Tak sobie siedzę i popijając piwo po długim dniu i czytam opowieści/'memy' trolii/ideowców na JM.
I pomimo że daleko jest mi od 'domu' poczułem się jak ... w "Nocnych Polaków Rozmowach"
...
I taka refleksja.
Gdzieś tam nawet niezbyt daleka rodzina (od ojca strony) mieszkała koło Lwowa, przeżyła 1943 i poznała 'Wołyń' choć nie z pierwszej ręki, ale z bliska, uciekła do miasta i przeżyła.
Od strony Matki rodzina 'spokojnie' siedziała na Podlasiu oglądając Niemców i gieroji z Rosji, jednych kradnący krowy drugich gwałcących ... cokolwiek.
Ale, ojciec okazał się ujem i zostawił mnie jak miałem ...miesiąc
I nagle pojawił się Ojczym co Powstanie Warszawskie z bratem przeżył, widział własowców, Niemców a nawet Węgrów i Rumunów!
I pewnie gdyby nie ta kreatura co spermy JEDYNIE trochę dała to może bym coś innego widział, a tak poznałem historię gdzie Moskala bić trzeba, bo to źli ludzie .
Ha, Niemiec zły, ale nawet z obozu pracy udało się ludzi 'wyciągnąć', Ukraińcy źłi ... ale z ruSSką swołoczą walczyli ... a źródło zła i problemów to roSSija ... uwięzienie, okupacja, eksterminacja ( Ostaszków po rodzinie) i upodlenie ('dziadek' był na Syberii).
I tak do sedna chce przejść ... kończąc kufel.
Wiem że jest pewnie wielu co ma inne rodzinne opowieść gdzie to Ukrainiec czy Niemiec potworem był (Brat Ojczyma zabity w Powstaniu), ale cechą wspólną tych opowieści jest że ofiary, mordy zawsze były.
Trzeba winnych osądzić a jeśli już nie żyją to wyraźnie powiedzieć to było ZŁO i potępić to trzeba.
Jeśli będziemy wendettę wobec narodów stosowali to nigdy nie wyjdziemy na prostą.
Na tę chwilę jest jedno państwo co w dupie ma inne i stosuje metody zapomniane w Europie.
Metody te, to wojna, zniszczenie, gwałty i mordy.
I pomimo co można poczytać, to dziś nie są to Niemcy ani Ukraińcy.
Warto pamiętać o tym ... na zdrowie!
I pomimo że daleko jest mi od 'domu' poczułem się jak ... w "Nocnych Polaków Rozmowach"
...
I taka refleksja.
Gdzieś tam nawet niezbyt daleka rodzina (od ojca strony) mieszkała koło Lwowa, przeżyła 1943 i poznała 'Wołyń' choć nie z pierwszej ręki, ale z bliska, uciekła do miasta i przeżyła.
Od strony Matki rodzina 'spokojnie' siedziała na Podlasiu oglądając Niemców i gieroji z Rosji, jednych kradnący krowy drugich gwałcących ... cokolwiek.
Ale, ojciec okazał się ujem i zostawił mnie jak miałem ...miesiąc
I nagle pojawił się Ojczym co Powstanie Warszawskie z bratem przeżył, widział własowców, Niemców a nawet Węgrów i Rumunów!
I pewnie gdyby nie ta kreatura co spermy JEDYNIE trochę dała to może bym coś innego widział, a tak poznałem historię gdzie Moskala bić trzeba, bo to źli ludzie .
Ha, Niemiec zły, ale nawet z obozu pracy udało się ludzi 'wyciągnąć', Ukraińcy źłi ... ale z ruSSką swołoczą walczyli ... a źródło zła i problemów to roSSija ... uwięzienie, okupacja, eksterminacja ( Ostaszków po rodzinie) i upodlenie ('dziadek' był na Syberii).
I tak do sedna chce przejść ... kończąc kufel.
Wiem że jest pewnie wielu co ma inne rodzinne opowieść gdzie to Ukrainiec czy Niemiec potworem był (Brat Ojczyma zabity w Powstaniu), ale cechą wspólną tych opowieści jest że ofiary, mordy zawsze były.
Trzeba winnych osądzić a jeśli już nie żyją to wyraźnie powiedzieć to było ZŁO i potępić to trzeba.
Jeśli będziemy wendettę wobec narodów stosowali to nigdy nie wyjdziemy na prostą.
Na tę chwilę jest jedno państwo co w dupie ma inne i stosuje metody zapomniane w Europie.
Metody te, to wojna, zniszczenie, gwałty i mordy.
I pomimo co można poczytać, to dziś nie są to Niemcy ani Ukraińcy.
Warto pamiętać o tym ... na zdrowie!
Ostatnio edytowany:
2023-06-07 01:21:35