Największe obciachy – Dziennikarz twierdzi, że zniszczono mu auto, bo pracuje w publicznych mediach

#1. Wycieczki do wsi Czarnka finansowane z budżetu

Istnieje coś takiego jak program „Poznaj Polskę”, który daje szkołom możliwość organizowania wycieczek do różnych miejscowości z finansowym wsparciem do 80 proc. kosztów. Lista miejsc, gdzie można się wybrać jest określona i zakłada ona, że wycieczki odbywać się będą „do znajdujących się w Polsce muzeów, miejsc pamięci, obiektów kultury, instytucji popularyzujących osiągnięcia nauki”. Na liście zgłoszonych lokalizacji znalazł się Goszczanów, czyli wieś w województwie łódzkim, w której do 15. roku życia mieszkał obecny minister edukacji. Co można tam zobaczyć? Znajduje się tam zagroda edukacyjna lokalnego miłośnika folkloru. Jej atrakcją jest przede wszystkim „Chatka babuni”, czyli izba z wyposażeniem z XIX w. Uczniowie mogą tam spotkać lamę, kozy i owce.

Sam właściciel nie pamięta, żeby zgłaszał się do programu. Założenie jest takie, że jednodniowa wycieczka to przynajmniej dwa takie punkty. Nie wiadomo, co byłoby drugą destynacją, ale to tam realizowano słynny program „Willa-plus”. Czyżby nowy punkt?

#2. Krakowskie muzeum tak złe, że aż trzeba je odwiedzić

Mowa o Muzeum Figur Woskowych, które stało się bohaterem między innymi artykułu w „New York Post”. Problemem miejsca ma być to, że znajdujące się tam eksponaty są tak brzydkie, że czasami trudno na nich rozpoznać osoby, które mają przedstawiać. Muzeum znajduje się w tym samym miejscu od 2016 roku, ale swoją sławę zdobyło teraz, kiedy pokazała je jedna z tiktokerek. Kobieta ma 7 mln obserwujących, a nagranie z tego miejsca obejrzano ponad 13 mln razy.

Na nagraniu widzimy figury DJ-a Davida Guetty, Shreka, bohaterów „Harry’ego Pottera”, Jacka Sparrowa z „Piratów z Karaibów”, Michaela Jacksona, Elvisa Presleya, Mike’a Tysona, Lady Gagi, królowej Elżbiety II, księcia Filipa, księcia Williama oraz księżnej Kate. Autorka skomentowała to, pisząc:

Najciekawsze figury przedstawione na filmie to Donald Trump z wykrzywionymi oczami, Jack Sparrow z żółtaczką i David Guetta, który bardziej przypomina swojego przodka. Jednak nikt nie dorównuje nieudanym sobowtórom księcia Williama i jego żony, księżnej Kate.

W internecie można także znaleźć komentarze z serwisu TripAdvisor: „Ta wystawa jest tak zła, że musisz ją obejrzeć”, „figury woskowe, które w niczym nie przypominają prawdziwych ludzi”, „Jaś Fasola wygląda, jakby potrącił go autobus”.

#3. Zatrzymany po pijaku 200 km od domu. Nie wiedział, jak tam się znalazł

Sytuacja miała miejsce w sobotę 11 marca w Nowym Puznowie koło Garwolina. 42-letni mężczyzna stracił panowanie nad samochodem i wjechał w ogrodzenie przy drodze. Po przyjeździe policji był agresywny i nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy. Badanie alkomatem wykazało 2 promile alkoholu w organizmie. Wcześniej mężczyzna był skazany za spowodowanie wypadku pod wpływem środków odurzających lub alkoholu. Jak poinformował podkomisarz Pychner:

Kiedy po wytrzeźwieniu mieszkaniec pow. leżajskiego obudził się w policyjnej celi, był zdziwiony, gdy policjanci powiedzieli mu, że jest w Garwolinie, ponad 200 km od miejsca zamieszkania.

Zagubionemu kierowcy grozi do 5 lat więzienia.

#4. Sąd wezwał do zabrania samochodu po wypadku z Szydło. Po 6 latach

Tym wypadkiem z 2017 roku żyła cała Polska. Kolumna rządowych limuzyn nie przetrwała zderzenia z Fiatem Seicento prowadzonym przez 21-letniego wówczas kierowcę. Beata Szydło była wtedy szefową rządu. W zderzeniu ranny został funkcjonariusz BOR i sama premier, która doznała potłuczeń. W lutym tego roku sąd podjął decyzję, że to Sebastian K. jest winny wypadku, a na wniosek prokuratury karą ma być 20 godzin nieodpłatnych prac miesięcznie przez rok. Teraz właściciel został wezwany do odebrania auta z parkingu. Przez 6 lat musiał opłacać też OC. Samochód w przyszłym roku ma trafić na aukcję WOŚP. Jak dużo ten wypadek znaczył dla Sebastiana K. niech dowiedzie to, że swoją przyszłość wiąże on z prawem i polityką.

#5. Dziennikarz twierdzi, że zniszczono mu auto, bo pracuje w publicznych mediach

Daniel Liszkiewicz, kierownik redakcji mediów interaktywnych w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, twierdzi, że zniszczenia, których dokonano na jego samochodzie zaparkowanym przed domem, są efektem nagonki. Kilka dni wcześniej szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański prosił o dokumentowanie kierowanych wobec nich gróźb i niszczenia mienia pracowników mediów publicznych. Liszkiewicz zamieścił wpis o treści:

Pod naszym domem celowo zdewastowano nasz samochód. Wyrwano i rozgnieciono na asfalcie lusterko z auta, którym jeździ moja córka. Inne auta stojące obok nie zostały naruszone. Mało wam jeszcze szczucia?

Pod zdjęciem zniszczonego lusterka dodał:

Pierwszy incydent, kiedy wyrwano mi obudowę lusterka potraktowałem jako akt chuligański, ale to już jest kolejna taka sytuacja i nie można mówić o przypadku.

Część użytkowników nie popiera jego przekonania o powodzie dokonanych zniszczeń:

Mojej matce wyrwano lusterko ze dwa tygodnie temu, to zemsta na niej za to, że ja nie głosuję na PiS, tak musiało być.

Mi kiedyś wywalili lusterko w samochodzie, którym jeździła moja żona, teraz zaczynam się zastanawiać, czy to nie byli jacyś kibice albo działacze.

Współczuję. Chuligani coraz bardziej bezczelni bo wiedzą, że 50% funkcjonariuszy pilnuje w nocy willi na Żoliborzu, a pozostali pilnują pomnika.

W poprzednim odcinku: Internauci wyśmiewają premium boxy, które znany raper sprzedaje za 450 zł