Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Największe obciachy – Nie uwierzycie, jaką ankietę musiały wypełnić kandydatki na stanowisko „asystentki prezesa” w jednej z firm

83 207  
341   199  
W dzisiejszym odcinku:
  • Dziennikarze TVP poskarżyli się w Parlamencie Europejskim na Tuska i PO
  • Sędzia, która skazała aborcyjną aktywistkę, dostała natychmiastowy awans
  • Poseł PiS przyłapany na zabawie w czas Wielkiego Postu tłumaczy, że to nie była zabawa, tylko sesja zdjęciowa
  • Pijany ksiądz przyjechał odprawiać pogrzeb i kłócił się z rodziną zmarłego
  • Internauci nazywają ją najbardziej seksistowską rekrutacją, jaką można przeprowadzić

#1. Dziennikarze TVP poskarżyli się w Parlamencie Europejskim na Tuska i PO

Czasem może nam się wydawać, że funkcjonujemy w jakiejś odwróconej rzeczywistości. Szczególnie kiedy czytamy doniesienia takie jak to. Otóż dziennikarze TVP udali się do Parlamentu Europejskiego, aby pożalić się, jak bardzo państwowe media w Polsce są uciskane, hejtowane, a ich największy wróg (TVN) działa na granicy prawa.

W delegację udali się Jarosław Olechowski (dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej), Samuel Pereira (szef portalu TVP Info), a także Marcin Tulicki (dziennikarz Wiadomości).

Mierzymy się także z ogromną falą hejtu, który jest sterowany politycznie. Dziennikarze są poddawani silnej presji, zmierzającej do odczłowieczania. Przedstawiani są jako osoby wynaturzone, pozbawione cech ludzkich. Ta kampania jest centralnie sterowana – stwierdził Olechowski.
Żalono się również na partię PO oraz samego Donalda Tuska, od którego zarówno sam Olechowski, jak i całe TVP otrzymało ponoć niejednokrotnie pozwy.

Przewodniczący PO domaga się sądowego zakazu cytowania swojego własnego wystąpienia publicznego. W moim przekonaniu to pierwszy w historii przypadek, w którym polityk domaga się zakazu cytowania własnych słów, twierdząc, że stawia to jego w złym świetle.

#2. Sędzia, która skazała aborcyjną aktywistkę, dostała natychmiastowy awans


W światowych mediach zrobiło się ostatnio głośno o sędzi Agnieszce Wioletcie Brygidyr-Dorosz, a to za sprawą jej podejrzanego i błyskawicznego awansu. Ze stanowiska sędzi w Sądzie Okręgowym-Warszawa Praga bardzo szybko otrzymała delegację do Sądu Apelacyjnego. Całkowicie przypadkiem zbiegło się to w czasie z wydanym przez nią wyrokiem w sprawie aktywistki Justyny Wydrzyńskiej z Aborcyjnego Dream Teamu.

Kobieta została uznana winną zarzucanych jej czynów (pomoc w dokonaniu aborcji) i otrzymała karę w postaci 8 miesięcy prac społecznych. Wyrok nie jest prawomocny, a Wydrzyńska zamierza się odwoływać.

Karierę sędzi Brygidyr-Dorosz opisywano jako „typową dla dzisiejszych czasów w wymiarze sprawiedliwości tzw. szybką ścieżką”. Wyglądała ona następująco. W roku 2008 kobieta objęła stanowisko prokuratora w Sulęcinie. W 2013 roku trafiła do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Następnie w 2015 roku chciała się dostać do sądu okręgowego (na stanowisko sędzi), jednak Krajowa Rada Sądownictwa nie przyjęła jej aplikacji.

W 2019 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości powołał nową Krajową Radę Sądownictwa, która rozpatrzyła aplikację Brygidyr-Dorosz pozytywnie. Po czasie kobieta zaczęła ubiegać się o stanowisko sędziego apelacyjnego, co wiązałoby się m.in. ze znacznie większą pensją, jednak dopiero teraz otrzymała ostatecznie awans.

Awans za wyrok? Sędzia, która skazała Justynę Wydrzyńską delegowana przez Z. Ziobrę do Sądu Apelacyjnego. Żądamy wyjaśnień od Ministra Sprawiedliwości - czy to nagroda dla sędzi za ukaranie aktywistki zgodnie z politycznym oczekiwaniem prawicowej władzy? – pisze posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

#3. Poseł PiS przyłapany na zabawie w czas Wielkiego Postu tłumaczy, że to nie była zabawa, tylko sesja zdjęciowa


Do sieci trafił niedawno filmik z imprezy urządzonej z okazji Dnia Kobiet, na którym widzimy posła Prawa i Sprawiedliwości Kazimierza Smolińskiego, który do piosenki Malika w peruce na głowie tańczy sobie z dwiema paniami.



