I. Babski

Codziennie o tej samej porze w drodze do pracy w metrze na ruchomych schodach spotykam dziewczynę, z którą jestem gotów spędzić całe życie.
Dziewczyna jedzie w górę, a ja w dół. Oczywiście mógłbym zawrócić i znaleźć ją w tłumie, zagadnąć ją.... Problem w tym, że codziennie jest to coraz to inna dziewczyna.

II. Zakupowy

- Gdzie idziesz?
- Na rynek.
- Na zakupy?
- Nie, nie mam pieniędzy, to chociaż pownerwiam sprzedawców.

III. Ptasi

Albatrosowi zadano pytanie:
- Wiadomo, że latasz dalej niż inne ptaki, pokonując ogromne odległości bez odpoczynku. Skąd czerpiesz swoją siłę?
- To nie siła. To słabość – odpowiedział albatros. - Ja się po prostu cholernie boję lądowania!

IV. Małżeński

Francuzka trzy miesiące po ślubie mówi do swojego męża, kowboja z Teksasu:
- Sam, jak mnie całujesz i nie wyciągasz gumy z ust, to to toleruję. Kiedy uprawiamy seks, a ty nie odpinasz swojego pasa z coltem, to nie przeszkadza mi to. Ale proszę, kiedy robimy 69, wyjmij cygaro z ust. Albo chociaż je gaś!

V. Filozoficzny

Jeżeli głodnemu człowiekowi dać rybę, naje się na jakiś czas.
Jeżeli dać mu wędkę, będzie stale najedzony.
Jeżeli dać mu wiedzę, sam sobie zrobi wędkę.
Jeżeli dać mu motywację, to się sam nauczy robić wędki.
Wniosek: jak spotkasz kogoś głodnego - zafunduj mu zjebkę.

VI. Rybny

- Niedawno odkryłem, że moja żona ma na udzie tatuaż z płetwalem błękitnym.
- No i co z tego?
- Przed naszym ślubem w tym miejscu był okoń.

VII. Optyczny

Szanuj ludzi w okularach. Wydali pieniądze, żeby cię zobaczyć...

VIII. Politpoprawny

Nie "onanista", ale "introwertoseksualista"!

IX. Zagadkowy

- Co to jest ''fitness merchandising"?
- To coś, co ma miejsce, gdy klient przechodzi 10 000 kroków, szukając, gdzie przenieśli w markecie jego ulubione chipsy.

X. Zadłużeniowy

- Rabinowicz, kiedy w końcu spłacicie swój dług hazardowy?
- Nie wiedziałem, że jesteście tacy ciekawscy...

XI. Definicyjny

Tradycja - presja ze strony zmarłych.

Bonusowy

Tylko w Polsce władza potrafi tak obniżyć podatki, by stały się jeszcze wyższe.

Optyczny

A co do obniżki podatków... pewnie narażę się totalnej opozycji, ale podatki SĄ niższe. Przynajmniej dla większości. To, że inflacja zżera pewnie większość nadwyżki dochodu rozporządzalnego, to już całkiem inna sprawa.

@torero Pis obniżył podatki i dowalił dodatkowe daniny, opłaty i składki. Czyli efekt końcowy to wyższe obciążenie finansowe obywatela, ale efekt propagandowy jest - obniżyli podatki.

@torero - nie są. Nie patrz wąsko na PIT. Jest kupa nowych podatków i opłat ukrytych w cenach: podatek bankowy, podatek cukrowy, minimalny podatek CIT, podatek od sprzedaży detalicznej, do niedawna wyższe akcyzy na prąd i paliwa (zresztą nadal na LPG i benzynę 98), zwiększenie nieodliczalnej składki zdrowotnej do 9%, opłaty: denna, mocowa, recyklingowa, mocowa, przejściowa, emisyjna, jakościowa za badania techniczne pojazdów, danina solidarnościowa i to tak na szybko.

Nie mówiąc już o tym, że spółki skarbu państwa dominujące w swoich branżach łoją marże aż iskry lecą (Orlen, banki, energetyka, nawozy, PGNiG...). Byle żona drugorzędnego polityka ma etacik w spółce SP i roczny PIT kilkaset tysi, na to trzeba zarobić.

