@amiz74 to jak w tym:
Facet w sklepie podjeżdża pełnym wózkiem do kasy. W wózku dwadzieścia butelek wódki, cztery skrzynki piwa, pięć szampanów, 6 łiskaczy i pięćdziesiąt gumek. Dziewczyna za kasą robi wielkie oczy, kasuje wszystko i w końcu mówi:
- Widzę, że szykuje się niezła impreza.
- A tam impreza, z znajomymi jedziemy na Mazury, do domku, na trzy dni.
- Proszę Pana, czy mogę mieć jedno pytanie?
- Hmmm?
- A zabierzecie mnie ze sobą?