Analiza covid. Pokazała, że inteligentni i dbający o higienę Azjaci padają jak muchy. Janusz który myśli, iż częste mycie skraca życie oraz "śmierdź wrogą ojczyzny". Ma się dobrze nawet jak był chory to twierdzi , że to zwykła grypa była.
Szklana kula pokazuję dekadę rozwoju kultury zbieracko - bimbrowniczej. I regres lotów w kosmos, itd.
No chyba że ma ktoś jakieś lepsze wyniki? Bo mi kula snieży coś ostatnio

regres lotów w kosmos mamy od czasów twardowskiego. zbieractwo się kończy, bo złomu coraz mniej. bimbrownie upadają w podlaskim, bo pogranicznicy z helikopterów widzą w podczerwieni gdzie się w puszczy destyluje. i na koniec: sąsiad się nie myje i nie chorował na covida. tylko na grypę.

@BlueBlair-Marek
Przeczytaj wszystko Petera Wattsa. A zwłaszcza Rozgwiazdę, Wir i Behemota. Ale najlepiej wszystko. Facet jest dla mnie niekwestionowanym guru jeśli chodzi o najbliższą przyszłość i problemy z nią związane do rozwiązania. Podobnie jak Cussler (od Dirka Pitta) jest związany naukowo z morzami i oceanami, a dodatkowo opracowując swoje książki rozmawia i męczy osoby z innych branż, aby wskazywały najważniejsze współczesne (i przyszłościowo bliskie) zagadnienia oraz wyzwania. Jest po prostu naukowcem i robi predykcję, a nie "widzi mi się"

I obstawiam, że nasza najbliższa przyszłość jest już przede wszystkim kontrolowana i ustawiana przez oceany. One spowodują większość tego co się zdarzy. Od zmian migracji zwierząt i krzyżowanie się wskutek tego rna niestykajacych się dotąd wirusów, zmiany klimatu powodujące zmiany w światowym rolnictwie i FAO, podniesienie i zalewanie nadmorskich okolic (na których nomen omen mieszka 1/3 z 8 mld ludzi) wskutek topnienia lodowców, uwalnianie z wspomnianych lodowców prehistorycznych drobnoustrojów i gazów cieplarnianych, uwalnianie gazów cieplarnianych rozpuszczonych w wodach oceanicznych (wskutek zwiększającej się temperatury spada rozpuszczalność gazów w wodzie i spada wartość maksymalnego nasycenia). Dołóżmy do tego uzależnienie od surowców i zwrócenie uwagi na zasoby znajdujące się na dnie oceanów, które pokrywają 2/3planety i pod którymi skorupa jest dużo cieńsza niż na lądach i bliżej płaszcza Ziemi. Do tego rozwijające się blue economy. 3 wojna światowa być może będzie niewidzialna, bo zdarzy się pod powierzchnią wody.

Nasza najbliższa przyszłość jest zapisana w morzach i oceanach oraz lodzie i stamtąd nadchodzi wicher zmian. Kto pokocha i zrozumie morze i głęboką północ/południe pewnie będzie szczęśliwy

https://youtu.be/TiXOQn7z9Hg

https://youtu.be/r9PeYPHdpNo

https://youtu.be/cTQ3Ko9ZKg8

https://youtu.be/KRqIkTlGIOE

@Jez_z_lasu a nad naszą wsią przeleciał meteoryt. widok ładny, ale strach pozostał, a do oceanu daleko.

@masakitt a pomyślałaś życzenie?

@Jez_z_lasu oczywiście, żeby jebł..o w sąsiada.

@masakitt
Pięknie

@Jez_z_lasu Śmiem wątpić. Z podstawowego powodu - czyli kasa - wszelkiego rodzaju miasta nawodne, czy podwodne będą koszmarnie drogie, nieproporcjonalnie w stosunku do naziemnych. Do tego będą praktycznie na pewno uzależnione od żywności z lądu - ryb już brakuje w oceanach, a uprawy alg, wodorostów etc wymaga i gigantycznego obszaru (który, oczywiście jest) oraz zarządzanie nim, jakieś morskie kombajny etc. Ale co roku są huragany, które to zniszczą/rozprzestrzenią na tysiącach km2. Na lądzie pole nie odfrunie, w razie gradobicia za rok znowu można obsiać.

