@wisz-nu tak, jestem pewny.
Póki co na rynku nie pojawił się żaden samochód z silnikiem spalinowym zasilanym wodorem i jestem gotów założyć się o dobrą flaszkę, że nigdy się nie pojawi, bo to nie ma kompletnie żadnego sensu - takie rozwiązanie łączy wszystkie problemy związane z przechowywaniem wodoru, z ograniczoną sprawnością silników cieplnych (czyli sprawność na poziomie 45% to byłoby super). Ogniwo paliwowe + silnik elektryczny będzie mieć ze dwa razy większą sprawność.
Znaczy się, to jest jak najbardziej wykonalne od strony technicznej, ale tylko jako sztuka dla sztuki.

Ale jak już musimy się jebać z tym nieszczęsnym wodorem, to chyba lepiej od razu wykorzystać rozwiązanie prostsze i wydajniejsze.

@gen_Italia "Ale jak już musimy się jebać z tym nieszczęsnym wodorem,"
ale co jest złego w wodorze

Największym obecnie ograniczeniem elektryków jest ładowanie, a co za tym idzie infrastruktura sieci przesyłowej. Żeby stacje łądowania/stacje paliw podały prąd do szybkich ładowarek (o odpowiednie mocy) pewnie będą musiały zamienić podziemne zbiorniki paliwa na baterie/magazyny energii. Każda stacja benzynowa to ze względu na zagęszczenie energii na m3 potencjalna bomba i przy zamianie na stacje ładowania to się nie zmieni. Co do prawodawstwa i ewentualnego braku wpływu do budżetu to podejrzewam, że najbezpieczniej odwołać się do przeszłości gdy były konie i trakty. Prawo to nie jest jakaś nauka czy technologia. Niby się zmienia, ale wciąż takie samo. Co do zasięgu elektryków w zimie to prawdopodobnie trzeba się oprzeć na dobrej izolacji baterii i ich ciąłym podgrzewaniu w niekorzystnych warunkach atmosferycznych.

Co nie znaczy, że nie lubię prostych, wytrzymałych, nie wyżyłowanych spaliniaków.To piękna sztuka i geniusz stu lat.

:yoop
Bardzo trudno się go przechowuje? Jest w pytę wybuchowy? Produkuje się go obecnie z paliw kopalnych, elektroliza wody jest mało wydajna a inne metody produkcji nie są rozwinięte na skalę przemysłową?

Btw. ludzie dostają sraczki na widok auta z LPG z garażu podziemnym, janusz nabijający klimę w golfiku butanem to morderca... A wodór cycuś

@Maciej1988
Produkcja i magazynowanie wodoru dzięki solarom oraz własnej studni i spalanie go w generatorach prądotwórczych ma potencjalnie szansę na zapewnienie niezależności energetycznej w gospodarstwach domowych.

A ogólnie to lubię baterie w telefonach (duża gęstość energii i mała objętość) noszone przy jajach
Albo amunicję i skumulowaną energię chemiczną

:jez_z_lasu
Chcę to zobaczyć działające w kraju, gdzie ludzie palą śmieciami a gazomierz zdjęty za długi obchodzą dętką rowerową

Dobór naturalny się nam rozpędzi

Btw. podbijam nieustannie, najlepszy solar off grid to pole rzepaku. Olej do auta, makuchy do kotła i cacy. Jakbym miał pole, to bym to robił. Uprzedzając - badał wam ktoś kiedyś zawartość baku?

@Maciej1988

Przynajmniej trochę polotu i finezji

Obstawiam tysiaka, że szybciej statystyczny homo sapiens ogarnie zamówienie firmy od fotowoltaiki, zbiorników na gaz i agregatu lub domowej baterii niż wyhodowanie delikatnego rzepaku

:jez_z_lasu
Statystycznemu homo sapiens var. polonia nigdy się nic nie opłaca

Domowy generator można zasilić holzgazem z chrustu. Technologia wytwarzania holzgazu jest opracowana, banalna i stwarza możliwości kogeneracji.

Chyba już kiedyś pisałem o wujku, który palił w piecu owsem. Ceny owsa do węgla były takie, że nie opłacało się kupować tego drugiego. Ale to trzeba umieć liczyć i wyzbyć się durnych sentymentów ("bo to chleb"). Jego owies, jego pieniądze, jego chleb.

@Maciej1988
Nein, nein, nein. Za dużo roboty, a i z wiekiem plecy bolą, kto by chrust zbierał do produkcji prądu. Aż nie chce mi się liczyć ile patyków trzeba by spalić żeby GTA5 pjoterowi na kompie chodziło przez kilka godzin non stop...

Jak zwykle najwięcej do powiedzenia na temat aut elektrycznych mają ludzie, którzy nie dość, że żadnego nie posiadają, to nierzadko żadnym nawet nie jechali :P
Ale w całym tym zgiełku jak to strasznie będzie jak już zakażą sadzomiotów jakoś zupełnie umyka fakt dlaczego ktokolwiek to robi.
No więc delikatnie przypominam, że żyjemy w dobie katastrofy klimatycznej. Mamy 8 lat na ścięcie emisji gazów cieplarnianych o połowę względem czasów przedprzemysłowych. A do połowy wieku, czyli za następne 20 lat, musimy osiągnąć zero netto.
To jest plan absolutnie minimalny. Tyle trzeba osiągnąć jeśli mamy zachować jako takie szanse na to by życie na tej planecie przypominało to co znamy. Jeśli nie zdołamy, globalnie jako ludzkość, tego osiągnąć, to fizyka zrobi swoje i nie pozostawi nam absolutnie żadnych szans.
Chciałbym żeby było jasne. To nie jest mój wymysł. Ani straszenie z tv. To zdanie ponad 99% naukowców badających nasz klimat od wielu dziesięcioleci.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Opinia_naukowa_o_zmianie_klimatu

#dontlookup

@Jez_z_lasu
Harvester forwarder kombajn mowi cos?

@Jez_z_lasu rzepak delikatny? z ziarenka o średnicy 1-2mm wyrasta potężny krzaczor, niejednokrotnie wyższy od człowieka, który po drodze wymarza do gruntu tracąc wszystkie liście i odrastając od praktycznie rzecz biorąc samego korzenia (i niewielkiego stożka wzrostu)

a że wciska nam się wysokowydajne niemieckie odmiany hybrydowe (F1) to i zimotrwałość mają daremną
@jakubfk naukowcy naukowcami, a politycy i decydenci, politykami i decydentami; szczyt w Glasgow pokazał jak się "realizuje" założenia

@Maciej1988
Geez, niech statystyczny homo sapiens doprowadzi inwestycję w rzepak do momentu realizacji (i ochroni ją przed przymrozkami, zarazą czy burzami i gradem) i wróćmy do zabawy

A co z czołgami i innymi pojazdami wojennymi? Co z samolotami? Też to wszystko będzie na baterie? Przecież to najbardziej zanieczyszcza naszą ziemię i powoduje ocieplenie klimatu.
Co z bydłem, trzodą itp.?

https://www.rp.pl/nauka/art11254781-morska-kariera-latawca


Ile jeszcze ludzie nadchodzą się naokoło, by odkryć na nowo najprostsze, sprawdzone stare rozwiązania i je trochę podrasować? Kwantowego komputera nie da się zrobić z patyków, okej. Ale przemieszczanie masy z punktu A do B?

:empa
Elektryczne czołgi z działami elektromagnetycznymi się pojawią. Ale nie ze względu na ekologię.

Nikt się nie przyczepi, że rzepak trzeba podsypać nawozem z gazu ziemnego?

Wszyscy zginiemy, nie ma odwrotu.

@jakubfk idę o zakład, że Ty masz hybrydę lub elektryka. Zgaduję, bo brzmisz jak typowy neofita

Nikt tutaj raczej nie kwestionuje, że samochód elektryczny w eksploatacji mniej truje niż spalinowy. Ale kiedy zaczynamy mówić o katastrofie klimatycznej, to jednak wypadałoby uwzględnić cały cykl życia od produkcji komponentów, po utylizację. I byłbym bardzo wdzięczny za pokazanie mi takiego zestawienia, z którego wynika, że obecnie produkowane samochody elektryczne są bardziej przyjazne niż najnowsze rozwiązania spalinowe.

Druga rzecz to pytanie, czy akurat samochody mają tak duży wkład w zanieczyszczenie środowiska i efekt cieplarniany? Zdaje się, że dużo większy ma np. hodowla zwierząt. I tu rozwiązanie jest w sumie banalne i nie wymaga absolutnie żadnych nowych technologii - wystarczy jeść szczaw i mirabelki zamiast steka. Jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że nie należy na to patrzyć wymiennie, a raczej jako równoległą ścieżkę. Jednak okazuje się, że ważniejsza od jakiegoś tam klimatu jest niezależność surowcowa od Rosji.

@Maciej1988 no z tym składowaniem i przesyłem to faktycznie trochę lipa - ale jest to wyzwanie, które jest obecnie bardzo na tapecie i dużo się dzieje. Ja kibicuję technologii wodorowej, zobaczymy jak to się rozwinie.

A jeszcze w kontekście tych elektryków trochę mnie frapuje kwestia cięższych pojazdów/maszyn - też mają być na prąd? Takie na przykład koparki, kombajny, czy np. maszyny do prac leśnych?

@Krzychpl no nie realizuje się. Generalnie to nie jesteśmy ani trochę na kursie i na ścieżce. Dlatego tym bardziej cieszą jakiekolwiek działania zmierzające w dobrym kierunku.
Nawet tak niewielkie jak ten zakaz, lub wynik wyborów w Australii.

najlepszy i tak pozostanie służbowy

@Yoop są tych badań takie ilości, że w zasadzie trudno się zdecydować od czego zacząć.
Na początek chyba zaproponuję Green Ncap i Transport & Enviroment. Bo to nasze, europejskie. Ale ogólnie to dosłownie każde badanie biorące po uwagę cały cykl życia produktu wyraźnie wskazuje wyższość ev nad ice. Więc w praktyce jeśli będziesz będziesz czytać badania, a nie artykuły z auto świata, to dostaniesz z grubsza podobne dane wyjściowe.
A co do wkładu to problem polega na tym, że nie ma jednego na tyle przeważającego czynnika byśmy mogli rozwiązać jeden problem i odtrąbić sukces. Transport to jakiś procent, energetyka kolejny, żywność następny, budownictwo, przemysł itp. Skoro mamy dojść do zera to ciąć trzeba wszędzie.
Przy czym mocno zbliżamy się do granic teoretycznych silnika spalinowego. Przy ev podłączasz go do OZE i zostaje ci tylko problem produkcji. Przy ice nie ważne co byś nie zrobił zawsze masz emisję z każdego kilometra.
Ev to nie jest panaceum na wszystko. Ale jest to jeden z niezbędnych kroków.
Nawiasem mówiąc jeśli tylko to możliwe najlepiej nie korzystać z żadnego auta. Rower czy sensowna komunikacja masowa to rzędy wielkości niższa emisja.

@jakubfk a mogę link do tych badań? Większość badań które widziałem uwzględnia w najlepszym razie produkcję, a rzadko utylizację. Ale znalazłem przed chwilą np. taki artykuł, bynajmniej nie w autoświecie tylko w czasopiśmie naukowym. Swoją drogą pojawia się wątek polski (na tle norweskiego)

https://www.mdpi.com/2071-1050/13/19/10992

No i im wyszło, że jak się uwzględni cały cykl życia i całościowy wpływ na środowisko (nie tylko powietrze) to różnice wcale nie są takie wielkie.

@Yoop pozwolę sobie zacytować abstract tego co wkleiłeś:
"The results of this study confirmed the importance of the life cycle approach for the correct determination of the real impact related to the use of passenger cars and showed that the GW impact of a BEV during its entire life amounts to roughly 60% of an equivalent ICEV[...]"
Być może mamy różną definicję niewielkich różnic, ale gdyby ktoś zaproponował mi pensję o 40 ptk procentowych wyższą to byłbym bardzo szczęśliwym człowiekiem
Dziś już nie zdążę, ale postaram się jutro zapoznać z całym dokumentem. I przy okazji wkleić badania t&e. Jeśli chodzi o greenncap to wyniki prezentują w bardzo czytelnej formie porównawczej na swojej stronie internetowej. Są tam też odnośniki do metodologii.

@jakubfk o 66%
60 to 40% mniej niż 100, ale 100 to 66% więcej niż 60

Jeżu, a oglądałeś kiedyś "Rozmowy przy wycinaniu lasu"? Jak nie, to obejrzyj, a szczególnie zwróć uwagę na wykład Siekierowego na temat przyczyn i skutków tytułowego wycinania.

Bo twoja propozycja pod tytułem "Produkcja i magazynowanie wodoru dzięki solarom oraz własnej studni i spalanie go w generatorach prądotwórczych" jest mnie-więcej na tym samym poziomie skomplikowania i sensowności, co powyższe

W tej dyskusji wszyscy są skoncentrowani na zastąpieniu samochodu spalinowego elektrycznym w stosunku 1:1. Przecież dużą część potrzeb, realizowanych obecnie przez samochody, może zastąpić dobrze skonstruowany transport publiczny, tak jak ma to miejsce np. w Niderlandach czy Szwajcarii.
Tutaj nic nie trzeba wymyślać, rozwiązania leżą na stole.

@Yoop wszyscy koncentrują się na samochodach, bo inne części gospodarki nie budzą takich emocji oraz wiele z nich będzie "automatycznie" obniżało emisje, wraz ze zmianą sposobu generowania energii.

@empatyczna masz racje, w dodatku u nas prąd do elektryków wytwarzany jest w elektrowniach węglowych, a przecież wystarczy,żeby te elektrownie były na prąd i będą od razu zeroemisyjne!!!

@gen_Italia
Dzięki, obejrzę

@jakubfk To możemy sobie od razu odpuścić. Nie uzyskamy neutralności w 20 lat. Choćbyśmy wszyscy w Europie wstrzymali oddech na 5 minut to i tak się nie uda. Europa odpowiada za 11% globalnej produkcji CO2, za ponad 30% odpowiadają Chiny, a tam produkcja prądu z wungla idzie w najlepsze. Zwyczajnie nie da rady.

@jakubfk "Sadzomioty" już dawno są zakazane, jakieś pojedyncze przypadki jeżdżą przez nieszczelny system badań technicznych.

A, o coś innego chodziło? O złośliwość rozumiem?

@LordKaftan no nie wiem. Myślę, że gdybyś polakom zabronił schabowego i kiełbasy to wzbudziłoby to bardzo duże emocje

Tak dla jasności - ja wcale nie jestem przeciwko przejściu na elektryki, nie mam tylko przekonania, że to się uda tak łatwo załatwić jednym czystym cięciem za kilkanaście lat.
Mimo wszystko nie każdy mieszka w domku jednorodzinnym. A ładowanie setek samochodów na osiedlach (parkowanych pod chmurką) w ciągu kilkunastu lat? No przyznam, że nie widzę tego. Ale może UE pod elektryki będzie podciągała podobnie jak teraz również hybrydy plugin?