Jak na kupon odciety od sredniawego ostatniego Madagaskaru (gdzie i tak pingwiny juz wtedy podbieraly widzow glownym debilom z ZOO) i kontynuacje rozwoju postaci z niezwykle dobrego i dowcipnego serial animowanego (polecam, szczegolnie dzieciatym, zarowno po polsku jak i po angielsku) to jest to bardzo dobry film.

3D jak zwykle mozna sobie odpuscic w animowance (poza Madagaskarem 3, ktory specjalnie mial psychodeliczne kolorowe dynamiczne sceny).

Swietna obsada. Cumberbatch, Malkovich podchodza lekko i energicznie do sprawy i sprawiaja wrazenie majacych duza frajde w podkladaniu glosu, zamiast znudzonych aktorzynow lecacych na kase (Shrek 4 np.).
Gagi i wyglupy pingwinow sa jak zwykle absurdalne, sarkastyczne i pelne pomyslowosci. Duzo smaczkow dla starszej publicznosci, cala sala grzmiala ze smiechu. Dla dzieci slodkie pingwiny i ciekawa historia z moralem. Jak sie ogladalo serial, to ma sie o wiele lepsze wyczucie w nastrojach miedzy poszczegolnymi czlonkami komanda, widac, ze ci sami ludzie to robili.

Jedyny zgrzyt w kinie. Film na PG, puscili z trailerami i reklamami PG-13, musialem z corka wyjsc na korytarz. Trailer StarWarsow w ciemnym kinie to nie jest mile przezycie dla 3.5-latki. Poszedlem sie poskarzyc do recepcji kina...
I CZUJE SIE CHOLERNIE STARO PISZAC TO ZDANIE!

Sequele, spinoffy, prequele... Nawet jak coś jest super fajne, to te kolejne 3, 5, 10 części w końcu wszystko zrujnują. Kasa, tylko kasa dzisiaj pisze scenariusze.

:markizderetarde
widziałem tylko trailer i scenkę jak pingwiny się poznały.
I zdaje mi się, że szeregowy w serialu późno do nich dołączył, a przez jakiś czas był znany jako Pan Talon

Ano po oglądaniu serialu z nimi jakoś ta historia nie pasuje. Przed szeregowym byli dwaj inni, imion nie pamiętam, szeregowy dołączył później, wcześniej był znany właśnie jako Pan Talon

U mnie film zaplusował za "Danger Zone" w zwiastunie (takie topgunowe)

:tomcat_tc, to byli Manfredi i Johnson, którzy zginęli na tyle sposobów, że szok

serialowe Pingwiny z Madagaskaru nie są w żaden sposób połączone fabułą z "Madagaskarem" ani z nowymi "Pingwinami z Madagaskaru". To zupełnie oddzielna produkcja

Ale jak to tak?

to człowiek ogląda, żeby się w koncu dowiedzieć jak jest w Hoboken, jak zginęli Manfred i Johnson, a tu sie okazuje, że to wszystko kłamstwo?