Lepiej takich potraw nie odgrzewać na drugi dzień:
https://mamadu.pl/155374,7-rzeczy-ktorych-lepiej-nie-podgrzewac-sa-toksyczne-lista
Kiedyś w dużych rodzinach, to potrawy obiadowe były od razu zjadane i najczęściej nie było co odgrzewać na drugi dzień, a nawet wiadro ziemniaków szło na jeden obiad.
Teraz w większości to małe rodziny, także bezdzietne, single i do tego kobiety muszą pracować, więc najczęściej gotuje się obiady na dwa, a nawet trzy dni, a na drugi, trzeci dzień podgrzewamy /oszczędność czasu i energii/.
Osobiście lubię np. podsmażane na drugi dzień ziemniaki, pierogi, podgrzewane na ciepło buraczki, mięsa, nawet sosy grzybowe i wiele innych potraw - nie gotuję codziennie.
Nie chce mi się, nie opłaca mi się, szkoda czasu.
Czy wiedzieliście, że niektóre odgrzewane dania są tak bardzo szkodliwe dla zdrowia?
Np. bardzo zdrowe azotany wydzielane podczas pierwszego gotowania zamieniają się na rakotwórcze toksyczne azotyny podczas ponownej obróbki termicznej.
Przyznam, że o tym nie wiedziałam.
I teraz już widzę te wszelakie bary szybkiej obsługi, gdzie jedzenie na okrągło jest podgrzewane w metalowych pojemnikach, w restauracjach też nie zawsze wszystko jest świeże, no chyba że to jakiś bardzo luksusowy lokal gastronomiczny.
Mieliście jakieś rewolucje żołądkowe po odgrzewanych potrawach?
U mnie po moim domowym żarciu nic się jeszcze złego nie działo, także po tym podgrzanym z poprzedniego dnia, ale zdarzały mi się rozstroje żołądkowe, gdy coś zjadłam w barach, restauracjach czy u kogoś w gościnie.
A może jednak obiady gotujecie codziennie, zjadacie wszystko zaraz po ugotowaniu i nigdy nic nie podgrzewacie na drugi dzień?
https://mamadu.pl/155374,7-rzeczy-ktorych-lepiej-nie-podgrzewac-sa-toksyczne-lista
Kiedyś w dużych rodzinach, to potrawy obiadowe były od razu zjadane i najczęściej nie było co odgrzewać na drugi dzień, a nawet wiadro ziemniaków szło na jeden obiad.
Teraz w większości to małe rodziny, także bezdzietne, single i do tego kobiety muszą pracować, więc najczęściej gotuje się obiady na dwa, a nawet trzy dni, a na drugi, trzeci dzień podgrzewamy /oszczędność czasu i energii/.
Osobiście lubię np. podsmażane na drugi dzień ziemniaki, pierogi, podgrzewane na ciepło buraczki, mięsa, nawet sosy grzybowe i wiele innych potraw - nie gotuję codziennie.
Nie chce mi się, nie opłaca mi się, szkoda czasu.
Czy wiedzieliście, że niektóre odgrzewane dania są tak bardzo szkodliwe dla zdrowia?
Np. bardzo zdrowe azotany wydzielane podczas pierwszego gotowania zamieniają się na rakotwórcze toksyczne azotyny podczas ponownej obróbki termicznej.
Przyznam, że o tym nie wiedziałam.
I teraz już widzę te wszelakie bary szybkiej obsługi, gdzie jedzenie na okrągło jest podgrzewane w metalowych pojemnikach, w restauracjach też nie zawsze wszystko jest świeże, no chyba że to jakiś bardzo luksusowy lokal gastronomiczny.
Mieliście jakieś rewolucje żołądkowe po odgrzewanych potrawach?
U mnie po moim domowym żarciu nic się jeszcze złego nie działo, także po tym podgrzanym z poprzedniego dnia, ale zdarzały mi się rozstroje żołądkowe, gdy coś zjadłam w barach, restauracjach czy u kogoś w gościnie.
A może jednak obiady gotujecie codziennie, zjadacie wszystko zaraz po ugotowaniu i nigdy nic nie podgrzewacie na drugi dzień?
--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/