Niedawno zmieniło siedzibę moje ulubione wioskowe muzeum w okolicy - Lizzadro Museum.
Muzeum Kamjeni. Co prawda teraz jest z 10 km dalej, ale cóż to jest dla miłości
Trzeba było odwiedzić w nowej siedzibie - nie powiem, nowy domek dla kamjeni powala
Trzeba przyznać, Chińczycy znają się na rzeźbieniu w jadeicie
Waza z fluorytu
Kwarc różany, czy różowy, jeden pies, ale jak to wyrzeźbić, ile trzeba cierpliwości
malachit
rodochrozyt
cztery miski - od lewej ametyst, zoisyt, lapis lazuli, nefryt
Agat. Mefistofeles z Faustem. Ponoć największa, dwustronna kamea na planecie.
druga strona
Ale mi tak bardziej się to podoba... nerkę bym za to oddał
A to jest kopia słynnego diamentu Cullinan - największego znanego
Oraz kopie jego "dzieci" - na takie go pocięto. Kopie z cyrkoni.
W muzeum są oczywiście "zwykłe" kamjenie
Oraz skamieliny. Mnie najbardziej intryguje to - Tully Monster. Znajdowany tylko w Illinois, tylko w rejonie zwanym Mazon Creek. Nigdzie indziej na planecie nie spotkano się z tym potworem mierzącym od 8 do 35 cm. Znaleziono ponoć tylko coś ponad 100 sztuk.
A to jest moja kreatura, przeze mnie znaleziona, właśnie w Mazon Creek.
Polski paleobiolog dr Tyborowski po oglądnięciu przesłanych mu zdjęć stwierdził, że to chyba krewetka, ale pewności nie ma. Wydzial paleontologii University of Florida, który identyfikuje skamieniałości po przesłaniu zdjęć stwierdził, że nie może dać jednoznacznej odpowiedzi, więc nic nie powie, że należy zabrać kamjeń pod pachę, i udać się do jakiegoś specjalisty coby stwierdził naocznie.
W końcu muszę tak zrobić, tylko... boję się trochę rozczarunku. Bo jak to Tully Monster, to pomijając, że dość cenny, to jaka satysfakcja, chyba ze dwa cale urosnę... a jak krewetka to płacz
Muzeum Kamjeni. Co prawda teraz jest z 10 km dalej, ale cóż to jest dla miłości
Trzeba było odwiedzić w nowej siedzibie - nie powiem, nowy domek dla kamjeni powala
Trzeba przyznać, Chińczycy znają się na rzeźbieniu w jadeicie
Waza z fluorytu
Kwarc różany, czy różowy, jeden pies, ale jak to wyrzeźbić, ile trzeba cierpliwości
malachit
rodochrozyt
cztery miski - od lewej ametyst, zoisyt, lapis lazuli, nefryt
Agat. Mefistofeles z Faustem. Ponoć największa, dwustronna kamea na planecie.
druga strona
Ale mi tak bardziej się to podoba... nerkę bym za to oddał
A to jest kopia słynnego diamentu Cullinan - największego znanego
Oraz kopie jego "dzieci" - na takie go pocięto. Kopie z cyrkoni.
W muzeum są oczywiście "zwykłe" kamjenie
Oraz skamieliny. Mnie najbardziej intryguje to - Tully Monster. Znajdowany tylko w Illinois, tylko w rejonie zwanym Mazon Creek. Nigdzie indziej na planecie nie spotkano się z tym potworem mierzącym od 8 do 35 cm. Znaleziono ponoć tylko coś ponad 100 sztuk.
A to jest moja kreatura, przeze mnie znaleziona, właśnie w Mazon Creek.
Polski paleobiolog dr Tyborowski po oglądnięciu przesłanych mu zdjęć stwierdził, że to chyba krewetka, ale pewności nie ma. Wydzial paleontologii University of Florida, który identyfikuje skamieniałości po przesłaniu zdjęć stwierdził, że nie może dać jednoznacznej odpowiedzi, więc nic nie powie, że należy zabrać kamjeń pod pachę, i udać się do jakiegoś specjalisty coby stwierdził naocznie.
W końcu muszę tak zrobić, tylko... boję się trochę rozczarunku. Bo jak to Tully Monster, to pomijając, że dość cenny, to jaka satysfakcja, chyba ze dwa cale urosnę... a jak krewetka to płacz
--
Booo :)