Przy kolacji moja miła
takie zdanie mi rzuciła:-


Twe zachowanie do cna mi obrzydło
Bo ty palcami wyżerasz powidło
a przecież palce do innych są celów….
??

??
Np sięgnąć ps ‚stówkę’ w portfelu?

Wniosek był jasny:-
- mam ‚przechlapane’


Zaś potem …
…………zrobiła oczy ‚maślane’
I jasnym się stało
( Powiedzmy że prawie)
że sen przeżywa-jak mówią- na jawie.
Głaskając przy tym naszego kota.


Ps.
O ilu mogła marzyć ‚banknotach’

Wiersz ten zagadką jest całkiem nielichą,
Rozkminia go Henryk, zadziwia się Zdzicho.

Wszak w nowej erze płacić można kartą,
Na stół niechaj kładzie szparkę swą rozwartą!

Wilgoć banknotu jest nie od dziś wrogiem,
Bilon może utknąć - między prawdą a bogiem.

Jedyna więc wyjście w tym koronoczasie:
przyjąć plastik z czipem w dziurę po kutasie.

(idę się sama zbanować za tę poniedziałkową poezję)

:redheadredemption

Już Cię lubię. !!!!!

NARESZCIE!

:redheadredemption

Tezę głosisz słuszną.
Pójdę Twoją drogą.
Ale TAM czytniki
znajdować się mogą.
I ta myśl złowroga
pod czaszką mi świta
że ''przelewy" wcześniejsze
czytnik może wczytać,
A potem nastąpią
NIEPRZYJEMNE słowa,
i w pozwie do Sądu
można wydrukować.
I choć zdrady małżeńskie
podstawą są słuszną,
ważne czyja 'lista'
okaże się dłuższą.

Jeśli mowa o takim bankomacie
Pewnie starą, mądrą prawdę znacie:
Pieniądze nie śmierdzą, taka ich natura
Co innego chyba ta... dziura.

Miast mącić swe myśli historią złowrogą,
Gdy żon czeka chętnie z uniesioną nogą,
Miast obcych transakcji szukać przy czytniku,
Spójrz na sprawę lekko, drogi Czytelniku.

Gdyby tak to było w łonowym portfelu,
Że widać od razu wierzycieli wielu,
Że widać rozchody, przepływy i braki,
Świat wcale nie byłby może zły taki.

Bo choć chuć Twa spada, gdy przy uniesieniu,
Nagle obcy transfer masz na przyrodzeniu,
To szansa jest, że wejdzie inny twór bankowy:
Szybki, tani, łatwy wniosek kredytowy.

Tanie raty zero, kwartał bez płacenia,
Katalog na mailu, czat dla zachęcenia.
Ileż frajdy w świecie, ach, znikną smuteczki,
Gdy rozdawać zaczną darmowe próbeczki!

:redheadredemption

Korzystne kredyty?
-Jestem zachwycony!
A co jeśli kredyt
nie będzie spłacony?
I przyjdzie komornik ?
Czy zaczekać raczy
aż ma połowica
kredyt ...ciałem spłaci?
Taka perspektywa
-przyznam- że mnie nęci
bo się "bólem głowy"
od rat nie wykręci.

Jeżeli tak będzie
to polecę bratu
który lubi korzystać
z wielu "ciałomatów"

Darmowe próbki - marketingowa ściema.
Wie każdy, że za darmo nic nie ma.
A jak taka próbka wyglądać by miała?
Wejdzie w dziurę pół karty a nie cała?

Z takich okazji korzystający z zachwytem,
Mogą się zarazić jakimś "kredytem".
I tu może być koniec zachwytu,
Bo na leczenie potrzeba kredytu.

Lepszy prywatny bankomat w domu:
Sam dajesz, wypłacasz, nie pożyczasz nikomu.
Parafrazując przysłowie z przekazem jasnym:
Bankomat w domu jest ciasny i własny.

<podniosła ręce do góry i przepraszającym wzrokiem wpatrzona w kompanów wycofała się powolutku, powoli, powoluteńko, krokiem słusznie przegranego>

znam proste rozwiązania,
w dziurkę bankomatu kartę
wkładam tylko z pożądania
pieniędzy na zaplanowane cele ale,
jest pozycja, drobne na rozbój