Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 teorii spiskowych, które okazały się mieć wiele wspólnego z rzeczywistością

28 245  
115   20  
Czasem wystarczy powiedzieć prawdę, by mieć pewność, że nikt w nią nie uwierzy – bo przecież tak absurdalne twierdzenia nie mogłyby mieć potwierdzenia w rzeczywistości, prawda? Prawda???

#1. Rząd steruje naszymi umysłami

2066899321bad9cr1.jpg

Steruje – a właściwie próbuje sterować, opowiadając najróżniejsze bajki. Zwykle tuż przed wyborami, by przekonać do siebie naiwnych. A gdyby chodziło o bardziej konkretne sterowanie umysłami? Proszę uprzejmie – w 1998 r. pojawił się raport, a cztery lata później patent na urządzenie, które pozwala wysłać mikrofale w taki sposób, by odebrane zostały jako konkretne słowo. I nie chodzi bynajmniej o coś tak skomplikowanego jak głośnik – cały numer polega na tym, że nadany przekaz słychać wyłącznie wewnątrz, w głowie celu. Jeśli więc sądzisz, że słyszysz głosy, może coś być na rzeczy.

#2. Rząd nas otruwa

2066891c8f3913er2.jpg

Zatruwa nam życie – to z całą pewnością i na wiele różnych sposobów. A czy do swoich starań przykłada się również bardziej bezpośrednio? To zależy. Kiedyś – i owszem. Tak było chociażby w czasach prohibicji w Stanach Zjednoczonych, kiedy amerykańskie władze próbowały walczyć z nielegalnie spożywanym alkoholem. Jako że ten sprzedawany klientom pochodził zwykle z rozkradanych zasobów przemysłowych, władze zaczęły dodawać do niego metanol, kerosen, benzynę, chloroform, a potem jeszcze więcej metanolu. Czy ograniczyło to spożycie? Niekoniecznie. Czy zaszkodziło zdrowiu wielu obywateli? Zdecydowanie.

#3. Rząd zrobi z ciebie wariata

20668934b50d84ar3.jpg

Od samego słuchania wypowiedzi wielu polityków można zgłupieć – choć warto najpierw zastanowić się, kto tu faktycznie jest wariatem. Znalezienie prawidłowej odpowiedzi na to pytanie nie jest takie proste. Zwłaszcza jeśli w sprawę zaangażuje się FBI. Amerykańskie biuro śledcze wielokrotnie angażowało niemałe środki w kampanie dyskredytujące osoby nieprzychylne władzy, uciekając się do zakładania podsłuchów, fabrykowania informacji, fałszowania zdjęć czy rozpuszczania plotek. Wszystko po to, by sprzeciwiająca się rządowi osoba lub organizacja widziana była w złym świetle. Ofiarami niecnych zabiegów byli m.in. Martin Luther King czy Malcolm X, ale też Ernest Hemingway i John Lennon.

#4. Rząd obrzuca nas syfem

206689463141be3r4.jpg

Tak jak w przypadku wcześniejszych punktów, tak i w tym można by odnieść się na przykład do tego, co serwuje nam rządowa telewizja – przed czy po zmianie władzy, zapewne bez większej różnicy. A gdyby potraktować sprawę bardziej dosłownie? Przecież żaden odpowiedzialny rząd nie zaatakuje własnych obywateli zarazkami… Czego to dowodzi? Najwyżej tego, że amerykański rząd nie należy do odpowiedzialnych. W czasach zimnej wojny na potężną skalę prowadził eksperymenty, rozprowadzając wśród własnych obywateli zarazki czy bakterie, a niekiedy nawet faktyczne trucizny, po to tylko, aby przekonać się, czy i na ile daną broń można wykorzystać do walki z ZSRR.

#5. Ten komar nie przyleciał tu sam

206689520f149cdr5.jpg

Komary łatwo można podejrzewać o wszelkie niegodziwości tego świata, zwykle jednak uznając, iż to wyłączna zasługa ich parszywej natury. W większości przypadków nie podejrzewa się, aby za armią komarów stała jakaś inna… armia. Lata 50. w USA zadają kłam temu optymistycznemu założeniu. To wtedy Amerykanie zrzucili najpierw 330 tysięcy, a potem 600 tysięcy komarów – w Georgii i na Florydzie. Co chcieli osiągnąć – pomijając doprowadzenie do białej gorączki swoich obywateli? To samo, co zwykle, czyli przetestować potencjał bojowy insektów i zweryfikować, czy możliwe jest skuteczne wysłanie komarów – tym razem już przenoszących chorobę – na terytorium wroga.

#6. Samo się nie napromieniowało

2066896e12df673r6.jpg

Maszty telefoniczne, słupy 5G… Są takie sytuacje, w których aluminiowa czapeczka nie pomoże. A szkoda. Mowa tu jednak wcale nie o byle jakim promieniowaniu, a o kolejnych eksperymentach w czasach zimnowojennych. Najwyraźniej życie czy zdrowie obywateli stanowiło dla rządu USA „poświęcenie, na jakie był gotowy”. Celowo uwalniano duże ilości promieniowania, m.in. po to, by przekonać się, jak daleko dotrze radioaktywna chmura niesiona wiatrem. Zwykle okazywało się, że docierała o wiele dalej niż początkowo zakładano. Konieczne więc było zadbanie także o to, aby jakakolwiek informacja o tego rodzaju eksperymentach nie została ujawniona. O wszystkim obywatele dowiedzieli się więc po długim czasie… i w niejednym przypadku po wielu chorobach.

#7. To nie „terroryści” organizują zamachy

2066897f551435er7.jpg

Tak naprawdę największym terrorystą jest rząd USA, który prawdopodobnie nadal szuka broni masowego rażenia, której rzekoma obecność posłużyła za pretekst do ataku na Irak. Ale żeby jeszcze organizować zamachy „terrorystyczne” na własnych obywateli i oskarżać o nie wrogów? To się w przeciętnej głowie nie mieści. Ale amerykańskie wojsko to głowy co najmniej nieprzeciętne – i tak w latach 60. ubiegłego stulecia powstał plan zorganizowania amerykańskich ataków na amerykańskie miasta. Wszystko po to, by wzburzyć obywateli i uzasadnić atak na Kubę. Sugerowano, by żołnierze USA przebrali się za kubańskich agentów i dokonywali podpaleń na Florydzie czy wręcz w Waszyngtonie. Gdyby ktoś chciał poznać tę absurdalną historię nieco dokładniej – Operation Northwoods.
21

Oglądany: 28245x | Komentarzy: 20 | Okejek: 115 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało