Wchodziłem do Srokrotki, stoi gość, jąka się i kuleje jak po porażeniu mózgowym. Chce na leki. Mówię, że spoko, ale muszę te swoje drobne rozmienić jeszcze bardziej. Zastanowił mnie jego zegarek. Już takie widziałem. Rolex za dychę. Za dychę używany. Nowy ze dwadzieścia pięć tysi. Nie jestem doliniarzem, ale od lat mam dwóch znajomych zegarmajstrów. Zrobiłem zakupy i do kasy. Stoi za mną mój paralityk. Kupuje czteropak perły i fajki.
Wypierdalaj, albo cię dogonię. Okazuje się, że jestem jak boszabora. Uzdrowiłem człowieka!
Zajebać, to za mała kara.
Wypierdalaj, albo cię dogonię. Okazuje się, że jestem jak boszabora. Uzdrowiłem człowieka!
Zajebać, to za mała kara.
Ostatnio edytowany:
2022-08-02 14:42:25
--
46&2