Ale skurwienie urzędnicze, pierwolona władza pani Chujkrysi, która potrafi pismem ujebać wielomilionowa inwestycję, bez powodu, albo z powodu ignorancji, niewiedzy, indolencji, zajebać kilka firm bo się nie zna i próbuje sobie zrobić dupochron, bo kurwa ciepła posadka w urzędzie jest zaplecowiona politycznie, i NIKT jej nic za to nie zrobi, doprowadza mnie na skraj, totalny border, tutaj nawet nie ma o czym gdybać. Wszyscy dotknięci jej chujopismem powinni zrzucić się razem na pozew zbiorowy i doprowadzić babę na magazyn w chuj-wie-jakiej-firmie, za 5 zł za godzinę brutto, gdzie za zbyt wolne wykonywanie pracy będą jej ucinać i tak niegodną pensję.

Niestety przez chujopismo, tyle milionów idzie się jebać, że nikogo już nie będzie stać na żadnego prawnika. Chujokrysia ma władze tak absolutną, i wiedzę tak zerową, że może podważyć stanowisko swojego przełożonego, bo tak może, tym samym zjebać setkom rodzin życie.

Załamałem się, nie sądziłem, że tak szybko da się to zrobić i a osoba za to odpowiedzialna nie poniesie żadnej konsekwencji.

Nie ma już żadnej nadziei. Szczęście w nieszczęściu mnie osobiście to nie dotyczy bezpśrednio, ledwo pośrednio, ale nigdy nie życzyłem nikomu bolesnej i długiej śmierci jak teraz.

Nie ma słów, które określą skurwysyństwo jakie się wydarzyło, a o jakim nie mogę powiedzieć, bo zabrania mi tego umowa.

Każdy kto kurwa uważa, że przedsiębiorcy tak wyzyskują pracowników i wożą się chujwieczym, bo mają nadmiar kasy, jest tak paskudnie nie uświadomiony, że jest mi jego naprawdę żal i jest mi z tego powodu przykro.

Gdyby komuś została kasa, to powinien rzucić wszystkie środki jakie ma by tylko spróbować doprowadzić do odpowiedzialności panią Chujokrysię. Niestety tak się nie stanie, bo nikomu już na nic nie starczy.

Ostatnim ratunkiem jaki został jest pójść do politycznego szefa wszystkich szefów, zdjąć gacie i pozwolić mu na cokolwiek zechce. Może jak będzie się wystarczająco ciasnym to jednym zdaniem wszystko naprawi.

No ale dlaczego trzeba tak się skurwić, by po prostu nie zostać rozjechanym przez niekompetentą tłuszczę, która ciągle trzyma władzę i jest bezkarna. Jednocześnie nie robiąc nic złego, stosująć się do każdego zalecenia i działając zgodnie z prawem.

Jedyne co mnie jeszcze trzyma w tym zjebanym kurwidołku jest walka każdego dnia by spróbować zostawić mojemu (nadal planowanemu) potomstwu świat, gdzie danie dupy nie będzie rozwiązaniem wszelkich problemów.

Zostałem złamany, jak zwierzak w cyrku, którego leje się batem, dopóki za każde uderzenie nie będzie udawał, że mu się podoba.

Pora zwyczajnie się skurwić dla dobra mojej rodziny. Pora odrzucić ideały i opierdalać laskę gdzie popadnie, by tylko nie zostać obranym na celownik.

Dzisiejszego dnia zostałem obdarty z godności osobistej.

Nikomu tego nie życzę, nikomu, obyście mieli możliwość życia w lepszym świecie niż ja.

Ja zostałem złamany.

Jeszcze nie ustaliłem stawki, ale jak ustalę to zrobię cennik, każdego będzie na coś stać.

Wmawianie, że uczciwość i ciężka prawa to droga do sukcesu, to największe kłamstwo jakim jesteście karmieni.

PS. Jak można nie mieć nawet zalążka ludzkiej godności, by niszczenie innym ludziom życia przychodziło tak łatwo? No jest to poza skalą mojej percepcji.

PS2. Kto może niech spierdala na zachód.

PS3. Wschód też da radę, tam przynajmniej są cenniki.

PS4. Chce mi się płakać, pewnie tak zrobię.

Ciekawostka, gdy pani Chujkrysia miała miesiąć + miesiąc + 14 dni na kontakt z Inwestorem by się spytać czego nie rozumie nie odezwała się słowem. Jak trzeba to wsiadam w auto i uczę takich ludzi, służę radą, zmienia co się da i naprawdę szczerze pomaga, by urzędnik wyszeł na mądrego, a ja na głupiego, ale żeby tylko poczuli się dowiartościowani, by tylko wyszedł z tego jakikolwiek konsensus.

