Iga to jest młodziutki dzieciak, ma 19 czy 20 lat. Niedawno słyszałam (słyszałam, nie sluchałam) wywiad z nią - była bardzo zestresowana, aż mi jej było szkoda. Ale mój maż, który fanem tenisa jest, twierdzi, że i tak jest duży postęp, dużo lepiej wypada w takich publicznych niż zaraz po Roland Garos. Dziewczyna pracuje ze specjalistami, w tym psychologiem.
Sądzę, że ktoś niegłupi jej doradził, żeby się nie wypowiadała na tematy kontrowersyjne, takie jak strajk kobiet, aborcja, sytuacja polityczna.
Raz, że jej się to nie opłaci finansowo, dwa, że emocjonalnie. Przy takich tematach, czego by nie powiedziała, wyleje się na nią szambo, a po co ma się z tym mierzyć, przeżywać? Ona ma robotę do wykonania i ledwie kilka lat na to, na tym ma się skupić, żeby jak najlepiej wykorzystać swój czas i talent. Potencjalny sponsor też będzie wolał kogoś, kogo wszyscy kochają, a nie kogoś, kogo połowa nienawidzi. Kochać będą tym bardziej, im większe sukcesy będzie odnosić, a jak się będzie stresować szambem w internecie czy innych mediach, to będzie jej trudniej te sukcesy odnosić.
Niech Iga spokojnie robi co swoje i po zakończeniu kariery pływa w forsie.