Po odfajkowaniu odpowiedniej ilości ekstrakcji i leczeń kanałowych i koronek pojechał dentysta na zasłużony urlop nad morze. Leży pod palmą na plaży popijając drineczka a tu z morza wynurza się jakaś postać. Potężnej postury, oplątana wodorostami . W sążniastym brodzisku i zmierzwionych włosach chodzą maleńkie kraby. Przybysz uśmiecha się przyjaźnie, szeroko prezentując szczerbatą paszczę i zagaja.
-Kim jesteś i co tu robisz człecze?
-Jan Kowalski, dentysta na urlopie.
-I jak, podoba ci się ten rajski zakątek?
-Było spoko dopóki się nie usmiechnąłeś. Wiesz, skrzywienie zawodowe się u mnie odzywa. Ale ty masz zje&@ny zgryz!
-Ach to... Wiesz... Każda legenda się z czegoś bierze. Nawet ta o trójzębie Neptuna.
-Kim jesteś i co tu robisz człecze?
-Jan Kowalski, dentysta na urlopie.
-I jak, podoba ci się ten rajski zakątek?
-Było spoko dopóki się nie usmiechnąłeś. Wiesz, skrzywienie zawodowe się u mnie odzywa. Ale ty masz zje&@ny zgryz!
-Ach to... Wiesz... Każda legenda się z czegoś bierze. Nawet ta o trójzębie Neptuna.
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".