Chujkrysia po 2 miesiąc i 14 dniach gdy w końcu udało się dodzwonić, bo nie wiem czym jest zajęta powiedziała, 14 dnia gdy musi odpisać by nie można było na nią skargi zrobić, rozmowa przez telefon:

- Ja tego nie rozumiem, coś tu jest źle przyjęte
- Tego na pewno się tak nie robi
- Chętnie bym Państwu wytłumaczyła co chciałabym wiedzieć, ale za godzinę wychodzę z pracy (o 11:30 w dzień pracujący) więc tylko wyślę pismo żebyście mi to wyjaśnili w kolejnym opracowaniu co się go robi 3 miesiące minimum, a terminy z KPA to przy tak balanej sprawie 30 dni, żeby ona mogła na spokojnie przysiąść.

Ten kraj nie będzie normalny jeszcze długi czas.

Nie, na kawkę, ciasto i osobistą wizytę nie miała czasu. Nie, że ktoś posądzi o łapówkę, którą nawet by nie było, zwyczajna rozmowa racząc się słodkim, nie było czasu, bo wychodziło babsko z pracy po 4 godzinach, bez podania powodu.

TLDR: Urzędniczka, której próbowałem tłumaczyć (w potwornym uproszczeniu) jak działa twierdzenie Pitogarosa, nie zrozumiała tego i zażądała rzeczoznawcy, która potwierdzi, że twierdzenie Pitagorasa jest prawdziwe i można go używać. To jest taki poziom ignorancjo\indolencji, gdzie urzędnik sprawdzający projekt i obliczenia, prosi o podanie źródła, z którego wzięło się wiedzę, która jest na poziomie podstawówki i największym moim dylematem jest, czy mogę jej jako źródło podać podręcznik do klasy 3 podstawówki, żeby się nie obraziła, bo skąd inaczej wziąć źródło czegoś takiego. No kurwa jak?

PS5. Jeśli obrażę taką urzędniczkę, całkowicie przez przypadek, można zamknąć firmę, bo mściła się będzie o końca życia, za to, że śmiałem spróbować wytłumaczyć jej podstawę programową klasy 1-3. Przecież nie jest idiotką, każdy to wie.

PS6. Pisałem nawet do ministra, który, kazał mi się czołgać i błagać ją, nie jego, bo babsko jest NIE DO RUSZENIA.

Zmieniłem wszystkie dane i informacje w takim sposób, by nikt nigdy nie doszedł do tego, że naruszam czyjeś dobra osobiste. Więc jeśli komuś coś się nie zgadza i śmierdzi fake'iem, to właśnie o to chodziło.

Nie zamierzam zostać kolejnym Lepperem.

:sawpel nie złamali Cię, jeśli tak mocno tkwi w Tobie bunt przeciwko.

Powiadają, że polityk jest jak mucha - można go zabić gazetą.
Z urzędnikami jest podobnie. Jeśli jesteś to w stanie ubrać w jakiś rozsądny sos dla pismaka, to może się okazać, że załatwi za ciebie całą robotę nie dekonspirując cię jednocześnie za bardzo.
Dziesiątki, o ile nie setki, ujebane razem z inwestycją mogą się okazać całkiem kuszącym tematem w dobie pandemii.

:jakubfk Niestety, podanie konkretnych danych jakiemukolwiek redaktorowi, który będzie musiał powołać się na jakieś wiarygodne źródło, podać osobę, pismo, znak sprawy, urząd, automatycznie oznacza mnie jako wnioskodawcę jako tarczę dla urzędniczej klity. A oni będą bronili swoich jak tylko się da, a najgorzej jak dojdą do tego plecy polityczne.

Jakbym bym mulitmilionerem i postanowił się postawić, skończyło by się na blokadzie środków, kontrolach i całkowitej blokadzie działalności. Może miałoby to sens i cel, gdybym miał kilka innych firm, jakiś holding, ale po pierwsze nie jestem, po drugie, nawet gdybym miał kasy jak lodu nie oznaczałoby to, że nie zostałbym ubity. Najlepszym przykładem jest z naszego rodzinnego podwórka, Optimus. Nie wygrasz.

:sawpel Kurwa mać, stary, trzymaj się. Podobnież zawsze jest jakaś szansa żeby wygrzebać się ze smoliście czarnej, bezdennej dupy. A przyzwoitości nie wymieniaj na kurwienie, bo to wróci prędzej lub później.

A inwestor nie może zamienić "Osiedla Sarmatów" na ośrodek rekonwalescyjny dla covidowców? W Krakowie stało się to dość popularne.
No i trzymaj się, jak się od razu z radością nie skurwiłeś, to raczej nie masz naturalnych predyspozycji.

