For The Moment

Szamano
Szamano - Ptakomaniak · rok temu
Bez gówna nie ma jedzenia. Eau de vache to po skoszonym i suszącym się sianie najprzyjemniejszy aromat wsi.
A kto uważa inaczej, to ch*j i kanalia.

--
"Czujesz to? To beton, synku. Nic na świecie tak nie pachnie."

Tegochybaniema
Tegochybaniema - Superbojowniczka · rok temu
Jestę wieśniarą. Eau de szambo, czyli zrzut z obory na pole to niestety norma. Od 1-szego marca do bodajże połowy października. Jedyna podstawa, którą można brać pod uwagę żeby się użerać to że ma to się odbywać min. 100m od budynków mieszkalnych. Muszą tego przestrzegać, bo ryzykują utratę dotacji. A teraz rzeczywistość: nawozy podrożały 3-6x; krowy fajdolą i silosy z obornikiem są przepełnione trzeba gdzieś wylać bo utylizacja to tryliard cebulionów... Połącz kropki.

--
Mieszkam w budzie

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · rok temu
"Smród na całym łosiedlu. A najbardziej śmierdzi w domu."
To może poszukaj źródła smrodu tam, gdzie jest najintensywniejszy ;)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · rok temu
@Tegochybaniema
Utylizacja czystego obornika to jest najzwyklejsze marnowanie dobrego nawozu. Wykorzystanie obornika do nawożenia jest nie tylko ekonomiczne ale i ekologiczna - produkcja nawozów sztucznych wiąże się ze zużyciem energii, surowców i zanieczyszczenie środowiska.
Pewnie widziałaś kiedyś napisy w rodzaju "organic food" - oznaczają one, że w uprawach stosowano tylko naturalne nawozy - kompost i obornik - oraz naturalne środki ochrony przez szkodnikami (np. biomanipulację).
Ludzie, którzy podejmują decyzję o zamieszkaniu w jakimś miejscu, a potem dziwią się naturalnym tam zjawiskom (hałas przy autosradzie lub lotnisku, wezbrania na terenach zalewowych, smród obornika i odgłosy prac polowych na wsi) już mnie nawet nie śmieszą, ani nie wkurzają.

Tegochybaniema
Tegochybaniema - Superbojowniczka · rok temu
@Trzosnek, Słońce- ja się nie czepiam, że to robią, jeżeli to służy zwiększeniu plonów i odbywa się zgodnie z przepisami. Taki urok wsi. Ale jeżeli ktoś by Ci wywalił 15m od domu dwa dni z rzędu na czystą łąkę, bez zaorania i w temp. ok. 30° trzy beczkowozy to inaczej byś mówił. Argument- mamy przepełnione silosy z łajnem i gdzieś to musimy wyrzucić. I co mi zrobisz. Oczywiście w piątek pod wieczór, żebyś nie mógł zareagować do poniedziałku. Na szczęście w kazdym urzędzie gminy jest osoba, która ma pieczę nad takimi rzeczami i zanim się nakręcisz i złożysz donos to dzwonisz z hasłem: "drogie Bravo pomóż". Stawiają takiego delikwenta do pionu. W myśl zasady "wszystko można, ale z cicha i ostrożna". Zaznaczam, że tak, próbowałam rozmawiać. Bez darcia japy

--
Mieszkam w budzie

Maciej1988
Maciej1988 - Superbojownik · rok temu
@Tegochybaniema
Co z ciebie za wieśniara, jak obornik beczkowozem byś woziła?
Taka o?
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/49/40/6045f86380087_o_original.jpg



To mięso na patelni czy w piekarniku, którym regularnie się chwalisz, kiedyś regularnie srywało. Niepojęte, nie?
Ostatnio edytowany: 2022-08-23 23:25:47

--
Bób
Koper
Włoszczyzna

Tegochybaniema
Tegochybaniema - Superbojowniczka · rok temu
Nie rozumiem? Beczkowóz jak beczkowóz, zwykła szambiara z rozrzutnikiem. Mieszkam pod lasem, wiocha wg klasyfikacji i wiki to tzw. "osada leśna". Co chcesz jeszcze wiedzieć?

--
Mieszkam w budzie

Tegochybaniema
Tegochybaniema - Superbojowniczka · rok temu
Dom wzdłuż drogi, po drugiej stronie (15m od domu) jebitna łąka pod lasem. Pretensji co do nawożenia pól obornikiem nie mam, taki urok wsi, co z resztą zaznaczałam. Wszystko musi jednak odbywać się zgodnie z przepisami. Ewentualnie- a to też przepisy przewidują- za zgodą i wg ustalonych zasad (chociażby przeoranie). Istnieje po prostu ryzyko zatruć. U ludzi i zwierząt. Temu te przepisy służą. Wyczerpująco?

--
Mieszkam w budzie

Maciej1988
Maciej1988 - Superbojownik · rok temu
:tegochybaniema
Gnojówka, gnojowica, obornik, rozrzutnik, beczkowóz (wóz asenizacyjny).

Pięć różnych rzeczy.

Nie przyorywuje się gnojówki/gnojowicy rozlewanej na uprawy. Nieprzyoranie obornika z kolei to straty azotu.

Co do przepisów - cięty jestem, od kiedy trafiają się donosiciele, co nie mogą spać, bo im rolnik kombajnem hałasuje w nocy. Rolnictwo to nie praca na etacie. Robi się wtedy, kiedy się da.

--
Bób
Koper
Włoszczyzna

Tegochybaniema
Tegochybaniema - Superbojowniczka · rok temu
Po pierwsze- a niech sobie pracują w środku nocy o północy. Wisi mi to. To akurat bardzo częste zjawisko. Nawożenie pól też rozumiem. Sami stosujemy nawozy naturalne u siebie w ogrodzie i zawsze trzeba to zlać czystą wodą, żeby dobrze wsiąkło bo inaczej matko kieruj!
Po drugie- wylewania gnojówki 20m od domu, że aż stoi na polu- nie zdzierżę. Jest mi obojętne jakie są powody (tam rośnie tylko trawa, wypala się przy takiej akcji), może facet ma takie hobby. Ale niech mnie nim nie uszczęśliwia.
Po trzecie - to wszystko jest unormowane prawnie - przestrzegasz zasad to w dupie masz donosy. Zostanie to olane, bo nie ma podstawy żeby Cię nękać.
Po czwarte- a skąd Ci przyszło do głowy że składałam jakiś donos? Poprosiłam o pomoc człowieka z urzędu gminy który sprawdza, czy wszystko odbywa się zgodnie z zasadami. Po prostu nie mogłam się dogadać z "wielmożą", bo kazał pracownikom w biurze mówić że go nie ma jak chciałam chociaż ustalić terminy wywalania łajna. Jego księgowa szepnęła do mnie - ja wiem, że ma pani problem.
Po piąte- podziałało- zaorali i przestali tu wywozić. Niestety, to sytuacja patowa- albo będziesz siedzieć cicho i wlezą Ci na głowę, albo jesteś ten zły, bo rolnikowi przeszkadzasz w funkcjonowaniu.
Podsumowując- w moim przypadku to chyba nie o nawożenie chodziło ale o pozbycie się nadmiaru gnojowicy. Brak deszczu i temperatura ok. 30°od ponad miesiąca nie pomagają

--
Mieszkam w budzie
Forum > Narzekalnia! > Wsi spokojna, wsi wesoła
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj