W dzisiejszym odcinku pokażemy wam zdjęcie z ringu, gdzie pokonany Cassius Clay wisiał na linach, zajrzymy na plan pewnej komedii, gdzie bawiła się ówczesna śmietanka komików oraz opowiemy wam o odważnym duszpasterzu Giuseppe Dianie.
Na rok 1961 przypada końcowe stadium algierskiej wojny o niepodległość prowadzonej przeciwko państwu francuskiemu przez algierski Front Wyzwolenia Narodowego (FLN). Konflikt wybuchł w 1954, a uznanie samostanowienia miało miejsce w kwietniu 1962. W tym też czasie nastąpiło przeniesienie przez FLN walki również na terytorium Francji w celu wywarcia presji na jej delegację w trakcie rozmów pokojowych. Członkowie Frontu zabijali funkcjonariuszy znanych z nadużyć wobec Algierczyków.
Wobec tej „otwartej wojny” policja postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Nielegalnie, ale z przyzwoleniem swojego szefa Maurice’a Papona sformowała „szwadrony śmierci”. Funkcjonariusze ci przemierzali ulice Paryża nierzadko w grupach po kilkadziesiąt osób w poszukiwaniu Maghrébins (osób pochodzenia północno-zachodnio afrykańskiego), które dotkliwie bito i wrzucano do Sekwany.
Oczywiście oficjalnie nic takiego nie miało miejsca i mimo protestów ofiar, którym udało się przeżyć, publicznie podawana była informacja, iż to frakcje wewnątrz FLN wyrównują w ten sposób rachunki.
Z powodu niezwykle napiętej sytuacji, szef policji Papon postanowił wprowadzić godzinę policyjną obejmującą jedynie Algierczyków i Francuzów algierskiego pochodzenia. Wobec tych rasistowskich metod francuska frakcja FLN postanowiła 17 października 1961 roku przeprowadzić pokojową akcję demonstracyjną. Zgromadziła ona ogromny tłum mężczyzn, kobiety i dzieci z całego miasta. W większości przybywali oni ze slumsów znajdujących się na obrzeżach miasta. Instrukcje organizatorów były proste: żadnej broni, lecz ci, którzy na nich czekali, nie mieli pokojowych zamiarów.
Drogę demonstrantów opuszczających metro na Grands Boulevards zagrodziła policja. Uczestnicy protestów zostali dotkliwie i niezwykle brutalnie pobici pałkami policyjnymi, aresztowani i siłą wepchnięci do miejskich autobusów specjalnie przygotowanych na tę okazję. Pobitych na śmierć wrzucano do Sekwany.
Szacuje się, że w czasie akcji zginęło od 50 do 200 demonstrantów. Aresztowano 11 538 osób. Część aresztowanych została zwolniona, część deportowano do Algierii.
Osoby zamordowane zostały pochowane w anonimowych grobach, a ich tożsamość nie została do dziś ustalona. Wiadomości na temat morderstw były cenzurowane i ukrywane przez władze. Oficjalnie ogłoszono, że zginęły jedynie 3 osoby na skutek zamieszek wywołanych przez Algierczyków. Od lat 70. organizacje antyrasistowskie naciskały na władze francuskie, organizując demonstracje i domagając się ujawnienia informacji na temat masakry. W 1991 roku, w 30. rocznicę wydarzeń, zorganizowano dużą, 10-tysięczną demonstrację upamiętniającą ofiary i sprzeciwiającą się rasizmowi.
Francuskie władze w 1999 roku powołały komisję, która zbadała wydarzenia z 17 października i stwierdziła, że 48 osób zostało zabitych. Winnych krwawych zajść nie ukarano.
Niemcy poległy. We Włoszech wszystko zakończone. Vancouver, nadchodzimy!
Tesch był niemieckim chemikiem, oddanym członkiem NSDAP i SS, a także zbrodniarzem wojennym. Jako jeden z dyrektorów firmy Tesch & Stabenow (Testa) zaopatrywał w czasie II wojny światowej obozy koncentracyjne w cyklon B.
W 1945 roku został aresztowany i stanął przed Brytyjskim Trybunałem Wojskowym w Hamburgu wraz z dwoma innymi dyrektorami Testy. Proces toczył się od 17 września do 15 listopada 1945 roku. Tesch oraz Karl Weinbacher zostali uznani winnymi i skazani na śmierć, trzeci z oskarżonych, Joachim Drosihn, został uniewinniony. Wyrok wykonano następnego dnia po jego ogłoszeniu.
Obóz został założony wiosną 1933 roku w opuszczonej fabryce amunicji na obrzeżach miasta Dachau, na północ od Monachium, w południowych Niemczech. Powstał z rozkazu Heinricha Himmlera z 21 marca 1933 roku w celu izolowania politycznych przeciwników reżimu nazistowskiego, duchownych i Żydów. Stał się „wzorem” dla wszystkich kolejnych.
Od 1938 roku pełnił funkcję swego rodzaju „ośrodka szkoleniowego” dla zarządców i wachmanów innych późniejszych obozów tego rodzaju.
W nocy 29 października 1964 roku dwóch kolesi z Miami wkradło się
na teren nowojorskiego Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej,
podczas gdy trzeci wspólnik, tzw. „czajka”, jeździł białym cadillakiem
po muzealnej dzielnicy Manhattanu. Allan Dale Kuhn i Jack Roland Murphy
byli utalentowani, bezczelni i pewni siebie. Po przeskoczeniu płotu
prowadzącego na dziedziniec muzeum, wspięli się po schodach
przeciwpożarowych, aby przymocować linę do filaru tuż nad oknami
czwartego piętra J.P. Morgan Hall of Gems and Minerals. Rozhuśtując
nieco linę, byli w stanie opuścić się do... otwartego okna muzeum i wejść
nie niepokojeni do środka.
Kuhn i Murphy użyli noża do szkła i taśmy
klejącej, aby rozbić trzy gabloty i zabrać 24 klejnoty. Ich zdobycz to
m.in. mlecznoniebieska Gwiazda Indii (największy na świecie szafir,
ważący 563,35 karatów); krwisto-czerwony DeLong Star Ruby (100,32
karatów i uważany za najdoskonalszy na świecie) oraz fioletowo-niebieska
Midnight Star (największy czarny szafir o masie 116 karatów). Obawiając
się, że uruchomili tzw. „cichy alarm”, para szybko wróciła na ulicę i
złapali osobne taksówki. „Dla nas to było nic” – wspominał po latach
Murphy, lepiej znany jako
Murf the Surf. „Po prostu wpadliśmy tam i zabraliśmy fanty”.
Murphy,
Kuhn i trzeci wspólnik Roger Clark zostali aresztowani dwa dni później
po tym, jak policja dostała cynk od pracowników hotelu Cambridge House,
w którym przebywali trzej mężczyźni i urządzali wystawne przyjęcia.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem pierwszego stopnia
oraz posiadania narzędzi służących do włamań. Z powodu braku
jakichkolwiek dowodów zostali zwolnieni za niewielką kaucją i wrócili na
Florydę. Kilka miesięcy później prokuratorzy oskarżyli Murphy'ego i
Kuhna o niepowiązany rabunek i napaść na aktorkę Evę Gabor. W odpowiedzi
na nowe zarzuty sędzia podniósł kaucję do 150 000 dolarów, a mężczyźni
trafili do więzienia. Kuhn zaproponował, że odda klejnoty (tym samym
przyznając się do kradzieży) w zamian za lżejszy wyrok.
Nieubezpieczony
klejnot Star of India został znaleziony w szafce na dworcu autobusowym w
Miami. Odzyskano również większość innych klejnotów, z wyjątkiem Eagle
Diamond, który, jak przypuszczano, został pocięty na mniejsze kamienie.
W
kwietniu 1965 roku Murphy, Kuhn i Clark przyznali się do włamania i
kradzieży i zostali skazani na trzy lata więzienia. Aktorka Eva Gabor
nie zdecydowała się zeznawać przeciwko mężczyznom i cała trójka była już
na wolności w 1967 roku.
Pałac Wenecki dawniej nazywał się pałacem św. Marka. Znajduje się w centrum Rzymu we Włoszech, na północ od Kapitolu. Pierwotna struktura tego wielkiego kompleksu architektonicznego składała się ze skromnego średniowiecznego domu przeznaczonego na rezydencję kardynałów powołanych do kościoła św. Marka. W 1469 roku obiekt stał się pałacem papieskim, który przeszedł masową rozbudowę, a w 1564 roku papież Pius IV, aby zyskać sympatię Republiki Weneckiej, przekazał rezydencję ambasadzie weneckiej w Rzymie, jednakże część budynku miała zostać zachowana jako rezydencja kardynałów.
Pałac wychodzi na Piazza Venezia (Plac Wenecki) i Via del Plebiscito. Obecnie mieści się w nim Muzeum Narodowe Palazzo Venezia.
W okresie faszystowskim Mussolini wykorzystywał pałac jako siedzibę rządu i prywatną rezydencję. Z balkonu pałacu wielokrotnie przemawiał do tłumu, na przykład po podboju Etiopii czy przystąpieniu Włoch do II wojny światowej. Podjął się prac na dużą skalę, aby wyremontować najwyższe piętro na prywatne mieszkania, organizując gospodarstwo domowe dla swojej żony Rachele Mussolini, swoich dzieci i kochanki – Clary Petacci.
W połowie lat 80. XX wieku założył ośrodek dla afrykańskich imigrantów w Kampanii, aby uchronić ich przed rekrutacją przez Camorrę. Tym samym młody ksiądz rzucił publicznie wyzwanie włoskiej mafii.
W Boże Narodzenie 1991 roku opublikował list wzywający swoich parafian do unikania Camorry. List zatytułowany „Z miłości do mojego ludu nie będę milczeć” wzywał Kościół do przeciwstawienia się rządom Camorry, które nazwał „formą terroryzmu”. Potępił również praktyki biznesowe klanów Casalesi: „
Wymuszenia, które pozbawiły nasz region możliwości rozwoju; łapówki w wysokości 20 procent na projekty budowlane; nielegalny handel narkotykami, który stworzył gangi zmarginalizowanej młodzieży i niewykwalifikowanych pracowników będących na każde zawołanie organizacji przestępczych”.
W 1994 roku zeznawał w śledztwie w sprawie powiązań łączących Camorrę, polityków i biznesmenów po decyzji rządu o zawieszeniu samorządu lokalnego w Casal Di Principe z powodu jego powiązań z Camorrą. Zagroził, że przestanie udzielać sakramentów komunii i ślubu osobom powiązanym z mafią. Opowiedział się również po stronie nowo wybranego burmistrza Casal di Principe, który próbował uniemożliwić firmom związanym z Camorrą udział w przetargach na zamówienia publiczne.
19 marca 1994 roku został dwukrotnie postrzelony w głowę w kościele San Nicola di Bari w miejscowości Casal di Principe, kiedy przygotowywał się do odprawienia mszy świętej.
Źródła:
1,
2
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą