Rozkoszne diabełki LXII

To daj pieniążki.

by K.K @

* * * * *

Innym razem siedzimy sobie u babci pewnego popołudnia młoda ogłada gazetę z teletubisiami i "jednym okiem" śledzi telewizję, gdzie leciała powtórka meczu siatkarzy Polska - Rosja.
Żona:
- Wiktoria zbieramy się do domu.
Córka:
- Nie mogę meczyk oglądam.
Babcia, dziadek i ja pokładamy się ze śmiechu, tylko żona jakoś tak nieczuła była na zainteresowania sportowe.

by K.K @

* * * * *

Młody uczy się czytać. Początkowe literki wyrazu czyta, resztę zgaduje. Młody zobaczył w babcinej gazecie zdjęcie obecnego papieża i podpis, kto zacz. W domu Młodemu się przypomniało i pyta:
- Tata, a kto to jest ten Benedykt XXL?

by DADARP

* * * * *

Opowieść moich znajomych. Ich rezolutny trzylatek ma jak na ten wiek ogromną wiedzę na temat samochodów (potrafi bezbłędnie określić markę auta). Leżąc w łóżku chciał się trochę dźwignąć do góry, bo zsunął się na dół i nie wiedział jak to ma powiedzieć, więc po prostu wypalił:
- Mamo pomóż mi wycofać!

by Olimpia D @

* * * * *

Moja wieczorna misja polega na izolowaniu starszego dziecka od młodszego w krytycznych momentach związanych z usypianiem tegoż. Siedzimy sobie zatem z Młodą (Olga - 6 lat) w kuchni i gramy w "Zgadnij kto to". Młoda się nudzi i lada moment pryśnie mi wprost do Mamy, budząc przy okazji Młodego. Jako osoba z zacięciem pedagogicznym wpadłem na wspaniały pomysł: gra musi budzić emocje. Cóż pobudza emocje lepiej niż kasa? Z kieszenie wyciągam garść drobniaków i mówię Młodej, że za każdą przegraną partię płacę jej moniaka. Skutkuje, ale Młoda się nie stara i dalej gra byle jak. Aby zachować pozory gry, a przy okazji podbudować w oczach dziecka jego własne ego i poczucie wartości, staram się grać tak, żeby to ona wygrywała. W pewnym momencie, ten mały diabeł, zgarnia swoją wygraną, nadyma buńczucznie policzki i rzuca:
- Ale ty jesteś głupi! Jak będziesz stawiał takie durne pytania to nigdy nie wygrasz.
Ot i masz babo eksperymenty pedagogiczne...

by MaGorEc

* * * * *

Odbierałam moją pięcioletnią córkę z przedszkola w dniu, kiedy zrobiłam sobie białe pasemka. Malec, który był tego dnia dyżurnym, biegnąc po moją córkę wołał:
-A gnieszka, twoja mama zbabciała!

by Mamasize

* * * * *

Siostra moja w tym roku przygotowuje się do komunii. Jak wiadomo poważna sprawa - trzeba uczęszczać na spotkania do kościoła i nauczyć się kilku modlitw. Obecnie na tapecie jest 10 przykazań. No wiec uczymy się wytrwale i przy kolejnym powtarzaniu siostra mówi:

- Jam jest Pan Bóg twój który cię WYWIÓZŁ z ziemi egipskiej.

Brnie dalej w ciężkim tekście modlitwy.
- Przykazanie czwarte: CHRZCIJ ojca swego i matkę swoją...
Jak wiadomo modlitwy wcale nie są takie łatwe.

by Adzikap @

* * * * *

Pamiętam, że kiedy byłem młody (4-5 lat) to robiłem różne, niezbyt miłe numery mojej mamie. Razu pewnego, kiedy moi rodzice zaprosili kilku gości, a mnie nie mogli wypędzić z dużego pokoju, mama odezwała się do mnie:
- Przemek! Idź się wykąpać, jest za późno, żebyś z nami siedział. Nie powinieneś słuchać.. itd. itp. Ja zacząłem się na nią patrzyć, a ona powtórzyła, abym się wykąpał. Wtedy ja na nią zwróciłem swoje oczka niczym ślepia błagającego kota ze Shreka2 i odrzekłem:
- A mogę dzisiaj w ciepłej wodzie?

by Ego90 @

* * * * *

Kolega ostatnio opowiadał w pracy, jaka jego kilkuletnia córa jest kreatywna. Oprócz malowania obrazków i wymyślenia bardzo udanego i przydatnego słowa "wieczoraj" ("wczoraj wieczorem"), jej kreatywność objawia się też radowaniem rodziców występami artystycznymi. Mianowicie po posiedzeniu na nocniczku (prawidłowo) bierze kawał papieru toaletowego (prawidłowo), wtyka go sobie między pośladki (prawidłowo), po czym wstaje i z gołą pupą oraz powiewającą za nią srajtaśmą biega po domu, śpiewając:
"Tylko biedronka nie ma ogonka".

by Perpetka

* * * * *

Zdarzyło się przed chwilą
Pytam dziś mojego ośmioletniego brata czy zna jakiegoś prezydenta Polski:
[JA] A znasz jakiegoś prezydenta Polski?
[B] Znam tylko jednego.
[JA] A jakiego?
[B] Lech Kaczyński.
[JA] A wiesz kto był wcześniej prezydentem Polski?
Młody myśli...
Podpowiadam - Aleksander...?
Dalej myśli...
Podpowiadam dalej - Aleksander Kwa...?
Nagle młodego oświeciło i krzyknął z podnieceniem w głosie, że odgadł - KWACZYŃSKI!
Załamałem się.

by Rafamalk @

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz! W tytule maila wpisz Rozkoszne Diabełki - znacznie ułatwi mi to zbieranie materiału do następnego odcinka!

UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!