Ktoś tu pierwszy raz działalność w Polsce prowadzi?
Wybrałeś sobie przeciwnika, który nie chodzi w Twojej wadze, to się nie dziw. Dam Ci dobrą radę - jak chcesz w miarę spokojnie prowadzić biznes unikaj indywidualnych i instytucje. Uczciwy to sobie możesz być do woli ale dla swoich klientów.
3m się.

"Każdy kto kurwa uważa, że przedsiębiorcy tak wyzyskują pracowników i wożą się chujwieczym, bo mają nadmiar kasy, jest tak paskudnie nie uświadomiony, że jest mi jego naprawdę żal i jest mi z tego powodu przykro."

To prawda, często wożą się chujwieczym a dla pracowników wypłaty opóźnione, bo nowe BMW musiało koniecznie przed domem stanąć

:sawpel , pisałem już, że specyfika urzędów w Polsce sprawia, że aż chce się patrzeć na krzywdę niekompetentnego pracownika. Nawet zamożnego newje potrafią wyprowadzić z równowagi.

:tomcat_tc , to jest piękne i typowe dla prymitywnych ludów. Co by nie było to dobry samochód musi być. Oszczędności? Kryzysy? Podwyżki? Buahaha. Samochód prywatny oczywiście na firmę, ku chwale dziury VAT
Nawet na forum mamy tego esencję w postaci :idaikta - stażyści, niezadowolenie z ich pracy, leasing i lewa kilometrówka

Już w poprzednim stuleciu przekonałem się, że prowadzenie firmy w Polsce jest dla masochistów i samobójców. Szybki zarobek w "szarej strefie" OK, ale uczciwe prowadzenie interesu, patrzenie jak marnowane są twoje podatki, jak każdy urzędnik uważa cię za oszusta i złodzieja... No Way!

:huculski z tym ostatnim bym polemizował. Tzn. z tego co zaczynam zauważać, to chyba trochę od regionu też zależy Ale mam doczynienia z najróżniejszymi urzędami, przez ZUSy i US po ITD, SG i celników, i powiem szczerze- nie mogę narzekać. W większości wypadków są mili, pomocni, i nie wychodzą z założenia że "trzeba dopierdolić". Zdarzają się takie pojedyńcze przypadki, ale to raczej powoli wymierające złogi poprzedniego ustroju.


:nevya choć widzę to w wielu branżach, to jednak dominuje w budowlance. Wpadnie kasa za parę faktur sprzedaży z hurtowni bądź za parę budów i hyc, zaraz po X6, GLE czy inne A6, choć ostatnio też Tesle robią się modnę- niby, że firma Eko A później tylko słyszę, że ten od X6 pracownikom nie popłacił, ten od GLE zalega w 4 hurtowniach, tego od A6 ściga skarbówka, a ten od Tesli to wisi tylu podwykonawcom, że się zupełnie pod ziemię zapadł i pewnie wypłynie gdzieś po roku w Norwegii

Dowiedz się gdzie mieszka i nasraj jej na wycieraczkę Ponoć działa też plucie do szamponu ale to musiałbyś już zakraść się do domu trzeba dać upust emocjom
a tak serio współczuję, Twoje zdrowie

:sawpel „… PS4. Chce mi się płakać, pewnie tak zrobię.”

Odezwij się na priv gdy dojdziesz do stanu, że mimo wycia w środku nie będziesz w stanie płakać. Wtedy możemy pogadać.

A powody twojego wkurwienia rozumiem i podzielam ocenę sytuacji.

Kurde,

Na niepocieszenie powiem, że w przyszłorocznym kryzysie jeszcze bardziej dojebią przedsiębiorcom

:sawpel
A pani Krysia jest święta?

:tomcat_tc Jak kilka lat temu mieszkałem jeszcze na stałe w Polsce, widziałem pozytywne zmiany w urzędach. Jednak nie wszędzie się poprawia. Nadal muszę co jakiś czas załatwiać sprawy w polskich urzędach i bardzo się męczę, tym bardziej że jestem przyzwyczajony do niemieckiej biurokracji - ociężałej ale jednak w miarę przyjaznej petentowi.

:sawpel . Współczuję

:sawpel nawet minister babska nie może ruszyć??

No cóż możesz jedynie poczekać aż się zmieni na inną, są sposoby by przyśpieszyć ten proces, ale musisz mieć kurewsko dobre alibi
W IIRP niekompetentni urzednicy stawali przed plutonem egzekucyjnym, uważam że to dobra tradycja była

W socjalistycznej Polsce też wykonywano wyroki śmierci w aferze mięsnej, może się doczekasz

:sawpel a myślałeś o tym by dopisać Rydzyka?
Żabka mu dała 10% akcji i jakoś przestało im przeszkadzać że Żabki w niedzielę otwarte