Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Co oni tam w tych Indiach? – Ciekawostki, o których mogliście nie słyszeć II

31 309  
136   14  
Wiadomości z Indii czasami nas szokują, bo niewiele jest miejsc na świecie, gdzie ludzie są tak spontaniczni. Wielu mieszkańców tego kraju nie waha się rozwiązywać swoich problemów w najbardziej ekstrawagancki sposób.

#1. Młody Hindus sprzedał żonę i kupił nowy smartfon. Wystarczyło też na lunch.

Kliknij i zobacz więcej!

Żeby kupić najnowszego iPhone'a, można np. sprzedać nerkę lub podjąć ciężką pracę fizyczną. 17-letni Hindus ze stanu Radżastan rozsądnie zdecydował, że praca nie jest dla niego, a nerki nadal będzie potrzebował. Przemyślał możliwości i zdecydował, że może zdobyć pewną kwotę... za swoją 26-letnią żonę.


Pikanterii tej sytuacji dodaje fakt, że młody mężczyzna ożenił się zaledwie miesiąc przed podjęciem tej fatalnej decyzji. Historia milczy na temat tego, jak Hindus znalazł nabywcę na swój wyjątkowy produkt. Okazał się nim być 55-letni bogaty, ale samotny mężczyzna z innego stanu. Wiadomo na pewno, że przedsiębiorczy mąż uzyskał ze sprzedaży swojej żony 2400 dolarów. Kwota może i nie powala, ale za te pieniądze młody człowiek kupił flagowy smartfon znanej marki. Zjadł też przyzwoity lunch w restauracji, świętując udany interes.

Całkiem logiczne jest, że krewni żony mieli pytania dotyczące jej zniknięcia. Mąż nie był oryginalny i wyjaśniał, że kobieta odeszła od niego, a on nie wie, dokąd poszła. Rodzicom zaginionej kobiety nie spodobały się te wyjaśnienia i zgłosili zaginięcie córki na policję. Śledczy szybko ustalili okoliczności tej sprawy i zatrzymali zarówno sprzedawcę, jak i kupującego.


Na szczęście sprzedanej żonie nic złego się nie stało i wróciła do rodziny.
Miłośnik cyfrowych innowacji nieprędko będzie miał okazję cieszyć się wolnością. Według indyjskiego prawa handel ludźmi jest poważnym przestępstwem, za które grozi wysoka kara więzienia.

#2. Patrzeć na słońce i nie oślepnąć? Łatwizna! Emeryt z Indii ustanowił niezwykły rekord.


Indyjski emeryt ustanowił nowy, dziwny rekord. Przez godzinę patrzył prosto w słońce bez okularów przeciwsłonecznych i ani razu nie mrugnął.

70-letni emerytowany urzędnik państwowy z indyjskiego stanu Uttar Pradesh, pan MS Verma, przygotowywał się do tego rekordu przez 25 długich lat. Rekordzista przyznał, że zainspirował go do tego indyjski guru. Jego próbę pobicia rekordu patrzenia w słońce bez mrugnięcia okiem przez godzinę obserwował przedstawiciel Indyjskiej Księgi Rekordów, a także grupa polityków i lekarzy. Kiedy rekord został pomyślnie pobity, wzrok pana Vermy został sprawdzony i stwierdzono, że jest w porządku, podobnie jak jego ogólny stan zdrowia.


Panu Vermie udało się pobić dotychczasowy rekord. Ustanowił go kilka lat temu inny Hindus, który przez 10 minut patrzył na słońce bez okularów przeciwsłonecznych i bez mrugnięcia okiem. Najprawdopodobniej osiągnięcie pana Vermy zostanie wpisane do Księgi rekordów Guinnessa. I chociaż emeryt wyglądał dobrze po spędzeniu godziny na wpatrywaniu się w słońce, uśmiechaniu się i pozowaniu do zdjęć z wizytującymi urzędnikami, eksperci ostrzegają przed próbami powtarzania tego doświadczenia. Uważa się, że patrzenie bezpośrednio na słońce, nawet krótkotrwałe, jest bardzo bolesne i może prowadzić do oparzeń siatkówki.

Są jednak zwolennicy tzw. jogi słonecznej, którzy patrzą na słońce rano i wieczorem, kiedy promieniowanie ultrafioletowe jest minimalne. Są przekonani, że kontemplacja słońca jest rodzajem „lekkiego masażu”, który poprawia wzrok i zapobiega bólom głowy.

#3. Pan młody spóźnił się na ślub i panna młoda poślubiła kogoś innego.


Ślub to odpowiedzialna sprawa, szczególnie jeśli chodzi o Indie. Kiedy rodzina panny młodej podejdzie do tematu bardzo poważnie, nic nie może zakłócić ceremonii. Nawet nieobecność pana młodego. W jednej z indyjskich wiosek pan młody spóźnił się na ślub, ale uroczystość mimo to się odbyła. Tyle że narzeczona wyszła za mąż za inną osobę.

Ślub, niezwykły nawet jak na indyjskie standardy, odbył się 22 kwietnia 2022 roku w wiosce Malkapur Pangra w dystrykcie Buldana w stanie Maharasztra. Ceremonię w świątyni zaplanowano na godzinę 16.00 i zgromadziło się na niej wielu krewnych i innych gości. Brakowało tylko pana młodego. Przybył dopiero o godzinie 20.00 i był nieprzyzwoicie pijany.

Panna młoda i jej ojciec

Zamiast próbować jakoś zadośćuczynić lub przynajmniej przeprosić, pan młody i jego przyjaciele wdali się w kłótnię. Patrząc na potencjalnego zięcia, ojciec panny młodej stanowczo odmówił wydania córki za niego za mąż. Ponieważ jednak goście się zebrali i wszystko było gotowe na wesele, postanowiono nie odwoływać ceremonii.

Ojciec panny młodej wybrał nowego pana młodego spośród obecnych krewnych. Ślub i tak się odbył i wszyscy byli zadowoleni, no może z wyjątkiem panny młodej. Chociaż, o ile wiemy, w Indiach opinia dziewczyny nie jest brana pod uwagę zbyt często.


#4. W Indiach ludzie zgodzili się zmienić nazwę swojej rodzinnej wioski na cześć Trumpa w zamian za 60 toalet.


Według Światowej Organizacji Zdrowia ponad 60 procent Hindusów (spośród 1,3 miliarda mieszkańców) korzysta z toalet publicznych, ponieważ nie ma własnych.

W 2017 roku lokalna organizacja charytatywna Sulabh International doszła do porozumienia z mieszkańcami małej wioski Maroda w stanie Uttar Pradesh na zainstalowanie nowej toalety w każdym z 60 domów w zamian za zgodę na zmianę nazwy wioski i nazwaniem jej nazwiskiem prezydenta Trumpa. Nikt ze starszych nie słyszał o Donaldzie Trumpie, ale nie mieli nic przeciwko. Teraz wioska nazywa się Trump Sulabh.


Warto zauważyć, że ani Stany Zjednoczone, ani sam Trump nie zapłacili ani centa za toalety. Manewr ten zaproponował szef Sulabh International, pan Bindeshwar Pathak. Według niego miało to zwrócić uwagę na działalność organizacji i być może pomóc nawiązać kontakty z Amerykanami.
Trump jest przywódcą największej potęgi na świecie i dlatego go wybraliśmy
– mówił Pathak.


Przypuszcza się, że pomysł zmiany nazwy wsi został mu zaproponowany z góry: kilka dni po zmianie nazwy wioski premier Indii Narendra Modi udał się do Waszyngtonu na spotkanie z Donaldem Trumpem.


Z okazji zmiany nazwy we wsi odbyła się oficjalna uroczystość, na którą oczywiście zaproszono dziennikarzy. Lokalnych mieszkańców zachęcano do krzyczenia „Zindabad!” („Niech żyje!”) za każdym razem, gdy ze sceny padało imię amerykańskiego prezydenta.


Nawiasem mówiąc, nie jest to pierwszy raz, kiedy nazwisko Trumpa pada w kontekście zajmowania się kwestią higieny osobistej w krajach rozwijających się. Meksykańska firma produkująca papier toaletowy wprowadziła na rynek nową markę – papier Trump. 30% zysków przekazywane jest na programy pomocy dla migrantów.


#5. Obiad za milion: myszy weszły do bankomatu i zjadły zgromadzone tam pieniądze.


Pewien bankomat w Indiach upodobała sobie kolonia myszy. Gryzonie weszły do środka i postanowiły zjeść banknoty. W rezultacie posiłek myszy kosztował bank pokaźną sumkę.


Policja podała, że bankomat nie był używany przez trzy tygodnie z powodu problemów technicznych. Gryzonie wykorzystały ten czas przestoju. Kiedy trzy tygodnie później specjalista przybył do bankomatu, czekała go niespodzianka. Wewnątrz zamiast banknotów znajdowały się małe skrawki papieru, które po bliższym przyjrzeniu się okazały się dawnymi banknotami.

Wśród papierów znaleziono kilka myszy – najwyraźniej „przestępcy” tak nafaszerowali się walutą, że nie dali rady nawet zbiec z miejsca zbrodni. Pozostałych napastników nie udało się odnaleźć.


Ostatecznie okazało się, że myszy przeżuły ponad milion rupii. Jest jednak też i dobra wiadomość: gryzonie nie dotarły do wszystkich zakamarków bankomatu, dzięki czemu uchował się kolejny milion.

Pracownicy banku wezwali policję, ale stróże prawa rozkładali ręce i mówili, że nie mogą nic zrobić. W końcu nie mogli aresztować myszy i wsadzić gryzoni do więzienia.


Gdyby to przestępcy włamali się do bankomatu i zniszczyli banknoty, moglibyśmy interweniować, ale w tym przypadku były to tylko myszy.

Specjaliści zadeklarowali, że bankomat naprawią. Nie tylko wyeliminują problemy, które spowodowały, że bankomat nie działał, ale także sprawią, że głodne pieniędzy myszy już nie będą mogły dostać się do bankomatu.

W poprzednim odcinku



Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
4

Oglądany: 31309x | Komentarzy: 14 | Okejek: 136 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało