@Lesio5 ja to mam prostszy sposób. Edycja dokumentów w vim. Tylko wstaję, odpalam vim i wprowadzam tekst. Edytuję tylko jak coś trzeba zmienić
A dalej to już prosto. Zmieniam tryb na wizualny, ale i tak do pisania się nie nadaje, wiec przełączam na edycyjny. W edycyjnym wprowadzam zmiany szybko (bo skróty klawiszowe i zdanżam, bo wisz pan, są szybsze niż transport mleka), tam rozprowadzam tylko parę akapitów. Potem wiersz poleceń, jadę komendami z pamięci a potem to już z górki: tryb wprowadzania, Esc, Esc, wyszukiwanie, podmiana ciągu, Insert, :w i już jestem w domu, to znaczy mam dokument zapisany. A że mi zajęło to tylko kwadrans to sobie eksportuję do LaTeXa. Potem trochę pracy nad opisem strony, i po robocie nie muszę już eksportować do postscriptu, więc wrzucam na chmurę i jadę prosto do domu. W domu eksport do pdf-a, import do Worda i idę spać. Bo opłaca mi się włączać w Wordzie makra?