Nie marszcz skóry na niedźwiedziu.

Na imprezie firmowej spotkałem dziewczynę o której słyszałem już wcześniej. Nie przyznała się, że ma już prawie czterdziestkę. Nie wspomniała o siedemnastoletniej córce i rocznej wnuczce. Nawet przy piciu oszukiwała. Piła po dwa.

--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".