@corwin
Wcale nie uważam, że zaczną powstawać miasta nawodne i nie taką wizję miałem w głowie. Choć może za sto lat gdy terapię genowe się rozwiną i być może będzie możliwa modyfikacja ciała pojawią się eksperymenty z przystosowaniem do życia pod wodą. Ale to w tej chwili majaczenie. Większość życia pewnie zawsze będzie się toczyła na lądzie. Ale oceany będą nim rządziły. Chociażby przez kontrolowanie migracji spowodowanych suszami, huraganami, zalewaniem obszarów nadmorskich. I te masy ludzi będą gdzieś szły.
Od początków cywilizacji plemiona zmagały się z odwiecznym pytaniem: okolice nadmorskie (ciepłe, żyzne, obfite, pełne wojen) czy góry i bliżej biegunów (gdzie jest trudniej, ale spokojniej, a i baza wypadowa na najazdy bardziej bezpieczna)

Oceany rządzą od paruset lat. A konkretnie rządzą państwa zarządzające handlem na tych oceanach. Ale to truizm.
Ja to widzę raczej w najbliższym czasie jako skokowe wymieranie, głównie z powodu głodu i oczywiście chorób i wojen (absolutna klasyka, czterech jeźdźców). A rozpocznie się być może nawet w tym roku i głównym "beneficjentem" będzie ponownie Afryka i prawdopodobnie Azja, w stylu Bangladesz i inne bardzo ludne państwa, gdzie się załamie rynek żywności.
Afryka od lat sprowadza żywność i zamiast to zmienić, to się rozmnaża ponad możliwości samowystarczalności kontynentu i to od dziesięcioleci. I w końcu musi dojść do "andrzej, to jebnie"
Jedyne, na co mam nadzieję, że tym razem Europa zagrodzi morze śródziemne na emigrację. Bo to nie będzie drobne 10 mln, tylko przez następne lata pójdzie w setki mln.

Afryka nie może zostać samowystarczalna do póki dostaje pomoc żywnościową. nikt nie kupi pszenicy od farmera, skoro może dostać za darmo, więc rolnictwa praktycznie nie ma.
co do grodzenia morza, pobożne życzenia. wędrówki ludów nie raz historię zmieniały.

@corwin
Z wszystkim się zgadzam, oprócz tego, że państwa rządzą oceanami. Państwa się dostosowują do klimatu. Albo inaczej - przez sprzężenie zwrotne, wpływając na ocieplenie klimatu, wzbudzają odpowiedź zwrotną układu termodynamicznego planety. Do czasu ustalenia się nowej równowagi.

Btw. wiecie dlaczego Rosja jest tym bardziej słaba i sama to potwierdza mówiąc, że "troszczy się tylko o siebie i swoich ludzi"? Bo jest za słaba, aby troszczyć się o kogokolwiek innego i nie dość, że wspomaga w zaplanowany spokój zaburzanie równowagi żywnościowej, to jeszcze atakuje jak prymitywy w taki sposób, że niszcząc przyrodę na Ukrainie zagraża sytuacji w wielu innych rejonach świata. Np. ostrzeliwując Azowstal ryzykowali, że zniszczą zbiorniki i instalacje z chemikaliami (głównie siarkowodorem) które wylewając się zniszczyłyby Morze Azowskie, a także wpłynęłyby na sytuację na Morzu Czarnym i Śródziemnym. Nie mówiąc o ostrzeliwaniu elektrowni atomowej czy paleniu lasu wokół Czarnobyla.
Słabi ryzykują zdrowiem nas wszystkich. Są za słabi, aby szybko i udanie zdobyć i zachować.

"wiecie dlaczego Rosja jest tym bardziej słaba i sama to potwierdza mówiąc, że "troszczy się tylko o siebie i swoich ludzi"? "
Pierwsze słyszę, aby rosja troszczyła się o swoich ludzi - no chyba, że to dotyczy wąskiego kręgu zamieszkującego kreml.

@corwin
Powtarzam tylko mantrę Kremla I wykorzystuję jego własne zaklęcia przeciw niemu

Niezła dyskusja powyżej, ale są to rozmowy na tematy, na które nie mamy dużego wpływu jako jednostki, zamiast zająć się poważnym problem poruszonym przez :masakitt. Upadają podlaskie bimbrownię, to je trzeba ratować. Jakieś pomysły?

@barrman85 Trzeba kupować od nich więcej ducha puszczy!

@barrman85
Opracowanie technologii stealth dla bimbrowni. Silniki od GE dla B-2 i F-117 schowane zostały w kadłubie żeby zmniejszyć ślad termiczny.
Myślę, że w przypadku bimbrowni wystarczy nad nimi rozpiąć maskowanie/daszek obsypany w
mchem, a rurę z dymem poprowadzić jak pompę ciepła pod ziemią żeby na wylocie dym był już schłodzony.
Gdyby dym ze względu na schłodzenie nie chciał iść ze względu na brak ciągu/cugu, to na wylocie zamontować rotor/wywiew z małym solarem.

O i to jest mój wkład w zachowanie regionalnej kultury, abym zawsze mógł korzystać z jej niezaprzeczalnych owoców. Pomysł i technologia udostępniane na zasadzie wolnej licencji, bez patentu czy koncesji.

@Jez_z_lasu brawo, to musi działać.

@barrman85
Niekoniecznie, ale ma spore szanse.