Kiedyś jak się tankowało dizla, to uważali człowieka za chytrego sknerusa, dziś jak podjeżdżam paliwożerną terenówką , i tankuje ropę , to uważają człowieka za bambra

@MalyV8 w UK na mojej wsi diesel to £1.80 za liter!
A żem vpowers tankuje zwyczajowo, to £2 wychodzi.
Taniej piwo pić.

Bardzo ładnie, kiedyś kręciłem się tym "traktorem" wszędzie , teraz siadłem na małolitrażowy samochodzik a tym jadę jak muszę.A piwo wychodzi taniej to fakt, ale jedno piwo to nie piwo, dwa piwa to pól piwa, a cztery piwa to jedno piwo...a jak wiadomo jedno piwo to nie piwo,a pić jeden dzień to szkoda usta smrodzić....i wraz wychodzi drogo

@MalyV8 ja w ciepłą pogodę (do niedawna cały rok jeździłem) wskakuję na motocykl 125cc. Do pracy i na zakupy idealny.
Taniej jak elektrykiem*
* Wliczając utratę wartości po zakupie.

:malyv8
Diesel sknerus?
To pa na to
https://www.youtube.com/watch?v=VDrrWNkUOBg

Tylko holzgaz to przebije.


O kurde
https://www.youtube.com/watch?v=3RFb8ZIqbdE

@ser_visant dzis po £1.78 E5 tankowalem. troche taniej niz kilka dni temu.

Dziś doceniam firmową kartę paliwową

Że tak zapytam... Po ile cukier w UK?

@ser_visant ale kto to widział, żeby 125ccm się po mieście poruszać, nie płacić za parkingi, nie stać w korkach i mieć spalanie 2,5litra na sto km. Oszołom z Ciebie jak nic Jeszcze może masz skrzynię w automacie, jak moja żona w Vespie?

@tmpj tak, napęd na pasek

@ser_visant a kysz, ja w Yamaszce mam łańcuch i 5 biegów jak normalni

@Maciej1988 ja kupuję trzcinowy nierafinowany typu Deremara
To £1.38 za kilo w Lidl (przedwczoraj)

Biały to pojęcia nie mam po ile

@ser_visant No nie będę jak małolat komarkiem między samochodami jeździł, daj spokój, aż tak źle nie jest , tym bardziej ze normalnie jeżdżę Goldwingiem, jeszcze by mnie ktoś zobaczył

@MalyV8 W dużym ruchu wąska 125cc jest szybsza niż wszystko a jak na eLce jeździłem to inna historia teraz szkoda punktów na prawko zarobić.
@tmpj - tylko 5? amator ja mam nieskończoną ilość biegów i można jedną ręką prowadzić (dosłownie) o 2 "bagażnikach" (plus opcjonalnie plecak) oraz lepszym starcie nie wspomnę :P
Do pełni szczęścia mam ABS, osłony wszędzie gdzie się da, opony M+S całoroczne i co najważniejsze przy miejskiej jeździe: zamknięty napęd (brak konieczności smarowania i serwisowania łąńcucha).
Jedyne problemy to mniejsze koła niż w "biegowym" to na dziurach potrafi telepnąć.

@ser_visant każdy jednoślad na mieście rządzi. Kiedyś starą Vespą 50ccm "pobiłem" beemkę Jeśli chodzi o czas dojazdu. A 125 w automacie żony piękna sprawa, jak również automat w samochodzie. Ale wolę nieraz moją YBR Custom.

Dżiiizaskurwajapierdolę...
@MalyV8 pamiętasz, jak na AKP pisałem: "paliwo to NAJMNIEJSZY ze składników kosztu utrzymania samochodu"?
@skijlen , @ser_visant Jak Was nie stać - nie jeździjcie. Ale, na ile się orientuję z wpisów na forumku i komantarzy - jesteście 'z branży'.
No to kogo ma być stać na samochód, jak nie nas?

Wczoraj zalałem podtlenek elpidżi po 3,24
Miejsce akcji - Tomaszów Maz. zajezdnia autobusowa, a wracając S8 do stolicy ceny były 3,65-3,99. Skąd taka różnica, bo gaz jest super

@scobik eeetam samochód. Koszt przejechania mili na rowerze to dopiero suma
Policz izotoniki, batony, strój, części rowerowe...

@scobik sorry za spam, ale przypomniało mi się:
Jeżdżę czasami rowerem do lasu Sherwood (tam gdzie Robin Hudł) trasa ma 55-65 km w zależności jak pojadę
Spalam:
1 baton - £1
1 Żel energetyczny - 70p
1 napój ISO z proszku - 20p
1 kawa w Sherwood - £3
W zaokrągleniu £5
Na takiej trasie motocykl mi spali 1.5 litra bezołowiowej to £3 max
A 2 litrowy turbo diesel 3.5-5 litrów (£9) no ale już w 2 osoby to taniej.

P.s. Odszedłem z branży bo nerwowo z klientami nie wyrabiałem. Teraz robię na CNC. Ale myślę nad powrotem. Kiedyś

@ser_visant żel na opuchnięte kolana, fizjoterapeuta, ketonal na całość starego układu, masażystka z Ukrainy na wszelki wypadek, izotoniki, najnowszy zegarek z DżiPieSem, trzewiki z gniazdkami, PEADŁY :-D ze złączkami do tych trzewików....
To się robi suma ;-)))

@scobik Jakbym miał polecić na "siadające kolana" to zmień tarczę przód na owala.
Po początkowym "szoku" bo jednak dziwnie się kręci wolniej-szybciej, raczej nie wrócisz do okrągłej tarczy.
Wielu ludzi "z internetów" poleca tą zmianę właśnie ze względu na "bolące kolana", a sam nie mam problemu z kolanami u siebie po zmianie.
Ja mam rower XC hardtail.
Nie wiem czy do szosówek coś sensowengo dostaniesz, ale do MTB owal 34T, korby na direct mount, kaseta 11-46, oraz nieco zmodyfikowałem przerzutkę (oryginalnie była max 36T) i "tanim" kosztem 1x10 jest. Komfortowo 4-35 km/h się jedzie.
Ewentualnie wspomaganie elektryczne - no ale jeszcze nie teraz