Teraz spaghetti alle cozze:
- spaghetti, najlepiej cieniutkie (na przykład numer trzy barilli), ok 80g na osobę
- cozze, pół kilo powinno wystarczyć na dwie osoby, ale według uznania może byc i kilogram
- czosnek
- papryczka pikantna
- natka pietruszki
- oliwa ev
- sól tylko do gotowania spaghetti
Do dużej patelni na odrobine oleju wrzucamy dobrze oczyszczone cozze, gotujemy pod przykryciem do otwarcia, następnie wyciągamy chochlą z dziurkami na jakiś talerz, pozostały sos filtrujemy. Cozze wybieramy z muszli, przy okazji urywając pozostałe pomimo dokładnego czyszczenia pędzelki, trzymamy 8-10 całych (na dwie osoby), najładniejszych i największych, do dekoracji.
Stawiamy na gazie patelnię z oliwą, czosnkiem i papryczką.
Do gotującej się, osolonej wody, wrzucamy spaghetti. Jak tylko zaczną się dobrze zginać, staramy się przełożyć wszystkie do patelni z oliwą, ale bez odlewania ich, albo trzymając część wody z gotowania w zapasie.
Zalewamy w tej patelni sosem z cozze, mieszamy i czekamy, aż makaron wchłonie płyn, mieszając od czasu do czasu. Ponieważ płynu z cozzy i tak nie starczy, żeby spaghetti sie dobrze ugotowały, podlewamy od czasu do czasu wrzącą wodą, w której zmiękły spaghetti. W ostatniej minucie wrzucamy obrane z muszli cozze, pietruszkę i mieszamy, najlepiej podrzucając patelnią tym subtelnym ruchem nadgarstka, który pozwala się makaronowi wymieszać bez wywalania się na całą kuchenkę.
Ładnie układamy w talerzach, dekorujemy najładniejszymi małżami i podajemy do stołu.
Skrobia, która jest zawarta w makaronie, a zwykle rozpuszczająca się w wodzie przy jego gotowaniu, w tym przypadku pozostaje prawie cała w patelni, tworząc bardzo przyjemny dla oka i języka sosik.
W obu przypadkach, tak przy powyższej zupce, jak i w tym przepisie, można dodać pomidora, najlepiej w kostce, przy zupce może być jak najbardziej z puszki.
W zupce wrzucamy go na oliwę, robimy sos i do niego wrzucamy surowe cozze, w spaghetti na patelnię, przed wrzuceniem makaronu.
To dwa najprostsze i najsmaczniejsze przepisy, dzięki którym kocham cozze całym sercem, językiem i żołądkiem.
A. Ważne. Jeśli jakaś cozza nie otworzy się w gotowaniu, to też ją wywalamy, bez skrupułów.
Ostatnio edytowany:
2015-02-13 23:40:34
--
https://www.facebook.com/lunaefragmenta/?ref=bookmarks