Z PiSem i podatkami jest jak w tym dowcipie:

- Chcecie niskie podatki?
-TAK!
- To super. Mamy dla was 15 nowych, niskich podatków.

Ad VIII
Nie "gej" tylko "waginosceptyk"

@torero - tvpis wchodzi ci jak w masło ale na podatkach to ty się nie znasz...

@cochise @Peppone peace. "Wiadomości" nie oglądam, a z daninami – w przeciwieństwie do z grubsza podatków – na bieżąco nie jestem, bo totalna opozycja woli robić śmieszne memy z Suskim, niż informować merytorycznie. Ale mała strata, bo i tak nie zamierzam głosować ani na jednych, ani na drugich ¯\_(ツ)_/¯

@torero - bo społeczeństwo jest tak zidiociałe, że memy z Suskim trafią do większej jego części, niż argumenty merytoryczne.

@Peppone Winiąc tylko społeczeństwo wydajesz się zbyt łaskawy dla opozycji.

@torero - No, mówiłem, że się nie znasz, może i nie oglądasz, ale ich narrację powtarzasz. Widzisz jak się dałeś wkręcić? Robią śmieszne memy, bo to do ludzi najlepiej dociera

@cochise Topsz, widać na podatkach znasz się dużo lepiej ode mnie i w ogóle jesteś mocno fajniejszy. A ja nie. Przepraszam i wracam do roboty.

O memach pisałem w kontekście opozycji, nie rządu. Każdy sprzedaje swoje sukcesy.

VII, pieniądze wydajemy żeby nie wpadać na drzewa, znaki drogowe, słupy, pod autobusy, samochody albo też żeby nie przydzwonić w szklane, zamknięte drzwi, wyraźne ceny w sklepach też się przydają Na ludzi i tak nie patrzę, nie lubię ich, mogą pozostawać rozmytą materią do wyminięcia na chodniku

@Cieciu - czyli jednak w jakimś stopniu chcesz ich widzieć i za to płacisz

To tak, jak ja prowadzę w okularach i chcę widzieć ludzi, żeby ich nie rozjeżdżać Szkoda mi samochodu

@torero - nie sądzę by wysyp memów był dziełem peło to raz co do podatków to miałem to "szczęście" prowadzić firmę w tym kraju...

@cochise No pacz Pan, ja prowadzę 10+ lat i żyje mi się w sumie nie najgorzej... Aż się boję zasugerować, ale może to jednak Ty się nie znasz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Może się i nie znam, ale waćpan zaczynałeś za wrednego peło, a ja za hojnego pisu.... gdzie w przeciągu roku opłaty mi wzrosły o 100%....

@cochise Może i tak; ja robię... powiedzmy, że w szeroko pojętej biurokracji. Specjalnego wzrostu kosztów nie widzę – poza mediami, ale dla mnie to ułamek excela – natomiast strasznie wzrosła ilość papierów [umowa, umowa RODO, umowa AML i kwerenda CRBR na sam początek, MIFID II i LEI, jeśli chcesz bawić się w giełdę...]. A co w tym najzabawniejsze – to nie wymysł PiS, tylko eurokomuny i globalistów. Tak więc ze swojego stołka uważam ich "zaledwie" za najlepszych z najgorszych, choć faktycznie ostatnio nad tą "najlepszą" częścią bardzo mocno się zastanawiam. Czarnek i któryś czynownik od cyfryzacji mogą zostać, reszta won

, coś mi przypomniałeś. Kilka lat temu popsułem sobie okulary w czasie pracy. To nie były pełne oprawki, tylko od spodu szkła utrzymywała taka cienka struna i to dziadostwo pękło w przy przecieraniu szkiełek z kurzu. No i na ślepaka wyrwałem się z roboty i polazłem naprawiać. Z każdego salonu optycznego wynosiłem coraz bardziej irytujące informacje: "minimum trzy dni", "pięć dni", "tydzień", "a może chcesz pan nowe?". W końcu u małego optyka gdzieś tam przy Stokłosach zrobili mi to od ręki za 20 zeta. Podstawową rzeczą, która mnie ucieszyła po odzyskaniu ostrości widzenia, była przepiękna zieleń Północnego Ursynowa (kręte uliczki i alejki między Surowieckiego a KEN), a nie zapyziałe gęby autochtonów z okolic Herbsta

