już
kurwa
brak mi

słów


Mam nadzieję, że pan Piotr Mosoń, nie pogniewa się, za użycie jego słów, ale posiadają tak intensywną moc wyrażenia mojego aktualnego stanu ducha, że musiałam z nich skorzystać.
No bo, kurwać, pluskwy...

Sznura nie chcę, ryżu też, ale taka malusia bombka termojądrowa ukoiłaby resztki moich nerwów definitywnie

Ale ze co? Koty, liszki i wonsze jednak dostały się do poidełka

:servin parły jak Złota Orda na Europę. Żadna, nawet najbardziej 3x2, ściana by ich nie powstrzymała.

mało czytasz, to i zasób słownictwa ubogi

P.S. Kumpel kiedyś miał, mówił, że jakieś bomby gazowe kupił z RAIDa czy coś i pomogły.

Już się naczytałam i nasłuchałam tyle, że zamierzam wziąć firmę i niech to zrobią profesjonalnie. Najgorzej, że się muszę znowu wyprowadzić i coraz mniejszą mam ochotę na powrót :/
Na forum się nie wyrażam, wyrażam się w warunkach domowych i nawet nie wiedziałam, że mam taki bogaty zasób.

@Kwiateck bedzie z ciebie zajebista babcia. Moja jak klnęła to aż kwiatki w rytm bluzgów chwiały się na wietrze

Mi kiedyś na wynajętym mieszkaniu pojawiły się pluskwy.
Załatwiłem je żelazkiem parowym. ugotowałem je na parze, chyba było dla nich zbyt zdrowo

Ale miałem pewność, że siedzą tylko w łóżku. A łóżko nie składało się z samej gąbki, tylko było na sprężynach.

@Kwiateck Ktoś cię podsłuchuje?

Łóżka już się pozbyłam, ale spałam w pokoju i coś mnie znowu ugryzło, więc możliwe, że łajzy siedzą za listwami. Mam parownicę Karchera i zamierzam się nią pobawić, może coś ubiję. Najgorsze, że jeszcze nie wszystko mam rozpakowane po remoncie i muszę przejrzeć każdą jedną rzecz zanim ją bezpiecznie schowam. Kopciuszek, pluskwia noga

@jabba_the_hutt ale to chyba, jakaś niedojda, której nie stać na nowoczesny sprzęt Choć może, to jest właśnie najnowocześniejszy sprzęt bioniczny i po mieszkaniu biegają mi małe robociki

Zacznij śpiewać. Zależnie od talentu albo wyjdą i się dołączą albo wyprowadzą

W takim razie biorę się za jakiś wymagający szerokiej skali głosu repertuar Na początek może Whitney Houston. Jak to nie pomoże, to sięgnę po Dimasha Kudaibergena. Jest szansa, że oprócz pluskiew wyprowadzą się również sąsiedzi

Celine Dion - najwieksze hity. Nawet tasiemca wypędzi...

Smutno mi, Boże,
Gdy się spać położę,
A pluskwy łoża mego brzegiem
Idą,
Długim szeregiem.
I gdy pomyślę, że mnie która użreć może...

Smutno mi, Boże.

przywiozłam se kiedyś z jakiegoś cywilizowanego kraju, z Belgii w sensie przez pare tygodni myślałam, że mam uczulenie jakieś, bo miałam wiecznie ręce w czerwonych kropkach, a to te kurwy sie pasły na mojej krwi. skończyło sie wywaleniem łóżka, bo nie dało rady tego ogarnąć
wolę karaluchy
a, ciesz sie, że masz ślady ugryzień. ponoć u większości nic nie widać i orientują sie, że mają pluskwy, kiedy zaczynają łazić po ścianach

:discordia straszna ekstrawagancja przywozić sobie z Belgii pluskwy zamiast czekoladek
To że gryzą to nawet mało, bo mnie wszystko gryzie, a w domu latało dużo komarów. Strasznie puchłam po ugryzieniu i nawet wysnułam teorię, że to może jakiś opóźniony nop po fajzerze, a wychodzi, że mam na te małe chujki solidną alergię.
Był taki film "Karaluchy pod poduchy" i ja cały czas widzę, jak pluskwy wysypują mi się z każdego kąta jak karaluchy w tym filmie. Tyle, że nic nie mówią

wyrzuciłam większość rzeczy

Współczuję, mi przez sąsiada-dziado-brudasa nawet karaluchów nie udało się nigdy pozbyć na dobre. Nawet jak już gdzieś znajdzie się skuteczny środek (bo oficjalnie unia zabrania, bo ekologia ) to za max 3 miesiące znowu te kurwie przylezą. Od sąsiadów słyszałem, że na drugim końcu bloku (u innego brudasa) pojawiły się pluskwy i sukcesywnie rozłażą się na resztę bloku. Dezynsekcja części wspólnych na jakiś czas pomaga, ale brudasy nie pozwalają na dezynsekcję u siebie, nawet za darmo.
Przy okazji, nie chce ktoś kupić mieszkania w Łodzi? Rozkładowe, 3 pokoje, oddzielna kuchnia, cicha okolica, sąsiedzi kochają zwierzęta