W sądach, a być może w innych instytucjach też, po trzeciej, nieudanej próbie dostarczenia listu pod adres korespondencyjny, wskazany w dokumentach sprawy list uważa się za doręczony.
W związku z tym mam pytanie - dlaczego za trzecim razem listonosz nie może zostawić tego listu w skrzynce?
Jeśli go nie zostawi, to mając stuprocentową pewność, że adresat listu nie dostał sąd przyjmuje za prawdę jakąś fikcję. Jeśli listonosz zostawiłby list w skrzynce, to istniałaby jakaś niezerowa szansa, że adresat jednak ten list przeczytał.
W związku z tym mam pytanie - dlaczego za trzecim razem listonosz nie może zostawić tego listu w skrzynce?
Jeśli go nie zostawi, to mając stuprocentową pewność, że adresat listu nie dostał sąd przyjmuje za prawdę jakąś fikcję. Jeśli listonosz zostawiłby list w skrzynce, to istniałaby jakaś niezerowa szansa, że adresat jednak ten list przeczytał.