@torero - no widzisz, u mnie było trochę inaczej, ale długo by tu pisać. Wystarczy promowanie nic nierobienia... pomimo zapieprzania po 16h na dobę w miesiącu, po opłaceniu wszystkich danin zostawało mi mniej niż kiedy pierdziałem w stołek na etacie na 8h. Czarnka to bym raczej spuścił za genialne pomysły w edukacji, akurat żonę mam nauczycielkę. A ty jednak dajesz się podpuszczać "władzy", jak ja kocham to zwalanie wszystkiego na unię... Dlaczego raczysz nie zauważać, że jak nasze kacyki chcą to olewają ich zalecenia nawet kosztem milionowych kar? Ale tylko wtedy kiedy im to wygodne zaś problemy obywateli mają głęboko gdzieś? Inna sprawa co robią ich reprezentanci przy unii nie licząc brania diet, inni potrafią przepchnąć bzdety typu marchewka to owoc by mieć dotacje do produkcji dżemów, a nasze towarzystwo wzajemnej adoracji co załatwiło? Nie licząc tego, że za własną nieudolność jest na kogo zwalać.

@cochise Generalnie i ogólnie nie mam w zwyczaju na nikogo zwalać [co najmniej w sensie obarczania za niepowodzenia], czego dowodem jest właśnie [pomyślne raczej] bycie na swoim. To raz.

Dwa – wszystkie te papiery, o których pisałem, to prosta konsekwencja dyrektyw unijnych / sporów międzynarodowych. To, że w niektórych sprawach wychodzi to z opóźnieniem, przypisuję u nas wbrew pozorom nie jakiejś dozie nonkonformizmu, ile nieogarnięciu [plus zerowej asertywności]. Więc – nie, nie chwalę PiSu. Ktoś, kto na początku wojny godzinami słuchał audycji Jurasza, naturalną koleją rzeczy nie może mieć dobrego zdania o naszej dyplomacji...

@torero - no i widzisz 2 błędy w rozumowaniu
Po pierwsze nikt ci nie zarzuca że cokolwiek na kogokolwiek zwalasz,
To domena naszych władz jest i pis nie był tu pierwszy.
Po drugie unia rządzi się trochę innymi prawami niż się większości naszych rodaków wydaje, raz to każdy kraj może mieć wpływ na prawodawstwo unijne, ale to wymaga trochę dyplomacji i wysiłku, nasi to tam jadą chyba tylko po to by się nachapać. Inna sprawa to takie dyrektywy to nie nakaz

@cochise Owszem, dyrektywy unijne SĄ nakazem. Nakazem, który państwa członkowskie mogą wprowadzić u siebie na swój sposób – ale to wciąż nakaz.

Co do "zarzutu zwalania" – zwyczajnie nie byłem pewien znaczenia Twojego ostatniego zdania we wcześniejszym komciu. Być może nie poświęciłem na próbę jego zrozumienia należytej ilości czasu

@torero - nie, nie są nakazem,

"Dyrektywy mają różną wagę: zalecana, obowiązująca oraz wprowadzana na okres próbny. Pozostawiają one krajom członkowskim Unii swobodę wyboru doboru środków i metod realizacji wskazanych w nich celów.

Jakkolwiek dyrektywa wprost jedynie zobowiązuje państwa członkowskie do ustanowienia danego porządku prawnego, to w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jeśli dane państwo nie dokona implementacji, obywatel ma prawo powoływać się bezpośrednio na dyrektywę wobec wszelkich przepisów prawa krajowego niezgodnych z dyrektywą. Koniecznym zastrzeżeniem dodanym przez TSUE jest uzależnienie tego bezpośredniego skutku od tego, czy przepisy dyrektywy z punktu widzenia ich treści wydają się bezwarunkowe i wystarczająco precyzyjne."

Zgodnie z powyższym nasz kraj olewa niektóre z nich, dlaczego sam sobie odpowiedz.