Nie byłoby w tym zapewne nic dziwnego, gdyby nie fakt, że poseł Smoliński to zagorzały katolik, a impreza odbyła się w czasie trwania Wielkiego Postu. Przypomnę tylko, że poseł związany jest z Klubem Inteligencji Katolickiej, a swego czasu kierował Polskim Instytutem Katolickim „Sursum Corda”.

Temat był dość szeroko komentowany w sieci, a większość polityków nie pozostawiła na pośle suchej nitki. W końcu sam Smoliński zdecydował się wytłumaczyć całe zajście:

To była fotobudka. Kobiety podczas Dnia Kobiet poprosiły mnie o wspólne zdjęcie z akcesoriami, mnie przypadła peruka. W takiej fotobudce stoi się, a wokół krąży kamera.
W Katechizmie Kościoła Katolickiego, gdzie jest pięć przykazań kościelnych, jest zapis, że trzeba powstrzymywać się od zabaw w tym czasie, a interpretacja jest taka, że nie powinno bawić się w piątki. To nie była zabawa, tylko fotobudka.

Aż chciałoby się rzec: panie Areczku, impreza w czasie Wielkiego Postu (nie licząc piątków) jest dla posłów PiS. Dla pana jest sromota i umartwianie się.

#4. Pijany ksiądz przyjechał odprawiać pogrzeb i kłócił się z rodziną zmarłego


Do dość nieprzyjemnej sytuacji doszło ostatnio w jednej z parafii w powiecie oleckim. Rodzina zmarłego zaplanowała, że najpierw ksiądz zjawi się w domu, aby wyprowadzić ciało zmarłego, następnie wszyscy udadzą się na mszę świętą, po czym pójdą na cmentarz celem dokończenia pochówku. Pech jednak chciał, że tamtego dnia ksiądz proboszcz zdecydował się zalać robaka.

Już na samym początku coś było nie tak, bo ksiądz nie zjawił się o umówionej godzinie. Kiedy jeden z członków rodziny pojechał na plebanię, okazało się, że duchowny jest pijany. Rodzina zażyczyła sobie, aby ksiądz w takim stanie nie zjawiał się w umówionym miejscu, a oni poszukają nowego księdza.

Proboszcz jednak nie odpuszczał i przyjechał do domu rodziny zmarłego. Wywiązała się mała awantura między członkami rodziny a księdzem. Ostatecznie udało się wyprosić księdza, choć nie obyło się bez problemów.

Po przyjeździe księdza z sąsiedniej parafii pojawiły się kolejne kłopoty. Ten chciał bowiem dodatkowo 1700 zł za fatygę, nie zorganizował organisty i na dodatek żądał, aby postawić w kościele skrzyneczkę z napisem „na mszę” na dodatkowe datki od wiernych.

Dający sobie w szyję ksiądz został w trybie natychmiastowym usunięty z parafii. Rodzina zmarłego ma jednak nadzieję, że nie zostanie on przeniesiony do innej parafii, ponieważ nie życzą oni nikomu, aby miał do czynienia z taką sytuacją, jaka spotkała ich. A podobno nie była to pierwsza tego typu akcja w wykonaniu księdza proboszcza.

#5. Internauci nazywają ją najbardziej seksistowską rekrutacją, jaką można przeprowadzić


Na facebookowej grupie Give Her a Job pojawił się post, w którym autorka opisywała dość nietypową rekrutację, w jakiej ostatnimi czasy miała (nie)przyjemność uczestniczyć. Rekrutacja była przeprowadzana na stanowisko asystentki prezesa (pana Jarosława) w nowej firmie, która zajmowała się nieruchomościami.

Podobno pierwszy etap przebiegł zupełnie normalnie, jednak w drugim etapie zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Pani Aleksandra została poproszona o przesłanie referencji oraz zdjęć, które miałyby zwiększyć jej szansę na zdobycie pracy.


Następnie pojawiła się ankieta, w której pytania zakrawały o jawny seksizm. A oto kilka z nich:




Brzmi co najmniej niepokojąco, prawda? Można pomyśleć, że przygotowywał je jakiś niewyżyty Janusz. Otóż nie, jak zapewnia sam pan Jarosław, pytania w ankiecie zostały przygotowane przez psychologów, a każde z nich jest podchwytliwe i ma drugie dno.


Cóż. Tylko my, maluczcy mamy tak wątłe umysły, które nie są w stanie ogarnąć ukrytych znaczeń w postawionych wyżej pytaniach.

W poprzednim odcinku: Dziennikarz twierdzi, że zniszczono mu auto, bo pracuje w publicznych mediach

2

Oglądany: 83207x | Komentarzy: 199 | Okejek: 341 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

17.04

16.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało