Aż dziw że nikt nie komentuje, wiec skoro mnie nikt nie pyta, to wyrażę swoją opinię

Chyba najbardziej się "cieszę" że nie wygrały "Psie pazury". Film nudny, bezjajeczny i w sumie nie widziałem w nim nic "oskarowego". Film jak milion innych na Polsacie w piątek o 20. Lubię Jesse 'Meth' Plemonsa, ale żeby za te rolę Oskara drugoplanowego? To już w "USS Callister" bardziej wymiatał!

Mój ulubiony "Nie patrz w górę" - ale że co, jako najlepszy scenariusz oryginalny? Nie pojmuję czym się różni oryginalność tego scenariusza w porównaniu z milionem innych...

Po raz kolejny nominacje i zwycięzcy to filmy na które dział PR dostał najwięcej kasy na robienie hype.

Scenariusz oryginalny znaczy tylko tyle, że nie jest adaptacją czegoś innego.

serio nie wiesz, co oznacza "scenariusz oryginalny"?

To po co oglądasz, jak się nie podoba?

Ja tylko obejrzałem filmik jak sobie po mordzie dali i w sumie nic więcej mnie stamtąd nie interesuje

@zmechu Nikt nie komentuje, bo nie ma się czym ekscytować. Od lat jest to gra producentów, aby trafić w to, co akurat będzie tematem na topie, plus gruba kasa na promocję, niekoniecznie wprost.
Nawet mordobicie na scenie nie wygląda już ciekawie, bo wszyscy wietrzą fejka.
Nie zdziwiłbym się, jakby wyciekły gdzieś zdjęcia z prób przed galą, gdzie Rock jest obijany przez Smitha, aby uzyskać odpowiedni efekt sceniczny

@szatkus Czarny bił czarnego - co w tym ciekawego, heh?

@szatkus kiedy "Psie pazury" mi się podobały, ale ani przez chwilę nie było efektu "wow!". Filmidło jak inne, ani gorsze, ani lepsze.

I podobnie "Nie patrz w górę" - film debeściarski, ale żeby scenariusz był taki och-i-ach? Ani nowy, ani odkrywczy, ani jakoś specjalnie wywalał z kapci. To już na forach JM są lepsze scenariusze

A filmy oglądam bo lubię, ale dopiero po zakończeniu mogę powiedzieć że mi się (nie)podobał

@pietrzj ano, "nie ważne co mówią byleby mówili"

Oskary od dawna sa konkursem popularnosci to raz. Dwa, bywaja lata gdzie sa naprawde swietne filmy/kreacje aktorskie i moga wybrac tylko jeden. a sa lata gdzie jest przecietnie i musza wybrac az jeden. Niektorzy dostaja oskary niekoniecznie za kreacje najlepsze w karierze, ale za to, ze w przeszlosci nie wygrali a powinni i im sie ten Oskar zwyczajnie nalezy (np Leo). Niektorzy dostaja za to, ze maja spory budzet na promocje (uwielbiam Chicago, ale zeby az Oskara dostalo to troche przesada).

@pietrzj niby nic, a na dokładkę kiepsko zagrane, ale czymś trzeba było przykryć fakt ze Hollywood się wypieli na Ukrainę.

Jaranie się oskarami, to...
Wolę piłkę nożną

Już od dawna nie kieruję się oskarozą wybierając film do oglądania.

@szatkus Gdyby nie memy o murzynach i przestępczości na Oskarach - to bym nawet nie wiedział, że była jakaś gala w tym roku. XD Jakaś telewizja to pokazywała?

@APC74 Oskary już od dawna przypominają koło wzajemnej adoracji, dokładnie tak jak Eurowizja. Spotykają się starzy znajomi w starym towarzystwie, znający się jak łyse konie i próbują wybrać debeściaków wedle reguły "ok, ziomale, kto jeszcze nie dostał to ustawić się w kolejce!".

I podobnie jak w Eurowizji filmy są robione "pod komisję egzaminacyjną". Czyli najpierw robimy promocję, szum i hype, dodajemy nośne tematy które akurat są na topie (LGBT, geje, multi-kulti jest zawsze biorące), do tego jakaś nośna tematyka (walka o coś, walka jednostki, trudna miłość albo najlepiej jakiś dramat czy tragedia), robi się do tego show, posypuje nutką kontrowersji, dokładnie planuje wszelkie niespodzianki i hopsa - zupa gotowa!

"Nie patrz w górę" mi się podobało ze względu na groteskę i grę aktorską, ale jako sztuka filmowa to jednak Psie pazury wydają mi się dużo lepszym filmem. Szczególnie audiowizualnie, czyli zdjęcia, praca kamery, scenografia, muzyka itd., a gra aktorska również bardzo spoko. Choć muszę przyznać - akcja pędzi jak u Bergmana na poziomkach

wesołej zabawy i wszystkiego naj

@Yoop "Psie pazury" ją dobrym filmem, ale ja osobiście nie zauważyłem przesadnego kunsztu. Podejrzewam, że 99% ludzi, gdyby nie hasło "toż to oskarowy film!" przeszłoby obok niego bez uwagi.

Dużo bardziej interesujące (IMHO) było chociażby "Settlers", gra jednego aktora w "Oxygen" a Odenkirk w "Nobody" kładzie Plemonsa bez zadyszki. A "Luca" jako nominowany film animowany? Ot, bajka do zabrania dzieci do kina, ale żeby od razu "wow!"?. Są gusta i guściki, aczkolwiek nominacje/wygrane w Oskarach corocznie mnie zadziwiają.

@zmechu Szkoda tylko, że większość tych dań taka ciężkostrawna.

@APC74 no bez przesady "Luca" to kolorowa bajeczka na sobotnie popołudnie, a "Nobody" to idealny film do piwka i grilla Z tych ciężkostrawnych to IMHO najbardziej niedoceniany jest "Najgorszy człowiek na świecie" - wedle fw "komedia romantyczna", wedle wiki Romans/Dramat, ale moim zdaniem to ciężki dramat psychologiczny podany w formie lekko dramatycznej historyjki. No i jest to film po którymś się coś czuje a nie jakieś pierdu-pierdu o gejach na prerii.