:kloakier mleko wylane, nie ma co szat rozdzierać znam to wszystko z autopsji ci co pili, jeśli nadal żyją, to piją to jest ta płynna granica, bo ja pamiętam zakłady pracy, wszystkie były przy jakiejś ulicy.
W ręce ciecia -pracodawca- oddał swoje mienie. A co w zamian za to dostał? Ponure spojrzenie. Cieć znów musiał wzniecać kurze by zarobić dniówkę., bo co prawda...miotłę dostał! Lecz...stracił wymówkę!
--
Na wyczyny /teściowej,rządu,..itp/ oka nie przymykaj! Chyba że drugim patrzysz przez wizjer celownika.
*##* Jest grzech który ksiądz wybacza mi ZAWSZE, ja sobie NIGDY. To grzech abstynencji!!