Wizyty wyglądały typowo. Badaliśmy pacjenta i albo musiał jechać do szpitala, albo nie.
A teraz jak musi to nie ma gdzie. Wszystko przepełniibe albo zamknięte.
Ludziom pracującym w szpitalach i pogotowiu nie robią wymazów, bo jakby wyszedł jakiś pozytywny, trzebaby było wysłać na kwarantannę z 30 osób ze zmiany.
Teraz to w kombinezonach jeździmy na każdą wizytę. Z potwierdzonym covidem to mamy co 4 pacjenta.
Dezynfekujemy karetki granatami chemiczbymi albo ozonujemy. Ale jest prawdopodovienstwo ze ktos sie zarazi w karetce albo na izbie przyjęć.
Raczej na izbie przyję' mniej, bo jest zazwyczaj zamknięta.

Jak jest wypadek drogowy, to najpierw pobiera się od rannych wymazy, a zbiera się ich następnego dnia, w zależności od wyniku testu?

Tu nie chodzi o to. Bo wiele osob jest bez wymazów. Nsie chcą wpuszczać na izby przyjęć. Nawet ci|żkich prxypadków .

Czyli wirus w odwrocie. Świętujemy.

Proponuję rozpisać nowe wybory. Wirus znowu się wystraszy, a Sasin będzie mógł się ponownie wykazać

Ale jak to? Przecież Matti mówi ciągle, że jest w pytkę?
Jedno mnie ciekawi. Jak są szpitale jednoimienne covidowe, to taki szpital ma ile łóżek statystycznie? 500? 1000? W Krakowie zrobili tak z uniwersyteckim i (zdaje się) Żeromskiego. Jak rozumiem, tylko dla covidowców? To jeszcze kilka szpitali zostało, a wszystkie są bez miejsc i to i dla covidowców, jak i zwykłych. Są przecieki, że pacjenci na przyjęciu na oddział są zmuszani do podpisania, że mają covida, choć nie mają objawów i z inną chorobą się zgłosili. Po co?

:corwin Nikt nie jest do niczego zmuszany - przed przyjęciem na oddział "zwykły" standardowo wypełnia się ankietę oceniająca ryzyko zakażenia koronawirusem. Na oddział "covidowy" trafiają ludzie z potwierdzonym wynikiem, a nie ze świstkiem papieru.

https://fakenews.pl/zdrowie/obowiazkowe-szpitalne-ankiety-czyli-czym-jest-pretriage/

Poza tym, co z tego, że szpital podaje, że ma np. 200 łóżek, skoro personelu starcza na obsadzenie np. 100? Albo, że mają 200 łóżek, ale tylko 50 ma dostęp do tlenu.

i ludzie za mało klaszczo

No nie zazdroszczę. Zwłaszcza, że ludzie odreagowują i wyżywają się na tych co mają pod ręką. Czyli tych na samym dole. Pospolite ruszenie które szykują rządzący gówno tu zmieni.

Widziałem dzisiaj Brogmanów na stacji benzynowej. Jacy byli szczęśliwi, że kolejka i zdrzemnąć się można. Wyglądali jak studenci po Woodstocku. Co oni tam siorbią na tych dyżurach?

:djbanan Łzy szczęścia, że w kraju panuje taki dobrobyt.

Tradycja. Frontmany wypinają pierś po kulkę, generały i politycy po medale.