W samochodach coraz więcej prostych mechanizmów zostaje zamienionych na układy elektroniczne, bardziej skomplikowane, które robią z grubsza to samo, co wcześniej ich mechaniczne czy hydrauliczne odpowiedniki.

A dlaczego taka nowoczesność nie dotyka broni?
Przecież możnaby skonstruować elektryczny mechanizm, który przepuszczając prąd przez spłonkę powodowałby odpalenie pocisku. Następnie elektryczny silniczek wyrzucałby łuskę i podciągałby kolejny nabój z magazynku do komory...
A tak? Przecież broń, co do zasady działania prawie nie zmienia się od jakichś 100 lat

@wisz-nu Baterie. Wyobraź sobie, masz wroga na muszce, naciskasz spust - i dupa, bateria rozładowana. Zanim wyciągniesz z plecaka zapasowe, zanim zmienisz, to ten się oddali, schowa i nic z tego. Albo klapka od baterii wypadnie, bo się wyrobi od częstego otwierania. Albo, jeśli będzie ns śrubkę, śrubokręcik zginie.
No i wyobraź sobie te koszty dla środowiska naturalnego, tyle porzuconych wszędzie baterii

Broń ma działać. Twoje auto może działać.

Broń palna to tylko podzespół, jak turbo w samochodzie. W przypadku wojskowości bronią jest sam żołnierz. Reszta jest rozszerzeniem jego samego (broń, radio, kevlar, noktowizor, javelin, itp.)

W przypadku różnorodnych urządzeń dobry inżynier wie kiedy przestać. Nikt nie zmienia fundamentalnie turba.

@wisz-nu "Przecież możnaby skonstruować elektryczny mechanizm"
Można by.
Pytanie:
- jak szybko by działał? (przykładowo dzisiejsze karabiny jednolufowe mają teoretyczną szybkostrzelność na poziomie 500-1000 strzałów na minutę, wielolufowe i 10k/min - to daje mniej niż 1ms na załadowanie naboju, odpalenie ładunku miotającego, ekstrakcję łuski i przygotowanie broni do wystrzelenia kolejnego pocisku - dlatego mechaniczne rozwiązania są tu zdecydowanie szybsze)
- niezawodność: proste mechaniczne rozwiązania, które kierują pocisk do zamka, ryglują go, wypychają pocisk (przez wybuch chemiczny) i wyrzucają łuskę są skuteczne, a i tak się zacinają - elektromechaniczne będą nie dość, że wolniejsze, to jeszcze bardziej zawodne - a do tego droższe i znacznie bardziej skomplikowane w produkcji i budowie.
- ile by to kosztowało?

Można by się zastanowić na rail-gunem: teoretycznie szybkość byłaby ograniczona do ładowania kolejnych segmentów szyn, ale w praktyce i tak trzeba by je było mocno chłodzić po każdym strzale i nosić ze sobą małą elektrownię.

@Jez_z_lasu Powiedz to ruskiemu jednorazowemu z mosinem na sznurku

@corwin
Co mogę powiedzieć?

@Jez_z_lasu "W przypadku wojskowości bronią jest sam żołnierz. Reszta jest rozszerzeniem jego samego (broń, radio, kevlar, noktowizor, javelin"
To mu powiedz. Się zdziwi

@corwin
Pewnie by się zdziwił, bo o broń się dba, a o niego nie dbają.

@wisz-nu Przecież taka jest. Sporo oprzyrządowania jest elektroniczna, pełno czujników optoelektronicznych, miny, rakiety, lasery - to wszystko elektronika.
A że akurat karabin jest dalej mechaniczny (tzn sam mechanizm, oprzyrządowanie niekoniecznie) jest chyba dość naturalne - ma być jej w cholerę dużo, bo każdy żołnierz ma ją mieć, ma być w cholerę łatwa w obsłudze, bo mięso armatnie nie musi (i nie powinno) być zbyt inteligentne, a z tego wynika prosta konkluzja - musi być tania w produkcji i zawierać możliwie mało elementów skomplikowanych w produkcji/z drogich materiałów. I zazwyczaj w tym kierunku jest optymalizacja - co przekłada się na ewentualną wysoką marżę na eksporcie - jak oczywiście karabinek kałasznikowa.
W sumie, to jestem ciekaw, jak na współczesnym polu walki, ale między dwoma wojskami, a nie np w Syrii, wygląda teraz użycie karabinków i ich skuteczność w stosunku do innych broni.

@wisz-nu poza dotychczasowymi wypowiedziami dodam od siebie jeszcze jedno pytanie: po co to robić?
Przecież w broniach automatycznych sam mechanizm przeładowania wykorzystuje energię wystrzału więc ten elektryczny silniczek nie zastępowałby niczego a jedynie dodawał podzespoły, co generowałoby dodatkowe koszty i wagę samego sprzętu.
Z kolei w broniach nieautomatycznych jak np karabiny dla strzelców wyborowych liczy się powtarzalność rezultatu i byłoby to dodawanie dodatkowych zmiennych które trzeba kontrolować.

Problem jest tylko jeden - zasilanie. Albo bateryjki, czyli jak to zauważył @mika_p problemy z zanieczyszczeniem środowiska naturalnego zużytymi ogniwami, albo akumulatorki.

Jak akumulatorki - to oczywiście muszą być ładowane.

A teraz wyobraźmy sobie, że mamy karabin ładowany z micro-USB a Unia Europejska wprowadza obowiązkowe USB-C 3.1. I momentalnie cała armia zostaje pokonana, bo nie może naładować akumulatorów, powstańcy przecinają nocą kabelki, sabotażyści zamieniają "+" i "-" a ruch oporu zwiększa opór przewodników.

@wisz-nu Pójdźmy dalej:
Może wojny przenieśmy do świata wirtualnego?
Niech napierzdzielają się na jakimś war-serwerze ale wszystkie dodatki to dlc płatne ekstra. W cenie z prawdziwego świata.
Plus: Nikt nie ginie.

Bo głównym dochodem producentów samochodów są właśnie części zamienne do takich podzespołów, które psują się na potęgę. Bonus jeśli często psujący się tani podzespół można połączyć z jakimś super drogim i zmusić ludzi do wymiany obu.

Natomiast producenci broni zarabiają od sztuki. Dlatego każda sztuka musi być jak najtańsza w produkcji, by zysk był jak największy.

Zasadniczo są systemy elektryczne:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzia%C5%82ko_M61_Vulcan

Używane tam, gdzie jest potrzebna NAPRAWDĘ duża szybkostrzelność.

Czasami zamiast prądu używane są też inne źródła napędu (instalacja hydrauliczna lub pneumatyczna)

@Gerhar

Człowiek wymyśli coś głupiego, a potem się okazuje, że to nie takie głupie na jakie wygląda i można się czasem czegoś nauczyć