Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Uliczna strzelanina między gangiem a amerykańskimi Rangerami – zwycięzca mógł być tylko jeden

23 380  
192   35  
W latach 80. narkotyki opanowały amerykańskie ulice i nastąpił wzrost przestępczości z użyciem przemocy ze strony gangów. Podczas gdy w całych Stanach nadal istnieją poważne problemy związane z zażywaniem narkotyków, zwłaszcza opioidów, epidemia cracku była czymś zupełnie innym. Jednym z przykładów tego była strzelanina, która miała miejsce w 1989 roku w mieście Tacoma w stanie Waszyngton.
Sierżant sztabowy William „Bill” Foulk z 2 Batalionu Rangersów stacjonował w Fort Lewis w Waszyngtonie, kiedy kupił dom w położonym w oddalonym o 20 km mieście Tacoma. Dom znajdował się w dzielnicy Hilltop, która została opanowana przez gangi. Foulk zapłacił za nieruchomość tylko 10 000 dolarów, zakładając, że dom będzie dobrą inwestycją na przyszłość.


Sądził, że okolica przechodziła transformację i mógł nie zdawać sobie sprawy z tego, jak bardzo sytuacja jest zła. Narkotyki sprzedawano otwarcie na ulicy, a członkowie gangów otwarcie nosili broń automatyczną. W rzeczywistości dzielnica Hilltop została nazwana „Dzikim Zachodem” ze względu na regularne strzelaniny gangów. Policja w Tacomie miała zbyt mało personelu, aby nad tym zapanować i nie dysponowała taką samą siłą ognia jak gangi.

Sierżant sztabowy Foulk był pewien, że mieszkańcy innego domu przy Ash Street, na której znajdował się jego dom, sprzedawali narkotyki. Aby się co do tego upewnić, zainstalował kamerę w jednym ze swoich okien. Członkowie gangu zauważyli system monitoringu i podjęli kroki, aby go wyłączyć. Zaczęło się od rzucania zgniłymi gruszkami w urządzenie. Gdy to nie poskutkowało, próbowali je zestrzelić.


Członkowie Cripsów w Tacoma w latach 80.

Foulk skonfrontował się z gangiem, mówiąc im, aby przestali strzelać do jego domu i sprzedawać narkotyki w okolicy. Zgodnie z oczekiwaniami, nie poszło to dobrze, a oni powiedzieli Rangersowi, aby pilnował własnych spraw, czym z kolei on nie był zainteresowany.

Po interakcji z członkami gangu sierżant sztabowy Foulk był przekonany, że mogą go oni zaatakować. Odesłał swoją żonę i poprosił swoich kolegów Rangersów o przyjście na grilla. Od 10 do 15 osób zgodziło się i przyszło uzbrojonych w broń palną. Okazało się to mądrym posunięciem, ponieważ 23 września 1989 r. rezydencja Foulka znalazła się pod ostrzałem.


Sierżant Bill Foulk (pierwszy z prawej) i żołnierze z 2. batalionu Rangerów odpoczywają po nocnych walkach w grudniu 1989 r. w Rio Hato w Panamie

Gang był prawdopodobnie zszokowany, gdy obrońcy domu zajęli dobrze przemyślane pozycje obronne i odpowiedzieli intensywnym ogniem. Walka trwała od 10 do 30 minut, zanim na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji i położyli jej kres. Większość członków gangu uciekła, ale dwóch zostało zatrzymanych i oskarżonych o napaść i przestępstwa z użyciem broni. Rangersi nie zostali oskarżeni, ale ich broń została skonfiskowana.

Najbardziej niesamowitą rzeczą w strzelaninie na Ash Street było to, że nikt nie zginął ani nawet nie został ranny, pomimo wystrzelenia ponad 100 pocisków. Mjr Clyde Newman z 2. Batalionu Rangersów powiedział o tym incydencie: „Ze wszystkiego, co zostało mi powiedziane przez policję miejską wynika, że Rangersi mieli prawo się bronić. Mieli imprezę domową i zostali zaatakowani”.


Członkowie Cripsów mieszkający w dzielnicy Hilltop w Tacomie w 1989 r.

Sam Thrall, sierżant policji, skomentował zdarzenie: „Myślę, że to, co się teraz stanie, to pójdziemy na Ash Street i oczyścimy dzielnicę... Mamy tam prawdziwą koncentrację przestępczości, a sąsiedzi w końcu starli się z nimi twarzą w twarz. Fakt, że nikomu nic się nie stało, jest czymś niesamowitym”.

Incydent ten był punktem zwrotnym dla Tacomy, ponieważ zwrócił uwagę na szerzącą się przestępczość w mieście. Mieszkańcy zaangażowali się w pilnowanie porządku w swoich dzielnicach i stworzyli program bezpiecznych przestrzeni, który działa do dziś. Urzędnicy miejscy dostosowali również budżet miejski, aby zapewnić możliwość zatrudnienia dodatkowych funkcjonariuszy policji. Dzielnica Hilltop całkowicie się zmieniła.


Dom sierżanta Foulka na Google Street View

Strzelanina na Ash Street była dzika i chaotyczna, ale ostatecznie dzielnica Hilltop w Tacomie stała się jedną z najbezpieczniejszych w mieście. Jeśli chodzi o sierżanta sztabowego Foulka, jego inwestycja okazała się niesamowitym sukcesem. Według RedFin dom, który kupił pod koniec lat 80. za 10 000 dolarów, w 2020 r. był wart między 330 000 a 450 000 dolarów!

Źródła: 1, 2, 3
8

Oglądany: 23380x | Komentarzy: 35 | Okejek: 192 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało